Felietony

Myślałem że ludzie zmądrzeli. Myliłem się

Krzysztof Rojek
Myślałem że ludzie zmądrzeli. Myliłem się
7

Są rzeczy których się spodziewałem, takie, których się nie spodziewałem i fakt, że w 2023 roku ktoś będzie przeklejał łańcuszki.

Jak pewnie wiecie (a jeżeli nie, to właśnie Wam uświadamiam), od kilku dni po polskim Facebooku krąży nic innego jak.. łańcuszek. Tak, taki sam jak na początku lat 2000 mniej rozgarnięta część użytkowników internetu przesyłała do swoich znajomych przez komunikatory pokroju Gadu-Gadu, a następnie poprzez portale jak Nasza Klasa czy Grono.

Polecamy na Geekweek: Oszustwa na Black Friday. Policja ostrzega przed cyberprzestępcami

I oczywiście - wiadomo, że nie jest to "dokładnie" ten sam łańcuszek. Te bowiem ewoluowały i dziś mają przeróżną formę. Omawiany przyjął najpopularniejszą z nich, czy "zmianę regulaminu". I musze przyznać, że obserwowanie tego, w jaki sposób ludzie podchodzą do internetu i jak bardzo część osób jest do tyłu z najbardziej podstawowymi kompetencjami technicznymi przyprawia mnie o ciarki.

Znajomość internetu to podstawowa kompetencja!

Czego wymaga się od współcześnie dorosłego człowieka? No fajnie byłoby, jakby umiał czytać i pisać (chociaż patrząc na liczbę niepoprawnie wypełnionych kart do głosowania w ostatnich wyborach nawet to jest to chyba opcjonalne), rozumiał podstawowe zasady świata panującego dookoła niego. Wszyscy wiemy, że idziemy chodnikiem a nie jezdnią, że za towary w sklepie trzeba płacić czy, że starszym osobom trzeba ustąpić miejsca w tramwaju. Jesteśmy tego uczeni od dziecka - tych abstrakcyjnych konceptów zachowywania się w społeczeństwie.

Jednocześnie jednak, z niewytłumaczalnych dla mnie względów, odnoszę wrażenie, że pomimo, że globalna sieć jest z nami od lat i wpływa na coraz więcej aspektów naszego życia, nie mamy jeszcze (jako społeczeństwo) wykształconych jakichkolwiek podstawowych mechanizmów funkcjonowania w przestrzeni internetu.

Oczywiście - dzieci uczy się, aby nie wchodziły na pewne strony, nie rozmawiały z nieznajomymi czy też ogranicza im się czas dostępu do sieci. Ale wciąż, po tylu latach istnienia internetu wciąż brak jest jakiegokolwiek standardu, jeżeli chodzi o rozumienie czym jest i jak działa sieć. Brak jest wiedzy odnośnie tego, jak rozpowszechniają się fake newsy, jak działają cyberprzestępcy i jakie mechanizmy społeczne stosuje się, by skłonić nas do działania.

Widać to jak na dłoni teraz, kiedy dorośli (!) ludzie podają dalej łańcuszek, święcie przekonani o słuszności tego co robią. I można by powiedzieć: "A komu to szkodzi?". Łańcuszek? Nikomu. Problem, jaki to pokazuje, jest jednak dużo bardziej złożony.

Tymczasem internet to kompetencja społeczna

Internet nie jest z nami od dwóch lat. Nie od pięciu. Jest z nami od praktycznie 30. Dzieci urodzone w czasie, gdy internet był już dostępny, mają dziś już swoje dzieci. Nie można więc tłumaczyć braku umiejętności korzystania z sieci aspektem jej nowości. Niestety, jak widać na każdym kroku (i przy każdym ekstremalnie łatwym ataku phishingowym), wciąż nie nauczyliśmy się z tego internetu korzystać. I niestety - w tym wypadku szkody z tego wynikające są społeczne.

Owszem, łańcuszek jest niegroźny, choć irytujący. Jednak podawane dalej fake newsy szkodzą ogółowi, rozprzestrzeniając kłamstwa na dużą skalę, czego najlepszym przykładem był okres pandemii. Wirusy pobrane z sieci są w stanie wykorzystać nasz system do ataku na kolejne urządzenia, tworząc botnet, bądź też rozprzestrzeniając się po sieci lokalnej, atakując domowników czy współpracowników w firmie. Zhakowane konto na Facebooku (najczęsciej przez to, że hasło brzmiało 1234 albo sami podaliśmy je przestępcom) służy do wyłudzania od naszych znajomych pieniędzy "na blika", i tak dalej, i tak dalej.

Czy tego chcemy czy nie, bezpieczeństwo w internecie jest sprawą kolektywną, a to tylko jeden z aspektów użytkowania sieci. Dlatego uważam, że umiejętność poruszania się po internecie, krytycznego podejścia do informacji, wyszukiwania źródeł i weryfikowania faktów, choć brzmi banalnie, powinna być fundamentalną wiedzą każdej osoby, nie tylko pokolenia wychowywanego obecnie.

Jeżeli nie nauczyliśmy się przez dwadzieścia lat, to już się nie nauczymy

Wszystkie te przemyślania narodziły się z jednej kwestii. A mianowicie - jakim cudem ludzie wciąż są w stanie powielać łańcuszki? Dwadzieścia lat temu, kiedy wierzono, że komputery zresetują się o północy w sylwestra 1999/2000, można było uznać, że wynika to w wciąż raczkujących kompetencji cyfrowych. Jednak teraz, kiedy internet odpowiada za wiele aspektów życia i pracy, oporność ludzi do nauczenia się podstawowych kwestii jest naprawdę zaskakująca.

Źródło: Depositphotos

I oczywiście - można powiedzieć, że wśród użytkowników są np. osoby starsze. Tylko ja zapytam przewrotnie w takim razie: I co z tego? Przyznam się szczerze, że nie rozumiem tego przekonania, w którym wiek daje przepustkę do zaprzestania uczenia się, rozwoju i pogłębiania swojego niedostosowania do świata. I oczywiście - nie dotyczy to wszystkich starszych osób, ponieważ jest masa, która świetnie rozumie współczesną technologię i pokazuje, że można, jeżeli tylko się chce.

Jednak bez względu na powód, obawiam się, że w tym wypadku diagnoza nie jest zbyt optymistyczna. Jeżeli przez kilkanaście lat nie udało nam się wyplenić tak prostej i absurdalnej rzeczy jak łańcuszki (gdzie ludzie faktycznie wierzą, że tym co napiszą na swojej tablicy wpłyną to, jak Facebook potraktuje ich dane), to jakim cudem chcemy przejść na jakikolwiek wyższy poziom abstrakcji, jak obrona przed wyłudzeniami czy stosowanie innych haseł i loginów na różnych portalach? Świadomość tego, czym są łańcuszki to bowiem dziś poziom przedszkola wiedzy o internecie, z którego część użytkowników, jak widać, jeszcze nie wyszła.

I żeby nie było - absolutnie nie chodzi mi o to, że chce się wywyższać czy budować swoje ego kosztem innych. Chodzi mi tu o to, że wysokie kompetencje cyfrowe są potrzebne dziś i będą tylko coraz ważniejsze. Internet to nie chwilowa moda, którą można "przeczekać". To świat, który z roku na rok jest coraz bliżej nas. Jeżeli nie nauczymy się z niego korzystać jako społeczeństwo, będziemy mieli bardzo, ale to bardzo pod górkę.

Źródło: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu