Całkiem słusznie oczekujemy, że nowe urządzenia będą ułatwiać nasze życie, dostarczać przyjemności i po prostu być użytecznymi. Niestety, czasami te oczekiwania nie zostają spełnione - wśród gadżeciarzy to zdarza się naprawdę często. Mnie ostatnio mocno Nest Hub 2 od Google, który zdaje się być jednym z moich najgorzej wydanych 350 złotych w tym roku. Sprzęt niezbyt już nowy na rynku - ale to go w żaden sposób nie usprawiedliwia.
Pierwsze wrażenie było jak najbardziej pozytywne. Nest Hub 2 wydaje się być idealnym połączeniem głośnika i wyświetlacza, który miał mi ułatwić kontrolę nad inteligentnym domem i dostarczyć rozrywkę w jednym. Niestety, rzeczywistość jest zupełnie inna. Mimo obecności na rynku od dwóch lat, Google nie udało się uczynić tego głośnika zauważalnie lepszym. Wręcz przeciwnie - wydaje mi się, że pod tym kątem nie zmieniło się praktycznie nic. A do zrobienia jest mnóstwo - począwszy od intuicyjności interfejsu, aż po jego optymalizację.
Bo pierwszym i jednocześnie jednym z najważniejszych problemów jest obsługa tego urządzenia. Choć głośnik jest donośny, jakość dźwięku zadowalająca, to niestety obsługa zostawia wiele do życzenia. Wydawałoby się, że obsługa dotykowa powinna być najważniejszym aspektem głośnika z wyświetlaczem, jednak Nest Hub 2 udowadnia, że to tylko pozory. Interfejs działa powoli, często się zawiesza, a reakcje na dotknięcia ekranu są nie tylko opóźnione, ale także niezbyt precyzyjne. To frustrujące i jednoznacznie odbiera radość z użytkowania tego urządzenia.
Kolejnym problemem jest ograniczona możliwość personalizacji. Google promuje swoje produkty jako rozwiązania dostosowane do indywidualnych potrzeb użytkowników, ale Nest Hub 2 wydaje się temu zaprzeczać. Możliwości dostosowywania tego urządzenia do swoich potrzeb są mocno ograniczone, a użytkownik czuje się jakby był pozbawiony kontroli nad tym, co dzieje się i co jest dostępne na ekranie. Dla mnie to kompletnie niewytłumaczalne. Często bawiłem się konkurencyjnymi głośnikami Echo od Amazona, szczególnie tymi z wyświetlaczem. I co? I uważam, że tam funkcje i przełączniki są poukładane tak, jak trzeba. Ktoś wpadł na pomysł, że Nest Hub 2 będzie... trackerem snu. W tej roli go nie testowałem - bytuje sobie w salonie i przede wszystkim miał być ułatwieniem w obsłudze sporej już grupy inteligentnych urządzeń. Okazuje się jednak, że użytkownicy narzekają na to, że często zdarza mu się "mieszać" dane snu użytkownika z tymi... które dotyczą drugiej osoby w łóżku.
Jeśli chodzi o intuicyjność obsługi, to Nest Hub 2 wypada bardzo słabo. Dotarcie do żarówek / urządzeń w innym pokoju to dodatkowe, często niepotrzebne kliknięcia na nieresponsywnym ekranie i ociężałym interfejsie. To niedorzeczne, że jednym z niewielu plusów Nest Hub 2 jest to, że można go "zmusić" do pracy w języku polskim, ale to zdecydowanie za mało, żeby usprawiedliwić jego wady. Mogłoby się wydawać, że skoro trzeba przeklikać się przez wiele opcji, aby sterować żarówkami z innego pokoju - to oferuje on rozległy interfejs pełen możliwości. A gdzie tam - pod kątem personalizacji jest po prostu ograniczony. Czasami zdarza się, że pełnoekranowy zegar będący "wygaszaczem" głośnika zawiesza się i trzeba wykonać reset całego urządzenia. Cóż, dobra robota, Google. Już nie mówiąc o tym, że zdarza się Nest Hub 2 dziwnie reagować na moje komendy głosowe i zamiast poszukać informacji o pogodzie, chce on ustawić nowe przypomnienie. Od lat korzystam z głośników Google i czuję się nieco tak, jakby Nest Hub 2 był... głupszy od wszystkiego, z czego korzystałem do tej pory.
Dziwnie czuję się z tym zakupem. Jeżeli myślisz o tym, żeby kupić Nest Huba 2, to...
Nie mogę polecić Nest Hub 2 od Google tym, którzy zastanawiają się nad jego zakupem. To urządzenie wydaje się być zaprojektowane bez uwzględnienia potrzeb użytkowników, a jego obsługa i personalizacja pozostawiają wiele do życzenia. 350 złotych wydane na ten produkt to coś, czego jednoznacznie żałuję. Google zdaje się działać tak, jakby tej firmie nie zależało już na rozwijaniu produktów do obsługi inteligentnego domu - zresztą, samo to, że portfolio giganta od jakiegoś czasu funkcjonuje w głębokiej stagnacji. Natomiast Nest Hub 2 to niestety dowód na to, że nawet tak wielka i tak renomowana firma, jak Google może stworzyć coś tak słabego, jak ten głośnik. Bardzo chciałem go polubić, ale nie udało mi się.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu