Felietony

Muzyczna usługa Facebooka zadebiutuje 22 września?

Tomasz Popielarczyk
Muzyczna usługa Facebooka zadebiutuje 22 września?
Reklama

Serwis muzyczny Facebooka może zadebiutować już niedługo. Według raportu CNBC nastąpi to za 3 tygodnie, czyli podczas zapowiedzianej na 22 września, d...


Serwis muzyczny Facebooka może zadebiutować już niedługo. Według raportu CNBC nastąpi to za 3 tygodnie, czyli podczas zapowiedzianej na 22 września, dedykowanej deweloperom konferencji f8. Pojawiły się też pierwsze informacje o ścisłej współpracy z innymi firmami przy prowadzeniu nowej usługi.

Reklama

Na antenie CNBC pojawiła się informacja od "kogoś zaznajomionego z planami" o rychłym zaprezentowaniu nowej usługi Facebooka. Podał ją prowadzący talk-show Fast Money Halftime Report, John Fortt, dodając też, że serwis będzie wykorzystywał do hostowania plików muzycznych serwery innych firm, z którymi nawiąże współpracę w celu efektywnej dystrybucji utworów.

Pierwsze spekulacje wskazują na Spotify, z którym Facebook już swego czasu prowadził rozmowy. Fortt wymienił jednak również innych dystrybutorów - Rdio oraz MOG.

Zuckerberg nie próżnuje i szuka nowych modeli biznesowych, które zwiększyłyby przychody serwisu. Po nieudanym wejściu w zakupy grupowe przyszła pora na płatny streaming muzyki. W czerwcu w kodzie Facebooka znaleziono informację na temat nazwy usługi - Vibes. Na razie możemy się tylko domyślać, jakie będą jej losy. W segmencie, na który porywa się największy na świecie serwis społecznościowy zrobiło sie ostatnio tłoczno - Google Music, iTunes Match, Amazon Cloud Player. Jeżeli Zuckerberg chce zatem coś ugrać, musi zaproponować jakiś unikatowy model wsparty przez funkcje społecznościowe, bo sama baza użytkowników nie wystarczy (czego przykład mieliśmy w przypadku usługi Deals).

Potencjał muzycznej usługi Facebooka jest duży. Utwory mogłyby być dostępne do kupienia bezpośrednio z poziomu fanpage'ów zespołów. Ciekawie prezentowałaby się też lista preferencji naszych znajomych oraz możliwość wzajemnego udostępniania sobie utworów. Autorzy zyskaliby świetną platformą do promocji, a użytkownicy funkcje MySpace'a i Last.fm zintegrowane w jednym miejscu. Wszystko to może mieć miejsce jednak tylko wtedy, gdy "Vibes" od razu uderzy pełnią swoich możliwości i wywoła pożądny szum w mediach. Zwykły sklep z muzyką rozwijany z czasem o kolejne funkcje nie zrobi takiego efektu, bo "to już gdzieś było".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama