Z jednej strony asystenci głosowi nie sprawili, że świat stał się lepszym miejscem, z drugiej po prostu do nich przywykliśmy. Jedni korzystają regularnie, inni omijają szerokim łukiem. Ciekawe, czy coś się zmieni jeśli zniknie konieczność wywoływania Asystenta Google hasłem "OK Google".
Premiera polskiego Asystenta Google była dość głośna i wzbudziła wśród Polaków ogromne zainteresowanie. Później równie chętnie czytano materiały o tym czego polski Asystent Google nie potrafi i ile go różni od zagranicznych odpowiedników. Sam korzystam czasem z Siri na Apple Watch ale raczej nie zaliczam się do osób, które odczuły jakąś znacząca zmianę po spopularyzowaniu się tej formy kontaktu ze smartfonem czy ogólnie systemem operacyjnym. Może to konieczność wypowiadania haseł wywołujących, przez co współpraca nie jest tak płynna i oczywista? Kto wie. Google chyba planuje pewne zmiany, bo część komend ich asystenta nie będzie najprawdopodobniej wymagać głosowego wywołania wirtualnego pomocnika.
Tak przynajmniej wynika z ustaleń XDA Developers, którzy ponownie przekopując się przez linijki kodu systemu Google znaleźli tam kilka zapisów, które sugerowałyby, że firma pozwoli niedługo pominąć smartfonowi czy inteligentnym głośnikom pominięcie hasła "OK Google". Asystent Google sam wiedziałby wtedy, że jest potrzebny, choć mówi się na razie jedynie o trzech zdarzeniach - połączeniach przychodzących, włączonym alarmie i sytuacji, w której stoper dochodzi do zera. W każdym z nich można będzie wtedy po prostu powiedzieć standardową komendę w stylu "odbierz" lub "odrzuć" bez konieczności poprzedzania tych słów frazą "OK Google". Ma to sporo sensu i kiedy się nad tym dłużej zastanowić, to aż dziwne, że mówi się o tym dopiero teraz. Asystent miałby również otrzymać dynamiczne skróty pojawiające się natychmiast jako odpowiedź na zwykłe i przewidywalne interakcje.
Czy takie nowości przekonają Was do korzystania z Asystenta Google?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu