Kaufman zabrał się za adaptację kultowego horroru Iana Reida. Efekt końcowy zobaczymy już we wrześniu na Netfliksie.
Zwiastun filmu Kaufmana dla Netfliksa. Twórca „Zakochanego bez pamięci” przygotował horror
W sieci pojawił się pierwszy zwiastun najnowszej produkcji Charliego Kaufmana. Może pora z tym skończyć (I'm Thinking of Ending Things) zostało stworzone na podstawie książki Iaina Reida. Produkcja pojawi się na Netfliksie już niedługo, a konkretnie 4 września. Jest spora szansa na to, że otrzymamy w przyszłym miesiącu naprawdę niezły film. Oby Kaufman nie zawiódł oczekiwań fanów.
Premiera Może pora z tym skończyć 4 września na Netflix
Główna bohaterka to bezimienna kobieta, która towarzyszy swojemu chłopakowi w podróży w czasie wielkiej śnieżycy. Chcą spotkać się z jego rodzicami na ich gospodarstwie. Dziewczyna jest raczej w marnej sytuacji, ponieważ już zaczyna poważnie myśleć o zerwaniu z partnerem, mimo że są ze sobą dopiero od sześciu tygodni. Nie może się jednak przemóc i zebrać w sobie. Po dotarciu na miejsce wcale nie robi się dużo lżej i lepiej. Kobieta bowiem zaczyna kwestionować otaczający ją świat, jego strukturę oraz własne zdrowie psychiczne.
W nadchodzącym na Netfliksa filmie wystąpią m.in. Jessie Buckley (Czarnobyl, Tabu), Jesse Plemons (Fargo, Breaking Bad), David Thewlis (Harry Potter i Więzień Azkabanu, Fargo) i Toni Collette (Już za tobą tęsknię, Dziedzictwo. Heredotary). Charlie Kaufman jest zarówno scenarzystą jak i reżyserem filmu. Możecie kojarzyć go z wcześniejszych projektów takich jak: Zakochany bez pamięci, Być jak John Malkovich, Adaptacja czy Synekdocha, Nowy Jork.
Kaufman w wywiadzie dla Entertainment Weekly przyznał, że odkąd tylko zobaczył Jessie Byuckley, wiedział, że chce z nią współpracować. Bardzo ekscytował się wspólnym projektem i okazał się niezwykle zadowolony ze współpracy. Nagrodzony już Oscarem Kaufman podszedł do projektu z otwartą głową, nie chcąc tworzyć z niego bezsensownej i absurdalnej łamigłówki. Poproszony o krótkie określenie Może pora z tym skończyć stwierdził, że wśród elementów składowych filmów znalazłyby się samotność, beznadzieja i żal. Brzmi to całkiem obiecująco, prawda? Projekt z pewnością jest wart uwagi. Znając wcześniejsze produkcje Charliego Kaufmana jestem niemalże pewna, że Może pora z tym skończyć będzie warte zobaczenia. Obyśmy otrzymali po prostu bardzo dobry film, który ogląda się z zaciekawieniem i przyjemnością.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu