Po dłuższej przerwie Motorola wraca na polski rynek. Smartfony tej marki już od jakiegoś czasu są dostępne w sklepach oraz u operatorów (a właściwie j...
Motorola, Nexus 6 i Moto 360 oficjalnie wchodzą do Polski. Co tak długo?!
Po dłuższej przerwie Motorola wraca na polski rynek. Smartfony tej marki już od jakiegoś czasu są dostępne w sklepach oraz u operatorów (a właściwie jednego z nich). Na dzisiejszej konferencji w Warszawie firma oficjalnie potwierdziła wprowadzenie kolejnych produktów - Nexusa 6 oraz zegarka Moto 360. Lepiej późno niż wcale.
Podczas konferencji odpowiadający za marketing Motoroli w skali globalnej Simon Collinson wielokrotnie podkreślał, że Motorola to nie tylko smartfony z czystym Androidem i relatywnie szybkimi aktualizacjami. To również rosnąca kategoria produktów, które mają się ze sobą efektywnie komunikować, a także pozwalać na daleko idącą personalizację. Wszystkim, którzy dotąd śledzili losy Motoroli i prezentowane nowości nie trzeba tego powtarzać. Widać, że firma już po przejęciu przez Google'a miała na siebie konkretny pomysł. Teraz w rękach Lenovo realizuje tę wizję z większym rozmachem. Polska jest kolejnym po Brazylii czy Hiszpanii (doborowe towarzystwo, czyż nie?) rynkiem, na którym Motorola chce oficjalnie funkcjonować i wprowadzać swoje produkty. Nie oznacza to bynajmniej, że doczekamy się usług typu Moto Maker. Na razie muszą nam wystarczyć same produkty w liczbie zaledwie czterech.
Moto G i Moto X to smartfony, który przedstawiać nikomu nie trzeba. W Polsce są one dostępne w najpopularniejszych sieciach handlowych w cenach odpowiednio 899 i 2299 złotych. Dochodzi do tego jeszcze sprzedaż przez operatorów. Jak na razie Motoroli najlepiej najwyraźniej współpracuje się z Playem. Zobaczymy, czy to długotrwały romans. Co najbardziej znamienne, różnica cenowa między tymi dwoma produktami jest ogromna. Odnoszę wrażenie, że Motorola w Polsce nie ma do zaoferowania nic klientowi, który szuka modelu za 1,5 tys. złotych. A to dość popularna kategoria (nawet chyba bardziej niż 2 tys.+).
Nexus 6 również nowym urządzeniem nie jest, więc oszczędzę sobie wyczerpujących specyfikacji. Do Polski trafi w trzecim tygodniu grudnia w cenie 2499 złotych. Na tym tle Moto X może wypadać trochę niekorzystnie. Nie tylko ja na konferencji byłem zdania, że model ten powinien zejść przynajmniej do 1999 zł, aby dobrze dopełniać ofertę Motoroli.
Ostatnie z urządzeń to obecny na zachodnich rynkach już od września zegarek Moto 360. U nas kupimy go w pierwszym kwartale przyszłego roku za 999 złotych, co jest potwierdzeniem przecieków sprzed kilku tygodni. Dostaniemy do wyboru dwa modele - srebrny i czarny. W późniejszym czasie ma do nich dołączyć też wersja z metalową bransoletą. Pozostaje pytanie, czy wprowadzanie tego produktu ma do nas sens, biorąc pod uwagę niekompletne możliwości Google Now w języku polskim. No ale może do stycznia coś w tym aspekcie ulegnie jeszcze zmianie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu