Motorola zaprezentowała swojego superflagowca na 2023 rok. Czym wyróżnia się model Edge 40 Pro?
Motorola z modelem Edge 30 Pro i Edge 30 Ultra na dobre zadomowiła się wśród flagowców i superflagowców. W 2020, kiedy mieliśmy pierwszy telefon z serii Edge, wielu zarzucało Motoroli, że tak naprawdę to jest to "superśredniak", głównie ze względu na procesor.
Polecamy na GeekWeek: Motorola edge 40 pro już jest. Przyszłych właścicieli zaskoczy... selfie
Dodatkowo, w tamtym modelu firma przywróciła zaoblone krawędzie ekranu, czyli coś, czego w smartfonach nie widzieliśmy od całkiem długiego czasu. W modelach Edge 20 i Edge 30 zrezygnowano z tego pomysłu i wydawało się, że design swoich flagowców firma ma już ustabilizowany. Jak się jednak okazuje, marka lubi zaskakiwać. Dlatego też Motorola Edge 40 Pro wygląda inaczej, niż moglibyśmy się spodziewać.
Motorola Edge 40 Pro - specyfikacja techniczna
- 6,67 calowy wyświetlacz OLED, 1080 x 2400 pikseli, 165 Hz, 385 ppi, 1 miliard kolorów, Gorilla Glass Victus, HDR 10 +, Dolby Vision
- układ Snapdragon 8 Gen 2, grafika Adreno 740,
- 12 GB RAM,
- 256 /512 GB pamięci wbudowanej, UFS 4.0
- brak gniazda microSD,
- Android 13 z MyUX,
- łączność bezprzewodowa: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6, dual-band, Wi-Fi Direct, hotspot Bluetooth 5.3, A-GPS, GLONASS, GALILEO, BDS, NFC, 5G
- USB-C, czytnik linii papilarnych w ekranie, brak gniazda słuchawkowego, głośniki stereo, IP 68
- aparaty z tyłu: 50 Mpix, f/1.8 PDAF, OIS, 50 Mpix, f/2.4, AF (szeroki kąt), 12 Mpix, f/1.6, PDAF (2x zoom),
- aparat z przodu: 60 Mpix, f/2.2,
- bateria 4600 mAh, ładowanie 125 W przewodowo0, 15 W bezprzewodowo,
- wymiary: 161.2 x 74 x 8.6 mm
- waga: 199 g
- cena: 4799 zł (12/256 GB)
Motorola Edge 40 Pro - czy warto się zainteresować?
"Wycieczka" Motoroli w rejony premium trwa w najlepsze, jednak nie da się nie zauważyć, że wraz z rosnącą jakością używanych podzespołów rosną także ceny urządzeń, które proponuje producent. W tym wypadku mogę porównać Moto Ege 30 Pro do modelu 20 Ultra, zaprezentowanego we wrześniu 2021 roku. Tam mieliśmy Snapdragona 8+ gen 1, 12 GB RAM i 256 GB miejsca na dane. Jeżeli chodzi o ekran, to była to podobna matryca, ale odświeżana w 144 Hz, a nie w 165.
Jeżeli chodzi o baterię, to ogniwo o podobnej pojemności ładowało się tam z mocą 125 W przewodowo, ale 50 bezprzewodowo (tu jest 15). Jeżeli chodzi o aparaty, to wiadomo, że megapiksele nie grają roli, jednak tam też mieliśmy 50/12 Mpix jako obiektywy do szerokiego kąta i 2x zoomu, jednak główny obiektyw w Utrze to było 200 Mpix. [pdczas gdy tutaj jest to 50 Mpix. Na plus nowego smartfona zdecydowanie przemawia też pełne IP 68, podczas gdy poprzednik miał IP 52.
Finalnie - zmienił się też design. W nowej Motce mamy ekran zagięty na wszystkich 4 krawędziach, co w połączniu ze zmatowionym szkłem na pleckach daje całkiem przyjemny efekt (lepszy, niż się spodziewałem). Jednocześnie jednak cena za smartfon poszła o 300 zł do góry, z 4599 za model 20 Ultra na 4799 zł za 30 Pro. To znacznie więcej niż za swoje flagowce chce Xiaomi (4399 za Xiaomi 13), Samsung (4399 za S23), OnePlus (4499 zł za OnePlus 11) czy Asus (4299 za Asusa ROG 6D).
Myślicie, że warto postawić na telefon Motoroli? Jeżeli tak - dlaczego?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu