Motorola nie miała łatwej historii. Najpierw zostali zakupienie przez Google, któremu udało się stworzyć zupełnie nową serię ich produktów Moto. Wyróżniała się ona przede wszystkim czystym Androidem oraz szybkimi aktualizacjami. Niedługo później trafili w ręce Lenovo. W ten sposób rozpoczął się kolejny etap ich ewolucji - wprowadzono Moto Mods do Moto Z, natomiast Moto G urosły i stały się znacznie ciekawsze. Jednocześnie rozbudowano linie Moto E i Moto C. Jednak na najbliższych, lutowych targach MWC 2018 mamy poznać szóstą już generację Moto G. Ostatnio poznaliśmy specyfikacje G6 i G6 Plus, dzisiaj natomiast informacje o Moto G6 Play - szykuje się wzorowy model poniżej 1000 złotych.
Moto G6 Play będzie hitem w abonamencie. Motorola wygra z Xiaomi na średniej półce?
Powrót Playa
W przypadku G5 nie było dostępnej wersji Play. Jej rolę przejęły zwykłe G5 i G5S, jednak ostatecznie przedstawiciele firmy uznali, że czas wrócić do wcześniejszej koncepcji. W taki oto sposób Moto G6 Play zostanie zaprezentowany. Względem poprzedników, model zdecydowanie wyładnieje i będzie mógł na spokojnie konkurować z nowoczesnymi „średniakami” innych producentów. Tutaj Motorola się postarała. Podobno do wyboru będą trzy kolory: czarny, niebieski oraz złoty.
W dodatku wokół aparatu głównego pojawi się szeroka, posrebrzana ramka. Widać, że teraz wszystkie urządzenia tej marki będą wzorowane na Moto X4 – moim zdaniem dobry ruch, ponieważ taka stylistyka sprawdza się w urządzeniach ze wszystkich segmentów. Co ciekawsze, z tyłu, w miejscu logo producenta może pojawić się skaner linii papilarnych. Wiele osób proponowało takie umiejscowienie czytnika już kilka lat temu, jednak dopiero teraz firma postanowiła to zrobić.
Bez sensacji
Jeżeli chodzi o podzespoły, Moto G6 Play nikogo niczym nie zaskoczy. Mają się w niej pojawić podzespoły typowe dla smartfonów ze średniej półki – zresztą Motorola nigdy nie przykładała większej wagi do „cyferek”. W sprzedaży powinny pojawić się dwie wersje, różniące się między sobą ilością RAM i pamięci wbudowanej: 2/16 oraz 3/32 GB. Liczę, że w sprzedaży w Polsce będzie dostępny tylko drugi wariant. Pierwszy prezentuje się mało atrakcyjnie w 2018 roku, chyba że jego cena nie przekraczałaby 600-700 złotych.
Telefon ma być napędzany przez Snapdragona 430. Osiem rdzeni ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,2 GHz i Adreno 505 – nie brzmi to najlepiej, ale przy lekkim oprogramowaniu powinny zapewnić szybką i płynną pracę. Jednocześnie telefon poradzi sobie ze wszystkimi grami czy bardziej wymagającymi aplikacjami. W takim modelu nie trzeba też wymagać więcej, chociaż nie obraziłbym się, gdyby został tu już zastosowany Snapdragon 450, tak jak w pełnym G6.
Rozsądny kompromis
Wyświetlacz ma mieć przekątną 5,7 cala, rozdzielczość HD (1440 x 720 pikseli) oraz proporcje 18:9. Z tyłu pojawi się aparat 12 Mpix, niestety wystający nieco nad resztę obudowy, z kolei z przodu kamerka wsparta pojedynczą diodą doświetlającą. Wymiary telefonu wyniosą: 155,4 x 72,2 x 8,94 mm (9,35, doliczając „garb” z tyłu). Jeszcze ciekawiej prezentuje się akumulator – bateria 4000 mAh pozwala liczyć na wyśmienite czasy pracy.
Moim zdaniem taka Moto G6 Play ma szansę stać się niezwykle popularnym modelem, również w Polsce. Dlaczego? Nie tylko będzie się ładnie prezentować, ale zaoferuje również duży ekran, skaner linii papilarnych, pojemną baterię oraz niezłe podzespoły. Jeżeli tylko pojawi się w ofertach abonamentowych, a jego cena nie przekroczy 800 złotych, będzie w stanie zagrozić pozycji Huawei czy Xiaomi.
źródło: Compareraja przez Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu