Recenzja

Ładne i wygodne, ale co z tym ANC? Recenzja Moto Buds 600

Kacper Cembrowski
Ładne i wygodne, ale co z tym ANC? Recenzja Moto Buds 600
1

Czy nowe słuchawki motoroli z aktywną redukcją szumów są warte uwagi? Sprawdzamy Moto Buds 600 ANC.

Designerski zestaw — jedna z najlepszych budżetówek w pięknym kolorze i słuchawki z ANC

Moto Buds 600 miałem okazję testować razem z motorolą edge 30 fusion w edycji Viva Magenta — o smartfonie, który pozytywnie mnie zaskoczył, możecie przeczytać pod tym linkiem. Wraz z telefonem w moje ręce trafiły jednak nowe słuchawki motoroli, które jeszcze nie są dostępne w sprzedaży — i na ten temat nie ma na razie żadnych informacji, poza „Coming soon” na stronie producenta… ale czy w ogóle jest na co czekać?

Zacznijmy może od samego designu, który w przypadku smartfona skradł moje serce. Chociaż na stronie widoczna jest czarna wersja kolorystyczna, to mój egzemplarz był bardziej bordowy. Zdecydowanie ciemniejszy kolor niż wspomniana wcześniej Viva Magenta, lecz nadal uderzający w podobne tony — co osobiście bardzo mi się podoba. Nie ma tu mowy o ekstrawaganckim kolorze rzucającym się w oczy z daleka, lecz jest to bez dwóch zdań interesujący smaczek.

Samym słuchawkom bliżej do AirPods niż Galaxy Buds. Mamy tu do czynienia z odstającą częścią i gumkami dokanałowymi, a w górnej części znajduje się delikatne wgłębienie z logiem motoroli i to właśnie to miejsce jest bazą dotykowego sterowania, które pozwala nam na zatrzymywanie, przewijanie czy cofanie muzyki, odbieranie czy odrzucanie połączeń i tym podobne. W tym miejscu znajduje się również mała dioda, której kolor podświetlenia widzimy przez etui — górna część case’a ładującego jest bowiem w połowie przezroczysta, co dodaje całości uroku. Wygląd słuchawek zdecydowanie na plus.

Wygoda i aktywna redukcja szumów

Wspomniane wcześniej gumki dokanałowe robią w przypadku Moto Buds 600 kolosalną robotę i korzystanie z tych słuchawek nawet przy dłuższych sesjach jest zwyczajnie przyjemne i nie ma tutaj mowy o bólu uszu czy dyskomforcie, nawet jeśli zdarzy nam się w nich zasnąć (co w moim przypadku jest dość częstym zjawiskiem).

W kwestii samego ANC mam niestety dość ambiwalentne odczucia. Moto Buds 600 daleko pod tym względem do ideału — i redukcja szumów nie zdaje egzaminu już w metrze, więc nie ma mowy o cichych podróżach samolotem. Pod tym względem dużo lepiej wypadają słuchawki AirPods Pro 1. generacji, z których korzystam na co dzień. Nie ukrywam, że był to dla mnie dość rozczarowujący element, bo to właśnie tę funkcję cenię sobie w słuchawkach najbardziej — i oczywiście, chociaż zewnętrzne dźwięki są tłumione, to daleko do rewelacji. Należy jednak wspomnieć o wsparciu dla technologii Qualcomm Snapdragon Sound i aptX Lossless, które zapewniają bezprzewodową transmisję dźwięku w bezstratnej jakości.

Czas pracy na baterii i jakość mikrofonu

Na pochwałę zasługuje jednak bateria, która w przypadku tych słuchawek gwarantuje do 8 godzin słuchania muzyki, a etui ładujące przedłuża ten czas do 26 godzin. Jest to naprawdę solidny wynik, który powinien spełnić oczekiwania każdego użytkownika. Ponadto warto wspomnieć o tym, że Moto Buds 600 mogą łączyć się z kilkoma urządzeniami w jednej chwili.

Producent chwali się również jakością połączeń telefonicznych. Tutaj muszę przyznać, że faktycznie jest bardzo dobrze i mikrofony wbudowane w słuchawki doskonale sobie radzą.

Co z ceną?

No i najważniejsze: ile za Moto Buds 600 trzeba będzie zapłacić? Na stronie producenta możemy znaleźć cenę 149,99 dolarów amerykańskich, więc spodziewałbym się, że na polskim rynku produkt będzie dostępny w granicach 700-800 zł. Czy słuchawki są warte swojej ceny? To zależy.

Z jednej strony to dość standardowa cena jak na słuchawki TWS z ANC — chociaż osobiście wolałbym trochę dopłacić i wybrać propozycję oferującą lepszą aktywną redukcję szumów. Jeśli nie zależy Wam aż tak bardzo na całkowitym eliminowaniu dźwięków zewnętrznych, a skupiacie się na jakości muzyki i czasie pracy na baterii, powinniście być zadowoleni.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu