Mimo niezadowolenia rzeszy graczy, którzy wychodzą z założenia, że Microsoft czego się nie tknie, to popsuje - stało się. Microsoft oficjalnie jest ju...
Mimo niezadowolenia rzeszy graczy, którzy wychodzą z założenia, że Microsoft czego się nie tknie, to popsuje - stało się. Microsoft oficjalnie jest już właścicielem firmy Mojang, która to uraczyła graczy sprzedażowym hitem z pikseliozą w tle - Minecraftem. Tak, jak wspominałem we wcześniejszym wpisie na ten temat, kwota, na którą opiewała transakcja wyniosła niemałe 2,5 miliarda dolarów (przy czym dla Microsoftu to właściwie drobne).
Ci, którzy obawiają się o przyszłość Minecrafta mogą spać spokojnie, Mojang kategorycznie zaprzeczył, że najważniejszy dla podkupionego przez Redmond studia tytuł stoi obecnie nad przepaścią, w której nie będzie dla niego miejsca na kontynuację sprzedaży i rozwoju gry na wszystkich dotychczasowych platformach. Także i Microsoftowi nie byłoby w smak ucinać łeb kurze, która jak dotąd znosiła złote jaja. Nie chodzi tu tylko o przychody z gry (te są oczywiście niemałe), ale i o bezcenny kapitał, jakim jest społeczność skupiona wokół Minecrafta. Zatem, nie ma co się spodziewać, że tytuł zniknie z App Store i Google Play, nie będzie też większych zmian w dostępności tytułu dla innych platform. To bardzo dobrze.
Zastanawiające jest to, dlaczego rada nadzorcza Microsoftu w ogóle zgodziła się na zakup studia za relatywnie potężne pieniądze (jak na studio, to fura dolarów). Możliwe jest to, że Microsoft ma ciekawe plany co do społeczności skupionej wokół gry, rzesza graczy to także potencjalni, przyszli klienci giganta. Opakowanie Minecrafta w konto Microsoftu (które jest wspólne dla wszystkich innych usług w obrębie ekosystemu) może przynieść wymierne korzyści - nie tylko w postaci pieniędzy, ale i rozrośnięcia się macek okienkowego giganta.
Smutne jest jednak to, że założyciele firmy zdecydowali się opuścić okręt Mojanga i nie będą już uczestniczyć w naprawdę wielkim dziele, jakim był Minecraft i jakim może być Scrolls. Nie wiadomo też, jaki los czeka pozostałych pracowników firmy. To będziemy dla Was obserwować i jak tylko stanie się coś, co warte będzie przekazania Wam, nie będziemy zwlekać. Jedno jest pewne - to jeszcze nie koniec rewelacji na temat Mojang - teraz już działającego pod szyldem Microsoftu.
Źródło: TheVerge
Grafika: Mojang.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu