Komputery i laptopy

Miniaturowy desktop z Ubuntu za zaledwie 100 dolarów. Czy to się do czegoś nadaje?

Tomasz Popielarczyk
Miniaturowy desktop z Ubuntu za zaledwie 100 dolarów. Czy to się do czegoś nadaje?
43

Sprzedaż pecetów leci na łeb na szyję. Ultrabooki, konwertowalne urządzenia i tablety biją kolejne rekordy popularności. W tej zawierusze Compulab prezentuje urządzenie będące pochodną mini-PC. O jego wyjątkowości ma stanowić cena oraz Linux Ubuntu na pokładzie. Twórcy urządzenia zapewniają, że m...

Sprzedaż pecetów leci na łeb na szyję. Ultrabooki, konwertowalne urządzenia i tablety biją kolejne rekordy popularności. W tej zawierusze Compulab prezentuje urządzenie będące pochodną mini-PC. O jego wyjątkowości ma stanowić cena oraz Linux Ubuntu na pokładzie.

Twórcy urządzenia zapewniają, że ma ono oferować możliwości multimedialne porównywalne z tymi, które dają nam typowe pecety. Ile jest w tym prawdy? Raczej niewiele. Sprzęt ma pracować pod kontrolą procesora ARM Cortex A9 Freescale i.MX6 1,2 GHz. Do sprzedaży trafią wersje z jednym, dwoma i czterema rdzeniami. Cena ma startować od 99 dolarów.

Z boku wygląda to względnie dobrze. Utilite ma mieć 4 GB pamięci RAM, obsługiwać dyski SSD i karty pamięci, a także oferować podstawowe możliwości łączności (WiFi i Bluetooth). Zestaw złącz również prezentuje się dobrze, Obok HDMI i VGA znajdziemy tutaj cztery porty USB 2.0, porty Ethernet, S/PDIF, a nawet złącze anteny WiFi/BT.

Komputer prezentuje się skromnie aczkolwiek stylowo. Jego pobór mocy ma nie przekraczać 8W, co na pewno pozytywnie odbije się na kulturze pracy. Grubość obudowy wynosi 21 mm, co jednoznacznie daje do zrozumienia, że mamy do czynienia ze sprzętem bardzo kompaktowym. Do czego takie cudo może się przydać? Raczej nie widziałbym w nim zastosowania jako komputera domowego, bo moc obliczeniowa mocno ogranicza możliwości urządzenia. Doskonale powinien on się jednak sprawdzić jako przystawka do różnych urządzeń, jak projektor, telewizor czy monitor. Większość urządzeń tego typu jest sprzedawana z Androidem na pokładzie, co ma swoje zalety, ale i wady. Bardziej zaawansowani użytkownicy, którzy potrafią wykorzystać możliwości pełnoprawnej dystrybucji Linuksa na pewno docenią to, że Utilite ma na pokładzie Ubuntu.

Czy Utilite może rywalizować z analogicznymi rozwiązaniami opartymi na architekturze X86? Będzie trudno. Na korzyść tego pierwszego na pewno przemawia cena i pobór mocy, ale gdy zestawimy ze sobą wydajność, może się okazać, że sam Ubuntu wyciska za zastosowanego chipa ostatnie soki. Niemniej procesor graficzny ma radzić sobie z OpenGL ES 1.1 i 2.0, OpenVG 1.1, a także OpenCL EP oraz sprawnie dekodować wideo H.264 w jakości 1080 p. Na papierze wygląda to naprawdę ciekawie, oby w rzeczywistości nie było inaczej.

Podstawowym problemem w naszych polskich realiach jest jednak zaplecze usług, które moglibyśmy wykorzystywać we współpracy z takim urządzeniem. Oglądanie YouTube'a na telewizorze brzmi fajnie, ale oferuje to już właściwie większość nowoczesnych modeli. Gdyby do tego dochodziły platformy typu Netflix, Utilite miałoby większy sens. Z drugiej strony 100 dolarów, czyli w przeliczeniu ok. 330 złotych, to nieduży wydatek w porównaniu z możliwościami, jakie daje taka przystawka - chociażby w roli prostego odtwarzacza filmów z nośników.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

desktopUbuntuARMMini PC