Komputery i laptopy

The Roost rozwiązuje jeden z największych problemów dotyczący wszystkich laptopów

Jan Rybczyński
The Roost rozwiązuje jeden z największych problemów dotyczący wszystkich laptopów

Niby mamy erę urządzeń mobilnych, niby laptopy dawno wyprzedziły sprzedażą komputery stacjonarne, ale prawda jest taka, że ja 80% swojej pracy, w tym ...

Niby mamy erę urządzeń mobilnych, niby laptopy dawno wyprzedziły sprzedażą komputery stacjonarne, ale prawda jest taka, że ja 80% swojej pracy, w tym również ten artykuł, wykonuje na komputerze stacjonarnym, a po laptopa sięgam tylko na wyjazdach, urlopie i w podobnych sytuacjach. Niezależnie od tego czy laptop kosztował tysiąc, czy osiem tysięcy złotych, niezależnie czy jest to komputer z Windows czy ma logo nadgryzionego jabłka, łączy je jeden, wspólny problem - konieczność patrzenia w dół, bo ekran jest przyczepiony do klawiatury, co powoduje niepoprawną postawę ciała i jest równie niewygodne, co niezdrowe.

Problem jest tym poważniejszy, im więcej czasu spędzamy przed komputerem. Jeśli ktoś jedynie odbiera pocztę i odpisuje na jednego maila dziennie, oczywiście kwestia postawy go nie dotyczy. Jeśli jednak przed monitorem spędza większą część niemal każdego dnia, to może nabawić się naprawdę poważnych problemów np. chronicznego bólu karku, ramion, nadgarstków, aż do całkowitego uniemożliwienia pracy z klawiaturą i koniecznej rehabilitacji. Tolerancja organizmu bywa różna, niektórym potrzeba lat, aby taki stan osiągnąć, ale potem jest już tylko zgrzytanie zębami, że się do takiego stanu doprowadziło.


Problem można rozwiązać na kilka różnych sposobów. Najprostszym jest postawienie biurkowego monitora w stałym miejscu pracy i podłączanie do niego laptopa. Mimo to, takie rozwiązanie sprawdza się tylko gdy pracujemy w biurze, zawsze w tym samym miejscu, bowiem biurkowy monitor nie sposób nosić ze sobą, a laptop ma być z założenia mobilny i nadawać się do pracy w różnych miejscach. Równie dobrze można prace wykonywac na komputerze stacjonarnym, a swoje dane synchronizować z laptopem, tak jak robię to ja. Tutaj z pomocą przychodzi The Roost, godząc mobilność z ergonomią komputera stacjonarnego.

The Roost to podstawka pod laptopa, ale odróżnia się ona od setek innych, podobnych produktów. Została stworzona przez byłego pracownika Lockheed Martin, który właśnie przez godziny spędzone nad laptopem nabawił się poważnych problemów zdrowotnych i postanowił ten problem rozwiązać. Zaprojektowana podstawka miła unosić laptop ponad powierzchnię stołu na tyle, by ekran znajdował się wprost na poziomie oczu siedzącego człowieka, czyli całkiem sporo. Musiała być bardzo solidna i stabilna, tak aby laptop nie miał szans się przewrócić razem z podstawką czy po prostu z niej spaść. Spełniając te wszystkie kryteria Roost miał być jednocześnie maksymalnie mobilny, tak aby noszenie go cały czas przy sobie, razem z laptopem, nie stanowiło problemu. Nie byłoby nas tutaj, przy ty artykule, gdyby tych wszystkich cech nie udało się połączyć.


Nowatorska podstawka została laserowo wycięta z włókna węglowego, dzięki temu mimo, że sama waży 140 gramów, czyli tyle co przeciętny smartfon, potrafi bez szkody dla konstrukcji przyjąć obciążenie 60 kilogramów. Jakby tego było mało, dzięki połączeniu konstrukcji nożycowego podnośnika z krzesłem składanym, podstawka składa się do naprawdę małych rozmiarów 2,5 x 3,8 x 33 cm. Ponieważ konstrukcja jest wytrzymała, noszenie Roost ze sobą w torbie, która będzie rzucana na podłogę, nie powinno zaszkodzić konstrukcji. Co istotne, laptop nie spada z podstawki, nawet jeżeli mocno pochylić ją na bok.


Prawdopodobnie nie udałoby się uzyskać tak dobrych parametrów, gdyby podstawka miała pasować do praktycznie każdego laptopa. Jest ona bardziej wyspecjalizowana. Laptop musi mieć wielkość przynajmniej 13 cali oraz zawias ekranu mieszczony za obudową, a nie ponad nią. To właśnie wsuniecie zaczepów pomiędzy ekran a budowę pozwoliło uzyskać wysoką stabilność i niską wagę, nie ma bowiem typowej dla takich konstrukcji płaskiej platformy, służącej za podstawę pod urządzenie. Listę kompatybilnych laptopów można znaleźć tutaj i jest ona całkiem długa. Między innymi pasują do niej wszystkie laptopy Apple, z wydatkiem modelu 11 calowego.


Muszę przyznać, że choć widziałem dziesiątki, jeśli nie setki podstawek pod laptopa, większość z nich wydawała mi się zbędnym balastem i wyciąganiem kasy. Jednak The Roost przekonał mnie, bo wiem jak bardzo nie lubię nachylać się nad małym ekranem. Gdybym był zmuszony więcej przepracować na laptopie, z pewnością szybko sprawiłbym sobie The Roost, aby ułatwić sobie życie. Oczywiście zewnętrzna klawiatura, myszka i sama podstawka powodują, że mamy więcej do noszenia, z drugiej strony mówimy o dłuższej pracy w pozycji siedzącej, wówczas warto jednak zadbać o swój komfort i swoje zdrowie. Przecież nikt nie każe nam rozstawiać się z The Roost w pociągu czy autobusie.

Więcej szczegółów na temat The Roost można znaleźć na Kickstarterze, gdzie zbiórka już została zakończona, a projekt zebrał przeszło dwudziestokrotność wymaganej kwoty, która była po prostu niska - prawdopodobnie chodziło bardziej o reklamę, niż faktyczne finansowanie. Mimo zakończonej zbiórki można zamawiać różne wersje kolorystyczne The Roost na firmowej stronie. Na informacje o tym ciekawym projekcie natrafiłem w serwisie TechCrunch.


Ciekaw jestem opinii czytelników. Lubicie pracować na laptopach? Nie przeszkadza wam konieczność pochylania głowy nad ekranem? Widzicie u siebie miejsce na podstawkę The Roost?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu