Nauka

Kolejny tragiczny efekt mikroplastiku. Oto co robi roślinom

Jakub Szczęsny
Kolejny tragiczny efekt mikroplastiku. Oto co robi roślinom
Reklama

Wiele osób słyszało o katastrofalnym wpływie plastiku na środowisko i zwierzęta, jednak dopiero teraz dostrzegamy pełną skalę owego zagrożenia. Najnowsze badania pokazują, że mikrodrobiny plastiku nie tylko zatruwają oceany i gleby, ale także poważnie ograniczają produkcję żywności. Jeśli zignorujemy ten problem, w ciągu najbliższych 20 lat dodatkowe 400 milionów ludzi może stanąć w obliczu głodu.

Plastikowe odpady rozkładają się na mikroskopijne fragmenty, które są niemal wszędzie – od gór po dna oceanów. Drobne cząsteczki przenikają do gleby i wód, blokując dostęp światła słonecznego, co poważnie zakłóca fotosyntezę roślin. Jak pokazują wyniki badań opublikowanych w Proceedings of the National Academy of Sciences, pszenica, ryż i kukurydza – kluczowe uprawy dla globalnej gospodarki żywnościowej – już teraz tracą od 4 do nawet 14% swoich plonów z powodu obecności mikroplastiku.

Reklama

To nie tylko problem upraw na lądzie. Mikroplastik osadza się także na algach morskich, będących podstawą oceanicznych ekosystemów. Skala tych zjawisk może być porównywalna z tą, którą znamy z konsekwencji kryzysu klimatycznego.

Globalny wymiar problemu

Azja jest regionem najbardziej dotkniętym owym zjawiskiem, z rocznymi stratami sięgającymi nawet 177 mln ton zbóż. Również Europa i USA ponoszą znaczące straty, głównie w produkcji pszenicy i kukurydzy. W oceanach sytuacja jest podobnie zła – mikroplastik może ograniczyć produkcję ryb i owoców morza nawet o 24 mln ton rocznie, co oznacza zmniejszenie dostępu do białka dla milionów ludzi.

Skutki tego typu zanieczyszczenia mogą mieć poważne konsekwencje także dla klimatu. Ograniczona fotosynteza roślin morskich oznacza mniej pochłanianego CO2, co dodatkowo nasili globalne ocieplenie.

Mikroplastik to także zagrożenie dla zdrowia

Niestety, mikrodrobiny plastiku znajdują się już nie tylko w środowisku naturalnym, ale także w naszych ciałach. Naukowcy wykryli je m.in. we krwi, mózgu, mleku matki, łożysku czy nawet szpiku kostnym. Skutki tego stanu rzeczy nie są jeszcze w pełni znane, niemniej już teraz wiemy, że mogą mieć związek z chorobami układu krążenia, w tym udarami i zawałami serca.

Obecne prognozy wymagają dalszych badań i potwierdzeń, alarmujące dane już dziś wskazują na konieczność pilnych działań. Kluczowe będą regulacje i konsultacje międzynarodowe dotyczące ograniczenia zanieczyszczenia plastikiem, które zostały zawieszone w grudniu ubiegłego roku, ale mają być wznowione w sierpniu. Środowisko naukowe apeluje o natychmiastowe ograniczenie produkcji i wykorzystania plastiku. Eksperci zgadzają się, że traktat ONZ dotyczący mikroplastiku musi być kompleksowy i skuteczny, jeśli chcemy uniknąć poważnych kryzysów żywnościowych w przyszłości.

Czytaj również: Mikroplastik dotarł nawet tutaj. To dla nas bardzo zła wiadomość

Czy możemy odwrócić ten trend?

Problem mikroplastiku dotyczy wszystkich i wymaga zaangażowania całego świata. Konieczne jest nie tylko ograniczenie produkcji nowych tworzyw sztucznych, ale także skuteczniejsze zarządzanie odpadami oraz inwestowanie w nowe technologie pozwalające na usuwanie plastiku ze środowiska.

Reklama

Dobra wiadomość jest taka, że świadomość społeczna na ten temat rośnie, a wraz z nią presja na polityków i producentów, by podejmowali zdecydowane działania. Mikroplastik i jego tragiczny wpływ na ludzi, zwierzęta, rośliny, gleby, ekosystemy, wody nie jest już tylko domniemaniem – to realne zagrożenie, które już teraz ogranicza możliwości produkcji żywności na świecie. Im szybciej sobie zdamy z tego sprawę, tym lepiej dla nas wszystkich.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama