Microsoft właśnie wydał miliard dolarów na patenty od AOL. Absurdy dzisiejszych czasów

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o patenty, które w dzisiejszym świecie są warte więcej niż pieniądze. Pieniądze nie zyskują tak szybko na wartości jak dobry patent. Przekonują nas o tym codzienne transakcje jak chociażby najnowsza inwestycja Microsoftu. Otóż firma ta zakupiła właśnie 800 patentów od firmy AOL. Kwota transakcji to niebagatelna suma 1 miliarda dolarów. Jest to niewiele przy dealu Google i Motorola Mobility (przypomnijmy tam przelało się 12 miliardów dolarwó) ale jak na takiego gracza jak AOL to z pewnością duża transakcja.

Co kupił Microsoft tego nie wiadomo (oprócz tego, że poza patentami do transakcji zostały jeszcze dorzucone akcje spółek zależnych od AOL), plotki mówią natomiast o patentach związanych z komunikatorami internetowymi i pocztą (części Netscape, ICQ?) oraz o social networking, mapping, multimedia/streaming itp.

Co Microsoft chce zrobić z tymi patentami tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nikt nie wydaje miliarda dolarów bez potrzeby - nie w tych czasach i na pewno nie Microsoft.

Osobiście przeraża mnie ten handel wartościami intelektualnymi. Zakładam, że pomysłodawcy prawa patentowego nie wyobrażali sobie iż kiedykolwiek dojdzie do sytuacji w której patenty będą wykorzystywane nie do ochrony pomysłów i innowacyjnych rozwiązań ale do blokowania konkurencji, czy też że staną się walutą w targach między dużymi korporacjami.

Czytaj dalej poniżej

Dwie polskie ekipy w finale startupów na The Next Web 2012! Grzegorz Marczak

Koncepcyjny projekt mobilnego Facebooka jest schludniejszy, bardziej intuicyjny i podobny do Google+ Michał Szabłowski

Przeraża mnie też, że warto zainwestować miliard dolarów w patenty zamiast w rozwój nowej gałęzi biznesowej czy przejęcie ciekawych spółek. Oczywiście rozumiem, że trzeba się zabezpieczyć przed potencjalnymi zagrożeniami ale nie wydaje mi się aby zakup MS był związany z bezpieczeństwem własnych rozwiązań.

Dla mnie patenty są absurdem dzisiejszych czasów.