Cyferki, liczby - to coś co robi na większości z nas spore wrażenie. Nic dziwnego więc, że i te mniejsze, jak i te największe firmy lubią pochwalić si...
Cyferki, liczby - to coś co robi na większości z nas spore wrażenie. Nic dziwnego więc, że i te mniejsze, jak i te największe firmy lubią pochwalić się swoimi osiągnięciami. Bardzo często nie ma znaczenia czego dotyczy dana liczba, ale najlepiej, gdy jest ona jak największa lub jak największa. Na specjalnie przygotowanej stronie, Microsoft postanowił zaprezentować nam swoje statystyki - jest o czym poczytać.
"Microsoft by the numbers" to naprawdę fajnie prezentująca się witryna. Przedstawione w formie kafelków kolejne liczby dotyczące produktów z oferty firmy z Redmond mogą zrobić nie lada wrażenie, tym bardziej, że jest ich tam całkiem sporo. Zestawienie otwiera naturalnie liczba sprzedanych licencji systemu Windows 8 - ponad 100 milionów. Zaraz pod granatowym kafelkiem znajdziemy pomarańczowy, chwalący wyniki Binga - prawie 18 procent rynku to całkiem niezły wynik, lecz nie wolno pominąć faktu, że dane dotyczą tylko rynku amerykańskiego. Xbox? Ponad 48 milionów użytkowników w 41 krajach. Skype? 2 miliardy minut dziennych rozmów. SkyDrive? 250 milionów użytkowników i ponad 11 miliardów zdjęć ulokowanych na serwerach. Outlook.com? 400 milionów użytkowników, a do tego jest on najszybciej rozwijającą się usługą e-mail.
Dalej wcale nie jest mniej ciekawie - Office 365 doczekał się już miliona subskrybentów, a połowa z firm znajdujących się w "500" magazynu Fortune korzysta z chmury Windows Azure. Liczba użytkowników pakietu Office sięgnęła już miliarda, co oznacza, że co 7 mieszkaniec naszej planety korzysta z produktu Microsoftu. 18 miliardów godzin rozrywki dostarczyły konsole Xbox w 2012 roku - jak dokładnie zostało to policzone nie mam szczerze mówiąc zielonego pojęcia, ale i tak trzeba przyznać, że to spory kawałek czasu, prawda?
Nie tyle liczby, co obszar działania tej firmy robi na mnie największe wrażenie. Naturalnie Microsoft nie jest w tym odosobniony, ponieważ wystarczy spojrzeć na Google, lecz asortyment usług i produktów "mikromiękkich" jest naprawdę pokaźny. Wystarczy spojrzeć na ilość wspieranych wersji systemu Windows czy pakietu Office oraz ciągle rozwijające się usługi jak SkyDrive czy Outlook. Z ogromną determinacją Microsoft próbuje uciągnąć wózek o nazwie "Windows Phone" i choć będzie to "tylko" moje subiektywne odczucie, to efekty są całkiem całkiem niezłe. Coraz częściej widuję osoby korzystające ze smartfonów z mobilnymi "okienkami". Najczęściej są to modele fińskiej Nokii i w tym można by upatrywać przyczyn takiego stanu rzeczy. Nie zmienia to jednak faktu, że większość z nich (użytkowników) jest zadowolonych z wyboru, a dobrze wiemy, że rekomendacja przez klienta to najlepsza rekomendacja. Z chęcią przyjrzałbym się też podobnym statystykom związanym z produktami firmy Google i innych, nawet jeśli miałby to być czysty marketing. Taka forma "rywalizacji" jest dla mnie znacznie ciekawsza, aniżeli ostatnie dokonania, które opisywałem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu