Felietony

Big tech ma nowego lidera. To Microsoft. Spróbuj zmienić moje zdanie

Jakub Szczęsny
Big tech ma nowego lidera. To Microsoft. Spróbuj zmienić moje zdanie
32

I tu wcale nie chodzi o jakieś mityczne "fanbojstwo": to zjawisko - mimo podejrzeń niektórych obserwatorów mediów technologicznych w ogóle - po prostu nie istnieje. Zdziwilibyście się, jak bardzo nie mamy interesu w tym, aby jakąkolwiek firmę tak po prostu, zwyczajnie w świecie - lubić. Przedsiębiorstwa z grona "Big Tech" nie są od tego, żeby je lubić i być "fajne". One mają trzepać ciężki hajs.

Nikt mi nie powie, że Microsoft w ciągu ostatnich pół roku mocno zyskał w kręgu Big Tech. Wszystko to jest wsparte przez fakt, iż Microsoft wpompował ogromne pieniądze w OpenAI: obecnego czarnego konia wyścigu o pieniądze na rynku IT. ChatGPT, modele językowe od OpenAI odbiły się bardzo szerokim echem na rynku i każdy, kto choć odrobinę interesuje się nowymi technologiami, wie, jak bardzo ta rzecz jest istotna. Inwestycje oznaczają nie tylko to, że OpenAI będzie zbrojnym ramieniem Microsoftu w walce z Google - firmę, która była wcześniej uznawana szeroko za lidera prac w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Microsoft, zanim w ogóle zainwestował w OpenAI i na długo przed tym, jak twórca ChatGPT zaskoczył świat możliwościami swojego modelu językowego - podjął masę dobrych decyzji, które ugruntowały jego obecną pozycję. Nie wiem, na ile Microsoftowi się po prostu "fuksnęło", a ile z tego to były intencjonalnie podjęte kroki, aby stanąć wraz z OpenAI na czele technologicznej rewolucji, na którą przecież tak bardzo - od boomu na smartfony - czekaliśmy. Wreszcie się coś dzieje, a typowe dla każdego roku "okresy ogórkowe" nie występują, bo AI nie śpi i cały czas się rozwija. Słyszymy też o coraz to nowych zastosowaniach dla AI: nie tylko w kontekście generowania tekstów, filmów, obrazów i wielu innych. Ze sztucznej inteligencji garściami czerpią również: nauka, medycyna, robotyka i wiele innych.

Trzy kluczowe decyzje Microsoftu

Pierwszą z tych decyzji było rozwinięcie i rozszerzenie platformy chmurowej Azure. W ciągu ostatnich lat Microsoft zainwestował ogromne środki w rozwój tej platformy, czyniąc ją jednym z najważniejszych narzędzi dla przedsiębiorstw na całym świecie. Jednak to, co wyróżnia tę inwestycję, to integracja AI w platformie Azure. Microsoft dostarcza narzędzia i usługi AI w chmurze, umożliwiając firmom łatwe tworzenie, wdrażanie i skalowanie inteligentnych rozwiązań. I co to niby ma oznaczać? Microsoft przybliżył sztuczną inteligencję przedsiębiorstwom umożliwiając firmom wykorzystanie potencjału AI i maszynowego uczenia się w celu optymalizacji swoich procesów. AI rozwiązuje problemy klientów, lub też zwyczajnie dostarcza lepszych danych, które są kluczowe dla funkcjonowania biznesów.

Teraz natomiast, Microsoft oferuje swoim klientom Azure OpenAI Service: w jej ramach, użytkownicy platformy Azure mogą swobodnie wykorzystywać modele językowe GPT w swoich procesach. Inwestycja w OpenAI mocno się Microsoftowi zwróci: wiele osób twierdziło, że największym problemem OpenAI jest możliwość zmonetyzowania swojego rozwiązania. I wszyscy ci, którzy akurat w ten aspekt wątpliwi - grubo się pomylili. OpenAI i Microsoft, wspólnie zarobią pieniądze w ramach Azure, a nie zapominajmy o tym, że twórca GPT również samodzielnie sprzedaje swoje usługi, także w ramach subskrypcji. Co więcej, OpenAI korzysta w ramach swojej działalności z chmury Microsoftu, co dosyć mocno wskazuje na głębszy związek między MS, a OpenAI.

Więcej dobrych decyzji Microsoftu

Kolejną kluczową decyzją było przejęcie GitHub, największej platformy dla programistów na świecie. W 2018 roku Microsoft nabył GitHub, dając tym samym programistom i firmom dostęp do nowych narzędzi i zasobów. Decyzja ta była znacząca z dwóch powodów. Po pierwsze, integrując AI w GitHub, Microsoft stworzył narzędzia do analizy kodu, wspomagające programistów w tworzeniu jeszcze lepszych rozwiązań. AI jest w stanie wykrywać błędy, sugeriować optymalizacje i wspierać twórców w ich codziennej pracy. Po drugie, przejęcie GitHub umocniło pozycję Microsoftu jako kluczowego gracza w branży open source, co przecież wcześniej mało komu mieściło się w głowie. Microsoft zyskał ogromne zaufanie społeczności programistów i współtworzył innowacyjne projekty, które wpływają na rozwój technologii na całym świecie. Ja już pomijam tutaj nawet to, że Microsoft bardzo mocno pomaga programistom pracującym na systemach Windows, w obsłudze dystrybucji linuksowych. Windows Subsystem for Linux, czy Windows Subsystem for Android to według mnie jedne z lepszych dowodów na to, że w Microsofcie wreszcie ziściło się zawołanie Ballmera: "Developers, developers, developers, developers..."

Pamiętacie, jak tuż po rozpoczęciu się boomu na ChatGPT, Githuba zalały podpowiedzi oraz partie kodu pochodzące od sztucznej inteligencji? Stack Overflow nawet zbanował używanie modelu językowego w odpowiedziach programistów. GitHub AI Copilot korzysta z platformy OpenAI Codex, aby programiści mogli w prosty sposób konwertować komendy oparte na języku naturalnym na działający, schludny i czytelny kod. W sytuacji, gdy nie wiesz, w jaki sposób możesz rozwiązać konkretny problem programistyczny - zawsze możesz skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji. Po co masz angażować starszych doświadczeniem kolegów, pytać o cokolwiek na Stack Overflow, czy szukać jego rozwiązania w już rozpoczętych wątkach przeróżnych for i platform w Internecie? No, właśnie.

I ostatecznie: decyzją, która wywołała duże zamieszanie w branży, było wprowadzenie platformy Microsoft AI. W 2020 roku firma przedstawiła platformę Microsoft AI, która stała się bardzo istotnym elementem zwiększania się przewagi giganta nad resztą. Microsoft AI to bowiem kompleksowe rozwiązanie, które łączy w sobie różnorodne narzędzia, usługi i technologie AI, umożliwiając tworzenie inteligentnych aplikacji, analizowanie danych, automatyzację procesów i wiele więcej - właściwie konkretne potrzeby firmy definiują to, w jaki sposób wykorzysta ona Microsoft AI.

Microsoft liderem jest. Dlaczego jest? Bo jest

Inwestycje Microsoftu w AI były kluczowym czynnikiem zaistnienia jako lidera w tej dziedzinie. Firma konsekwentnie angażowała się w badania i rozwój AI, przyciągając najlepsze talenty i tworząc środowisko sprzyjające innowacjom. Decyzje Microsoftu przed rewolucją zainicjowaną przez OpenAI, miały ogromny wpływ na rozwój technologiczny i biznesowy firmy. Dzięki platformie Azure (która stała się kluczowa w kontekście OpenAI), integracji AI w GitHub (włącznie z AI Copilotem) oraz wprowadzeniu platformy Microsoft AI, firma umocniła swoją pozycję jako lidera nie tylko w kontekście sztucznej inteligencji, ale lidera środowiska Big Tech ogółem.

Trudno mi też uwierzyć w przypadki, że wszystkie te decyzje były jedynie realizacją długoterminowej strategii Microsoftu, a OpenAI pojawiło się w tym wszystkim przypadkiem. Pamiętajcie o tym, że gigant zainwestował w tę firmę miliard dolarów już w 2019 roku - na trzy lata przed tym, jak modele GPT tej firmy stały się zaczątkiem rewolucji. Microsoft wprowadza teraz potencjał AI wspierany przez przedsiębiorstwo, w które gigant zainwestował do swoich produktów: między innymi także do Windows. Wydaje mi się, że za kilka lat, Windows właśnie będzie czymś zupełnie innym, jak teraz.

Dobrą "końcówką" dla tego tekstu będzie konkluzja, wedle której poprzedni lider w dziedzinie AI - Google (które notabene stworzył architekturę Transformer, na której oparte są modele GPT...) ma spory problem. Nadrobienie tak ogromnej przewagi będzie trudne. Microsoft porzucił sporo projektów, które przed 2020 rokiem nie rokowały: między innymi Windows Phone / Windows 10 Mobile. Obecnie, chyba nikt, kto jest akcjonariuszem Microsoftu, czy też członkiem zarządu - nie żałuje tej decyzji. Satya Nadella też na pewno nie.

A teraz - przekonajcie mnie, że to nie Microsoft jest liderem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu