Microsoft wydał jedną z dziwniejszych aktualizacji Microsoft Teams w historii. Od dziś rozmowy wyglądają jak... podróbka metaverse.
Microsoft Teams w kilka lat stał się prawdziwym gigantem
Microsoft Teams powstał w 2017 roku, lecz nie jest tajemnicą, że większość z nas zaczęła korzystać z tej platformy w 2020 roku. To właśnie wtedy, w związku z pandemią wirusa COVID-19, wiele firm, szkół czy uczelni przeszło na system zdalny — i Teams to obok Zooma jedna z najważniejszych aplikacji, które stały się dla nas codziennością.
W tej chwili w każdym miesiącu z Teamsa korzysta ponad 280 milionów ludzi na całym świecie, co tylko pokazuje, jak istotna jest platforma Microsoftu. Platforma jest stale rozwijana, lecz jak to zazwyczaj bywa — nie wszystkie pomysły są trafione. Patrząc na reakcje użytkowników i… po prostu całokształt dzisiejszej aktualizacji, najnowszy pomysł giganta z Redmond nie jest jednym z najlepszych.
Awatary zamiast kamerek, czyli rozmowa, która wygląda jak podróba metaverse
Microsoft Teams pozwala na stworzenie własnego awatara, który ma wyglądać dokładnie tak, jak my sami. Okazuje się, że firma założona przez Billa Gatesa chce to wykorzystać w jeszcze inny sposób… dając nam możliwość do rozmów twarzą w twarz bez pokazywania twarzy. Całość była sprawdzana od stycznia tego roku, a dziś staje się dostępna dla wszystkich.
Niewykluczone, że Microsoft chciał mieć swoje Animoji czy Memoji, z których osoby w ekosystemie Apple mogą korzystać podczas rozmowy na FaceTime od jakiegoś czasu — jednak Teams jest platformą zdecydowanie bardziej poważną i formalną. Według giganta z Redmond nowa funkcja sprawi, że przerwy w korzystaniu z kamery staną się bardziej kreatywne i interesujące (poza wyświetlaniem samych awatarów będzie również zestaw reakcji — nasze animowane twarze będą się ruszać), lecz w praktyce… takie wideorozmowy wyglądają jak odrzut animacji Pixara lub podróbka metaverse.
Ciekawy dodatek czy strata czasu Microsoftu na funkcję, z której ani razu nie skorzystamy? Dajcie znać, co o tym myślicie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu