Są takie rzeczy, o których się mówi, że wyszły w niewłaściwej epoce i świat nie był na nie jeszcze gotowy. Od 2019 trochę się na świecie zmieniło, więc może tym razem się uda?
W takiej sytuacji znalazł się i gigant ustępujący tylko dwóm firmom na świecie pod kątem wartości. Microsoft nie produkuje już własnych akcesoriów jakiś czas, lecz wciąż udostępnia licencje i dzięki temu, możemy ujrzeć produkty zaprojektowane przez tę firmę ponownie na runku. Tym razem wybór jest dość nieoczywisty i... Zaskakujący.
Ten design trochę bawi, ale jeżeli się sprawdza?
Podczas trwających targów CES2025, producent Incase zaprezentował nową, kompaktową klawiaturę o charakterystycznym designie z dedykowanym klawiszem Copilota dla użytkowników Windowsa. Wskrzeszając w ten sposób produkt, który ostatni raz widziany był w 2019 roku i wierzcie lub nie, ale teraz wygląda nawet bardziej stonowanie niż lata temu.
I chociaż na pierwszy rzut oka, ta klawiatura może się wydawać potworna, to w tym szaleństwie zaiste może być metoda. Sam już się zachwycałem specjalnymi gadżetami pod nadgarstki, więc widok tego rozwiązania już wbudowanego i przemyślanego pod kątem tego produktu, wzbudza nadzieję! Ponadto same klawisze są umieszczone na przełącznikach nożycowych o wysokości jedynie 1,3mm, co może być wadą i zaletą. Zapewnia na pewno szybką responsywność klawiszy, ale jeżeli ktoś lubi sobie postukać? Cóż.
Wzorem współczesnych klawiatur, jest oczywiście wyposażona w połączenie Bluetooth 5.1 do trzech urządzeń oraz zasilana dwoma bateriami typu AAA, co nie brzmi najlepiej. Z drugiej strony daje to spokój na trzy lata ładowania, bowiem według producenta jest w stanie wytrzymać na nich trzydzieści sześć miesięcy i jestem w stanie w to uwierzyć, widząc, jak niewiele energii umknęło w mojej klawiaturze Logitech Pop Keys, w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Najtrudniejszy do przełknięcia będą zdecydowanie kształt oraz cena. Ten pierwszy czynnik wymaga przyzwyczajenia, lecz technologia już nas przecież nauczyła, że nietypowym wygląd, nie musi oznaczać niczego złego. Za wzór niech posłużą ergonomiczne myszki, od których naprawdę trudno się oderwać, gdy już się do nich przyzwyczai. Cena może odstraszyć, przy 507 złotych jest to wydatek duży jak na coś tak nietypowego, co nie wiemy, że nam się sprawdzi. Z drugiej strony, w świecie klawiatur jest o wiele więcej droższych przykładów i jeżeli ten dziwny design ma ułatwić codzienną pracę, to może warto będzie urządzenie przetestować po premierze w początkowych miesiącach 2025 roku po jego premierze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu