Microsoft, podobnie jak inne firmy z sektora technologicznego, zadeklarował zmniejszenie emisji CO2 w nadchodzących latach. Jednocześnie potrzebuje coraz większej mocy obliczeniowej związanej z AI i swoimi innymi usługami, które potrzebują energii. Dlatego firma do zasilania swoich centrów danych chce wykorzystać małe reaktory jądrowe.

Microsoft szuka speca od energetyki jądrowej
Dziennikarze CNBC zwrócili uwagę, że na stronach Microsoftu pojawiło się nowe ogłoszenie o prace, ale wcale nie takie typowe dla branży nowych technologii. Firma szuka osoby na pozycję Principal Program Manager Nuclear Technology, czyli szefa programu technologii jądrowej. Jak się okazuje gigant zamierza zainwestować w niewielkie, modułowe reaktory jądrowe (tzw. SMR), które mają być wykorzystywane do zasilania coraz większych centrów danych. Technologia SMR jest jeszcze w fazie rozwoju, nie ma w tej chwili gotowych produktów tego typu, ale coraz więcej firm na świecie, w tym również w Polsce jest nimi zainteresowana. Taki reaktor można szybciej zbudować, w razie potrzeby nawet przetransportować, a do tego oferuje czystą energię, bez emisji CO2.
Program jest jeszcze w powijakach, szef nowego działu będzie miał za zadanie wybrać dostawcę technologii, który będzie produkował tego typu reaktory oraz zaplanować ich rozmieszczenie w różnych zakątkach globu, gdzie gigant z Redmond ma swoje centra danych. Jednym z oczywistych kandydatów do współpracy przy produkcji reaktorów jest firma TerraPower, w której swoje udziały ma Bill Gates. Microsoft jednak nie wybrał jeszcze dostawcy rozwiązań, bo tak naprawdę nikt jeszcze nie oferuje tej technologii komercyjnie. W niedalekiej przyszłości SMR ma jednak szansę mocno się rozwinąć, bo projekty tego typu reaktorów już powstają.
Microsoft jednak na tym nie poprzestaje. Jeszcze w maju podpisał umowę na dostawę energii od firmy Helion, niewielkiego startupu, w który zainwestował między innymi Sam Altman, szef OpenAI. Helion pracuje nad fuzją jądrową, czyli tworzeniem energii z łączenia lekkich pierwiastków w cięższe, podobnie jak ma to miejsce w gwiazdach. Tutaj osiągnięcia ludzkości są jeszcze mniejsze, bo póki co nikomu nie udało się uzyskać nadwyżki energetycznej z fuzji jądrowej, ale prace trwają w wielu laboratoriach na świecie. Helion jest całkiem optymistyczny, bo według umowy z Microsoftem, zacznie dostarczać energię w 2028 roku. Pozostaje nam tylko trzymać za to kciuki, bo fuzja jądrowa może dramatycznie zmienić bilans energetyczny dla całej planety, z korzyścią dla środowiska naturalnego.
grafika: Depositphotos
źródło: CNBC
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu