Google

Wystarczy jedna rzecz, by Microsoft zdominował rynek. Google musi odpowiedzieć

Krzysztof Rojek
Wystarczy jedna rzecz, by Microsoft zdominował rynek. Google musi odpowiedzieć
Reklama

Google ma obecnie najlepszego asystenta głosowego na rynku. To się jednak może zmienić, jeżeli Microsoft zrobi jedną rzecz.

W świecie technologii Microsoftu są pewne rzeczy pewne. Pewne jest to, że Internet Explorer będzie uważany za słabą przeglądarkę, Windows 8 za designerską porażkę, a Bing nigdy nie będzie tak dobrą wyszukiwarką internetową jak Google. Przez lata powstało wiele memów i żartów z tytułu Binga, a użytkownicy narzekali na to, że Microsoft wciąż domyślnie ustawia te produkty, próbując je wcisnąć konsumentom, którzy nie do końca ich chcą. Przez lata wydawało się, że nic się nie zmieni, nawet pomimo faktu, że Microsoftowi udało się wypuścić kilka udanych produktów, jak chociażby nowego Edge'a. Bing wciąż jednak pozostawał w sferze produktów z których użytkownicy raczej nie chcieli korzystać. Statystyki są bezlitosne - globalnie z Binga korzystało mniej niż 3 proc. użytkowników.

Reklama

To się jednak zmieni. Microsoft musi zrobić tylko jedną rzecz

W ruchu, którego absolutnie nikt się nie spodziewał, Microsoft zintegrował Binga z ChatemGPT. Dzięki temu narzędzie firmy zyskało ogrom możliwości i, jednocześnie, bardzo dużą popularność. Jak dużą? Cóż, jakiś czas temu AndroidAuthority przeprowadził przykładowe badanie wśród swoich użytkowników, pytając ich, czy porzuciliby Asystenta Google na rzecz Binga z Chatem GPT. 42 procent osób odpowiedziało na to pytanie twierdząco, podczas gdy 30 proc. zaznaczyło, że zrobiłoby to, gdyby takie narzędzie znalazłoby się na smart głośnikach. Innymi słowy - gdyby Bing z ChatGPT zyskałby głos i stał się wirtualnym asystentem. No tak, gdyby tylko Microsoft miał pod ręką gotowy kod wirtualnego asystenta, który mógłby zintegrować z odpowiedziami z Binga, tworząc w ten sposób najbardziej kompetentne i przydatne narzędzie na rynku...

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie taka droga rozwoju wydaje się być jedyną słuszną, a co więcej - spójną z obecną polityką firmy, która nie porzuca starych rozwiązań, tylko integruje je z najlepszymi rynkowymi technologiami. Edge mógł zostać zakopany na śmietniku historii, ale firma zdecydowała się na jego przebudowę, dzięki czemu teraz jest to druga najpopularniejsza przeglądarka na świecie. Projekt Cortana zakończył się niepowodzeniem, ale gdyby Microsoft poszedł tą drogą, kapitalizując na popularności stworzonego już przez siebie narzędzia, myślę, że mielibyśmy kolejny rynkowy sukces.

I tak, wiem, że w tym aspekcie możliwość zapytania asystentów o wszystko to tylko jeden z aspektów ich użyteczności, podczas gdy kolejnym jest chociażby integracja z usługami i serwisami, czyli coś, w czym Google ma olbrzymią przewagę. Jednak tak samo firma z Mountain View miała taką przewagę w przypadku wspomnianej przeglądarki, a jednak Microsoft dał radę wypracować swoją pozycję i wyrwać od Google spory kawałek tortu. Jestem więc zdania, że asystent głosowy z ChatemGPT nie tylko byłby sukcesem, ale też - może zwiększyłby popularność branży jako całości.

Korzystalibyście?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama