Windows 3D Movie Maker po 27 latach przechodzi na open source. Wraz z nim otwarty został także silnik, na którym działa seria Carmaggedon.
O tym, jak Microsoft zazdrośnie strzeże swojego kodu, wiemy nie od dziś. To wszystko mocno irytuje fanów chociażby retro, którzy chcieliby, by ich ulubione programy działały na współczesnym sprzęcie, bądź - by można było bez obaw używać starego oprogramowania. W przeszłości wielokrotnie użytkownicy pisali petycje do Microsoftu o to, by udostępnił jako open source swoje stare oprogramowanie, na którym nie zarobi już ani dolara, aby społeczność mogła dać mu nowe życie. Tak było chociażby w przypadku Windowsa 7, a wcześniej - XP, chociaż kod tego drugiego finalnie wyciekł do sieci. Od czasu do czasu jednak zdarzają się przypadki, że Microsoft faktycznie udostępnia któryś ze swoich programów jako wolne oprogramowanie wraz z kodem źródłowym. Tak było i w tym przypadku.
3D Movie Maker udostępniony jako wolne oprogramowanie
Wielu z was może nawet nie kojarzyć, czym jest 3D Movie Maker, ponieważ program ten powstał 27 lat temu i zadebiutował w momencie, w którym na rynku królował Windows 95. Pozwala on na tworzenie ultraprostych animacji 3D w prerenderowanych sceneriach. Żeby było ciekawiej - Microsoft w jego udostępnieniu nie miał żadnego ukrytego celu. Cała akcja została zapoczątkowana przez użytkownika Twittera o pseudonimie Foone. Wyszukał on w tej sieci społecznościowej jednego z inżynierów Microsoftu i zapytał, czy możliwe jest udostępnienie aplikacji jako open source, by można było ją rozbudować.
Początkowo całość mogła zakończyć się fiaskiem, ponieważ Microsoft nie posiada praw do silnika (BRender), na którym 3D Movie Maker działa. Na szczęście osoba, która takie prawa posiadała była bardziej niż zadowolona z faktu, że jej dzieło pojawi się jako wolne oprogramowanie. W taki właśnie sposób po 27 latach każdy może pobrać, używać i modyfikować aplikację Microsoftu. Co ciekawe, BRender był też wykorzystywany przy tworzeniu niektórych gier wideo, w tym Carmaggedon 1 i 2, znanej serii krwawych wyścigówek z lat 90'tych. Oczywiście nie znaczy to, że te produkcje stają się darmowe bądź że gry także przechodzą na open source. Square Enix, obecny właściciel praw autorskich, bardzo mocno pilnuje, by nikt nie robił nawet open source'owego remake'u, jak OpenC1. Oznacza to jednak, że w razie problemów z działaniem tych ponad 20 letnich produkcji możliwa będzie modyfikacja silnika w taki sposób, by lepiej współpracował on z współczesnymi systemami.
A tymczasem - korzystaliście kiedykolwiek z 3D Movie Makera? Jeżeli nie - teraz możecie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu