Usługi chmurowe zrewolucjonizowały nasze życie, zmieniły sposób w jaki używamy naszych urządzeń oraz jak przechowujemy nasze dane. Są też elementem budowy ekosystemów, poprzez które firmy oferujące tego typu usługi chcą nas do siebie przywiązać. Microsoft robi to za pomocą usługi Office i chmury OneDrive, Google integruje w ten sposób praktycznie wszystkie swoje usługi, a Apple spina swoje urządzenia i oprogramowanie przy pomocy iCloud. I to właśnie najbardziej do usługi Apple nawiązuje Xiaomi ze swoją chmurą Mi Cloud. Jak chiński koncern wypada na tle konkurencji?
Mi Cloud - zapomniana usługa czy świetlana przyszłość?
Zacznijmy od tego, że o ile marka Xiaomi w Polsce jest bardzo popularna, o tyle sama usługa chmurowa wręcz przeciwnie. Nie ma w tym nic dziwnego, każdy z producentów telefonów z Androidem ma na tym polu naturalnego i potężnego konkurenta w postaci chmury Google. Nie dość, że jej usługi są znacznie bardziej rozbudowane, to jeszcze na starcie użytkownik otrzymuje 15 GB, podczas gdy Xiaomi zdecydowało się dać tylko 5 GB. To powoduje, że używając jej w nawet najprostszy sposób, do tworzenia backupu naszego telefonu szybko zderzymy się z koniecznością przejścia na płatne plany.
O ile w najbliższym czasie nie widzę szans na to, żeby ta chmura stała się czymś więcej niż ciekawostką, to zupełnie inaczej wygląda to w dłuższej perspektywie. Xiaomi to producent całej masy inteligentnych urządzeń, których problemem jest to, że nie tworzą tak jak w Apple spójnego ekosystemu. Można powiedzieć raczej, że tworzą totalny bałagan z masą aplikacji i usługami, które czasem nie wiadomo gdzie się zaczynają i kończą. Nawet Mi Cloud ma pewne kłopoty z tożsamością, na komputerze zmieniając się po prostu w Xiaomi Cloud.
Wydaje się jednak, że zmiany, które widzimy choćby w MIUI 12, sugerują że Xiaomi zaczyna ten chaos powoli ogarniać. Jeśli im się to uda, to wtedy Mi Cloud będzie idealnym miejscem do rozszerzania ich możliwości czy zdalnego zarządzania. Dlatego, jeśli ktoś z Was używa urządzeń z serii Mi Smart, Aquara, Huami i innych powiązanych z Xiaomi, powinien obserwować uważnie rozwój usług opartych o tę chmurę.
Kto może skorzystać z Mi Cloud?
Tak naprawdę z usługi Mi Cloud może skorzystać każdy. Wystarczy wejść na stronę https://i.mi.com, założyć konto Mi (przydatne także w innych usługach Xiaomi). Po zalogowaniu każdy kto używa Apple iCloud zauważy, skąd Chińczycy czerpali inspirację. Zarówno układ menu głównego, kształt aplikacji czy nawigacja są prawie identyczne z tym, co oferuje Apple. W praktyce oczywiście nie ma zbyt wielkiego sensu używać tej usługi, jeśli nie posiadacie smartfona lub tabletu Xiaomi. Tam konto zakłada się w dedykowanej aplikacji i w niej można włączać i zarządzać jej opcje.
Xiaomi Mi Cloud - możliwości usługi
Najważniejsza funkcjonalność to oczywiście backupowanie danych i synchronizacja danych, kontaktów, wiadomości pomiędzy urządzeniami Xiaomi. Ustawienia i zarządzanie odbywa się poprzez dedykowaną aplikację będącą częścią MIUI. Można też włączyć opcję odnajdowania urządzeń. Logując się do chmury przez przeglądarkę na komputerze, możemy też przesyłać teksty do schowka urządzeń.
Problem jest też z aplikacjami dla Windows i Maca, które pozwoliłyby ją zintegrować z Explorerem i Finderem w podobny sposób, jak robi to konkurencja. Po pierwsze, trudno je znaleźć w gąszczu stron Xiaomi, po drugie, po otwarciu w macOS aplikacja wygląda tak jak na poniższym zdjęciu:
Przyznam, że nie miałem ani ochoty, ani odwagi zainstalować. Nie ma też co ukrywać, to trochę wstyd, że usługa firmy mającej taką pozycję w Polsce, nie zdecydowała się na spolszczenie aplikacji i przygotowanie jakiejś dedykowanej strony z której można ją pobrać, a także dowiedzieć się podstawowych rzeczy o usłudze. A to nie koniec językowych niespodzianek.
O ile telefony i tablety Xioami mają menu tej usługi spolszczone, to o aplikacja webowej już sobie zapomniano. Mamy do dyspozycji angielski, kilka podstawowych języków europejskich oraz sporo - z naszej perspektywy - egzotycznych. Szczerze powiedziawszy, mocno mnie to wszystko zaskoczyło. Wydawało mi się, że Polska dla Xioami jest dość ważnym rynkiem, ale najwyraźniej nie w zakresie chmury.
Plany płatne, poza zwiększeniem ilości danych możliwych do przechowania, pozwalają przechowywać usunięte z urządzeń pliki przez określoną (różną dla każdego planu) liczbę dni, pozwalają wykonać jeden backup dziennie, a także umożliwiają rozpoznawanie twarzy na synchronizowanych zdjęciach.
Jak Mi Cloud wypada na tle konkurencji?
Jak już wspomniałem, 5 GB może wystarczyć do synchronizacji podstawowych rzeczy, ale jeśli chcemy robić backupy i trzymać tam zdjęcia to zdecydowania zbyt mało. Usługa Xiaomi przegrywa tu wyraźnie z najważniejszym konkurentem, czyli Google. Microsoft i Apple dają taką samą ilość miejsca, przy czym usługa Apple (możliwa do założenia bez urządzeń Apple) ma sporo większe możliwości oferując choćby chmurową wersję pakietu biurowego. Z Microsoftem jest trochę inna historia, jego plany płatne praktycznie zawsze powiązane są z zakupem Office 365 (obecnie Microsoft) i wtedy usługa Xiaomi też nie wypadazbyt atrakcyjnie.
Xiaomi oferuje nam trzy, wyceniane w dolarach Hongkongu plany: Premium 50 GB, Mega 200 GB oraz Ultra 1 TB, które można wykupić na 3, 6 lub 12 miesięcy.
Ceny kształtują się następująco (odpowiednio za 3 / 6 / 12 miesięczny okres):
- Premium 50 GB - 36 HK$ / 72 HK$ / 98 HK$
- Mega 200 GB - 114 HK$ / 228 HK$ / 318 HK$
- Ultra 1 TB - 360 HK$ / 720 HK$ / 948 HK$
Na chwilę w której piszę ten artykuł za 1 PLN to około 2 HK$, co oznacza, że za roczne abonamenty zapłacimy odpowiednio ~ 50 PLN za 50 GB, ~160 za 200 GB oraz 470 za 1 TB.
Ceny jak widać, nie wyglądają atrakcyjnie ani zestawiając je z Google, ani Microsoftem. Gorzej wygląda tylko Dropbox, ale ta usługa ostatnio migruje wybitnie w stronę czysto korporacyjną i chyba odpuszcza walkę o zwykłego konsumenta. Co gorsza, sprzedaż, podobnie jak i interfejs webowy usługi nie została „spolszczona” i do zakupu będziemy potrzebować konta PayPal.
Podsumowując, przed Xiaomi jeszcze bardzo dużo pracy, jeśli chce, aby jej produkt mógł konkurować z liderami tego rynku. Usługa na chwilę obecną ma spore braki, nie walczy ceną i jej użyteczność ogranicza się do posiadaczy sprzętu Xiaomi. Na pewno szerokość inteligentnego asortymentu Xiaomi dobrze rokuje na przyszłość. Jeśli firma przemyśli jak dobrze powiązać wszystkie elementy w spójny ekosystem, z Mi Cloud jako podstawą, mogą odnieść sukces. Na razie, szczególnie w Polsce, lepiej skorzystać z innych dostawców tego typu usług.
Zdjęcia Mi Cloud App: c.mi.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu