Xiaomi

Technologia Air Charge Xiaomi zapewni bezprzewodowe ładowanie w obrębie kilku metrów

Kamil Świtalski
Technologia Air Charge Xiaomi zapewni bezprzewodowe ładowanie w obrębie kilku metrów
Reklama

Xiaomi zaprezentowało Mi Air Charge - nową technologię bezprzewodowego ładowania działającą w obrębie nawet kilku metrów.

O rewolucji w świecie baterii mówi się od wielu lat. W praktyce — absolutnie nic z tego nie wynika, więc trzeba improwizować i w inny sposób sprawiać, by urządzenia działały jak najdłużej na jednym ładowaniu. Sposobów na to jest wiele, ale królują mniej prądożerne podzespoły. Aby użytkownicy mieli możliwie jak najmniej powodów do narzekania, z każdym rokiem dostają coraz szybsze ładowarki. Opcja naładowania urządzenie w kilkanaście minut faktycznie jest pomocną, podobnie jak wygodny dostęp do ładowarek bezprzewodowych. Xiaomi jednak chce namieszać w tym temacie i nie stawia na szybkość, a odległość. Air Charge ma pozwalać na ładowanie w obrębie kilku metrów dookoła urządzenia.

Reklama

Mi Air Charge od Xiaomi: rewolucyjna technologia ładowania bezprzewodowego

Technologia Mi Air Charge którą zapowiedział chiński gigant ma szansę znacząco poprawić jakość ładowania bezprzewodowego i doświadczenia użytkowników. Urządzenie, jak zapowiada Xiaomi, potrafi ładować kilka urządzeń jednocześnie (5W) w obrębie kilku metrów od ładowarki. Tym co niewątpliwie cieszy jest informacja, że znajdujące się po drodze obiekty nie będą wpływać na jakość ładowania. Celem firmy jest stworzenie miejsc prawdziwie bezprzewodowych. Oczywistym jest więc, że za pośrednictwem Mi Air charge naładujemy smartfony, ale poza nimi także całą resztę urządzeń: smartwatche, opaski fitness, głośniki, lampy, a także cały zestaw akcesoriów smart home.

Na ładowarkę Mi Air Charge składać się będzie zestaw autorskich rozwiązań, w których znajdziemy m.in. zestaw anten pozwalających wykryć i zlokalizować urządzenie. Ale do poprawnego działania niezbędne będzie też wsparcie ze strony samych sprzętów — tąd też Xiaomi zapowiedziało nowe, zminimaturyzowane, anteny o niskim poborze prądu.

The core technology of Xiaomi’s remote charging lies in space positioning and energy transmission. Xiaomi’s self-developed isolated charging pile has five phase interference antennas built in, which can accurately detect the location of the smartphone. A phase control array composed of 144 antennas transmits millimeter-wide waves directly to the phone through beamforming.

On the smartphone side, Xiaomi has also developed a miniaturized antenna array with built-in “beacon antenna” and “receiving antenna array”. Beacon antenna broadcasts position information with low power consumption. The receiving antenna array composed of 14 antennas converts the millimeter wave signal emitted by the charging pile into electric energy through the rectifier circuit, to turn the sci-fi charging experience into reality.

Na tę chwilę to właściwie wszystko, co wiemy na temat ładowania Mi Air Charge. Wszyscy którzy chcieliby już korzystać z jego dobrodziejstw muszą uzbroić się w cierpliwość — nie wiadomo jeszcze, kiedy sprzęt zadebiutuje na rynku. Xiaomi nie mówi nic na temat premiery urządzeń. Wiemy jedynie, że żadne produkty wspierające ich najnowsze rozwiązanie w kwestii bezprzewodowego ładowania nie trafią do sprzedaży w tym roku.

Brzmi jak rewolucja, ale nie robię sobie zbyt wielkich nadziei

Z jednej strony — zaprezentowane rozwiązanie brzmi fantastycznie i potrafi rozbudzić wyobraźnię. Z drugiej jednak — jestem dość sceptycznie nastawiony do tego całego projektu. Było już kilka firm po drodze, które obiecywały tak futurystyczne urządzenia, ale ostatecznie żadne z nich nie trafiło (jeszcze?) do sprzedaży. 80W bezprzewodowe ładowanie od Xiaomi także narobiło sporo szumu po zapowiedziach, ale kilka miesięcy później wciąż go jeszcze nie dostaliśmy. No i pojawia się sporo pytań o wpływ tej technologii na zdrowie użytkowników — dlatego sam podchodzę do całego projektu z rezerwą, ale nie ukrywam, że wygląda jak prawdziwa technologia przyszłości. I z pewnością będę się jej uważnie przyglądał.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama