Felietony

Gwiazda z Meta krytykuje ChatGPT. Na jego miejscu też bym to robił

Jakub Szczęsny
Gwiazda z Meta krytykuje ChatGPT. Na jego miejscu też bym to robił
3

ChatGPT rozgrzewa media i Internet: i nie ma w tym nic dziwnego. Wiele osób wypowiedziało się już na temat tego rozwiązania i... końca nie widać. Prawo do własnej opinii (słusznie) wykorzystuje również Yann LeCun, główny naukowiec zajmujący się AI w Meta. I ten stwierdził, że ChatGPT "nie jest innowacyjny". Technicznie pewnie ma rację. Semantycznie - nie bardzo.

ZDNet stworzył ciekawy materiał dotyczący przebiegu spotkania prasy z kierownictwem Meta, co miało miejsce w zeszłym tygodnia. Interesująca wypowiedź LeCuna zaczęła się od całkiem mocnego wprowadzenia: przy czym od razu - moim skromnym zdaniem - inżynier wyznaczył ścieżkę do wykazania jego częściowego błędu.

Nie jest to nic rewolucyjnego, chociaż tak jest to postrzegane w opinii publicznej. Jest to po prostu dobrze poskładane i ładnie zrobione.

Rewolucyjność pewnych rzeczy, szczególnie w kontekście postępu technicznego / technologicznego, wyznaczana jest często nie przez to, czy rozwiązanie jest zupełnie nowe (bo wszyscy wiemy o tym, że badania nad AI są prowadzone od wielu lat). Aby określić coś "rewolucyjnym", wystarczy że jest to niesamowicie skuteczne. A ChatGPT jest skuteczne, powoduje opad szczęki i rozpala do czerwoności niektóre dyskusje na Twitterze, czy teksty o nim (między innymi na AW). Nigdy wcześniej nie pisało się tyle na temat żadnego AI: ale nie jest to wcale efekt zręcznego marketingu, tylko faktu, iż każdy może sobie ChatGPT przetestować i w prosty sposób sprawdzić efekty pracy modelu językowego. Nie trzeba mieć do tego kierunkowych studiów, właściwie nie trzeba mieć żadnego wykształcenia - poza podstawowym. A i tak możesz ocenić samodzielnie, że to działa. I to w dodatku bardzo dobrze. Więc nie dziwi mnie to, że ChatGPT jest uznawane za rewolucyjne.

Faktem jest to, że ChatGPT korzysta z kawałków technologii, które były opracowywane przez wiele firm. Między innymi, bardzo mocno korzysta z tego, co wdrożono po raz pierwszy w ramach Google Brain (tzw. "transformery") - tamtejszy zespół działał bardzo mocno nad usprawnieniem machine learningu oraz przetwarzania języka naturalnego. Gdyby nie to, że Google osiągnęło na tym polu naprawdę sporo, to najpewniej OpenAI nie udałoby się wytworzyć tak dobrze działającego rozwiązania. I faktem jest również to, że na tych samych kawałkach technologii działa wiele innych firm, których AI mają zbliżone możliwości. Jednak na tym etapie, "zbliżone" możliwości nie oznaczają, że wszyscy osiągają tak dobre rezultaty.

Warto również nadmienić, iż ChatGPT wykorzystuje model uczenia się poprzez wzmocnienie: ulepszanie wyników maszyny odbywa się poprzez ingerencję człowieka - a to przecież stanowiło podstawę dla usprawnienia wielu algorytmów, które są kluczowe dla wielu rozwiązań, z których korzystamy na co dzień. Facebook najpewniej nie wyświetlałby Ci tak dobrych treści (angażujących: w takim sensie dobrych), gdyby nie uczenie przez wzmocnienie.
.
Jak chodzi o semantykę samego wyrażenia "innowacyjny" natomiast: to nie tylko coś, co jest "zupełnie nowe", tylko również to, co wdraża nową jakość do znanych już rozwiązań, jest znacznie ulepszone względem tego, co znamy. LeCun przywołał przypadek Sebastiana Thruna, który wygrał Grand Challenge DARPA w 2005 roku: otrzymał on główną nagrodę za autonomiczny pojazd w 2005 roku - mimo, że nie była to absolutna nowinka - nazywając pomysł Thruna "mało innowacyjnym". I tu błąd: kapituła tego konkursu wskazała, że ów człowiek otrzymuje nagrodę właśnie za fakt, iż dopieścił on to, co jest już znane do tego stopnia, że nie sposób było mu wyróżnienia odmówić.

I tak samo jest z ChatGPT: może i nie jest to coś absolutnie nowego. Ale zdecydowanie mamy do czynienia z czymś, co jest innowacyjne i rewolucyjne. Natomiast ja na miejscu kogokolwiek z Facebooka (podczas, gdy odbywa się tam cyrkowy kabaret z metaverse w tle), kto z zazdrością patrzy na dokonania konkurentów (w tym Microsoftu, który mocno położył łapę na OpenAI) - też bym był złośliwy. Tyle, że ja zazwyczaj nie patrzę z niezdrową zazdrością na to, co robią branżowi koledzy, czy ludzie zajmujący się tymi samymi rzeczami.

Dobrze jest, aby cudze sukcesy napędzały nas w tym, abyśmy robili pewne rzeczy jeszcze lepiej. Takiego zdrowego podejścia życzyłbym właśnie panu LeCunowi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu