Felietony

Jeżeli zmienię swój telefon w 2023, ostatnią potrzebną funkcją będzie 5G

Krzysztof Rojek
Jeżeli zmienię swój telefon w 2023, ostatnią potrzebną funkcją będzie 5G
64

Chcemy mieć telefony z szybkimi procesorami, dobrymi aparatami i dużymi ogniwami. A co z 5G? Czy naprawdę potrzebujemy tego w naszych słuchawkach?

Jak pewnie wiecie, obecnie smartfonem, który znajduje się w mojej kieszeni, jest LG G8s. Telefon ten ma już 4 lata i póki co nie czuję żadnej potrzeby, aby go zmieniać. To najlepiej pokazuje, że dziś nie ma sensu wymieniać smartfonów co dwa- trzy lata, ponieważ współczesne konstrukcje wystarczają na dużo dłużej? Jak długo posłuży mi mój LG? Cóż, jestem przekonany, że z jego działania będę cieszył się jeszcze przez kolejne lata, ale - wiadomo, jakie jest życie i tak naprawdę jeden niefortunny upadek wystarczy, by telefonu zwyczajnie nie opłacało się naprawiać. Dlatego też, pracując w takiej branży, w jakiej pracuje, zacząłem się zastanawiać, jaki model obecnie dostępny na rynku wybrałbym dla siebie. Finalnej odpowiedzi na to nie mam, ale wiem za to, za jaką funkcję na pewno nie mam zamiaru przepłacać.

Polecamy na Geekweek: Mapy Google są już samodzielne i nareszcie nie potrzebują telefonu!

5G w telefonach w 2023 dalej jest niepotrzebne

Wiele funkcji w telefonach ewoluowało i dziś nawet średniopółkowe telefony mają wiele rzeczy zrobionych lepiej, niż w przypadku mojego LG. Największe różnice pomiędzy współczesnymi modelami, a telefonem sprzed prawie 4 lat to oczywiście baterie i prędkości ładowania, a także - jakość zdjęć, szczególnie w słabych warunkach oświetleniowych. Tutaj moje urządzenie nie ma wręcz startu do współczesnych smartfonów i jeżeli komuś bardzo zależy na tych dwóch aspektach, to zdecydowanie powinien interesować się nowszymi konstrukcjami. Jeżeli chodzi o jakość wyświetlacza i głośników, to tutaj nie mogę mieć pretensji do LG, bo w swoim przedziale cenowym ten telefon dalej trzyma się lepiej niż współczesne średniaki z LCD, ale oczywiście nie może się pochwalić szybszym odświeżaniem ekranu. Nie mogę też narzekać na procesor, ponieważ Snapdragon 855 wciąż bije na głowę współczesną średnią półkę.

Jest też jednak jeszcze jedna kwestia, w której po 4 latach ten telefon jest absolutnie wystarczający, a jest nią prędkość internetu. Smartfon ten nie wspiera ani 5G, ani też Wi-Fi 6 i szczerze powiedziawszy, odkąd go mam (a tak naprawdę, odkąd sieć 4G się upowszechniła) nie miałem ani jednej sytuacji, w której mając niezakłócony dostęp do sieci komórkowej pomyślałbym: "kurcze, przydałby się szybszy internet". I tak, zakładam, że są scenariusze, w których takie szybsze połączenie może być przydatne. W końcu, twierdzenie, że nikt nigdy nie będzie potrzebował już szybszego internetu zakrawa o technologiczną megalomanie. Jednak na fakt, że sam z pewnością nie zainwestowałbym dziś w telefon z 5G składają się dwa główne czynniki.

Po pierwsze, wciąż jesteśmy przed wprowadzeniem "prawdziwego" 5G w naszym kraju, o czym pisałem już jakiś czas temu. Nie przeczę, że kiedy pojawi się realnie szybszy internet, pojawią się też usługi, które będą potrafiły go wykorzystać, jednak w chwili obecnej do tego etapu jeszcze daleko. Podejrzewam, że na to, by realnie wyższe szybkości miały pokrycie we wszystkich dużych miastach poczekamy jeszcze z rok czy dwa (głównie ze względu na konieczność większej liczby nadajników by uzyskać takie samo pokrycie jak 4G). Jednak drugą kwestią jest fakt, że o ile dla nas 5G oznacza szybsze połączenie z siecią, to zmiana technologii jest głównie przeznaczona dla urządzeń IoT, biznesu i rozwiązania problemu zbyt dużej liczby urządzeń połączonych do sieci w tym samym czasie.

Dla zwykłego, szarego zjadacza chleba korzyści są minimalne - treści 4K raczej na smartfon pobierał nie będzie, ze względu na to, że chyba ustaliliśmy, że FHD  jest wystarczającą rozdzielczością dla tak małych wyświetlaczy. To samo z dużymi plikami - warto zadać sobie pytanie, jak często tak naprawdę pobieramy kilkugigabajtowe pakiety danych (jak często robimy to, kiedy nie jesteśmy na Wi-Fi). Oczywiście, trzeba odnotować, że jedną z zalet 5G ma być obniżona latencja np. w przypadku streamowania gry wideo, co z pewnością może okazać się przydatne, aczkolwiek patrząc na to, że sam gram tyle, iż Steam w 2022 roku nawet nie wygenerował mi podsumowania, wątpię, by była to jakkolwiek przekonująca mnie zaleta.

Jednak na nieszczęście dla mnie, dziś coraz trudniej jest kupić smartfon "bez" 5G. Tak naprawdę modele, które zostały bez tej technologii, to dziś prawie wyłącznie budżetowce, czyli smartfony, których tak czy siak raczej unikałbym jak ognia. Nawet jeżeli poszedłbym w używaną elektronikę (co najpewniej zrobię), dziś ciężko jest dostać smartfon bez 5G (chyba, że Huawei). Czy więc tego chcemy, czy nie, 5G z nami zostanie, jako prawdopodobnie najmniej potrzebna funkcja telefonów w najbliższych latach.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu