Messenger wychodzi na przeciw oczekiwaniom użytkowników i udoskonala funkcję, po którą sięga coraz więcej osób z całego świata. Wiadomości głosowe zostają wydłużone do 30 minut.
Lata mijają, a Messenger niezmiennie jest ulubionym komunikatorem nadwiślańskich użytkowników. Lata mijają, a wielu moich znajomych wciąż jest zdziwiona, że nie mogą do mnie tam napisać. To o tyle zabawne, że nie korzystam z platformy już od ponad dekady — a przez ten czas ta zdążyła się wielokrotnie zmienić, o ciągłym dodawaniu nowych funkcji nawet nie wspominając. Po drodze pojawiło się wiele świetnych alternatyw (m.in. Telegram czy Signal), które po prostu są dużo wygodniejsze w obsłudze na co dzień — i nie wymagają zakładania konta w serwisie społecznościowym. Ale te przekonują do siebie tylko w chwilach awarii Messengera i WhatsAppa. A jeżeli dla kogoś argumentem do przesiadki na konkurencyjne produkty były dłuższe nagrania audio, to może odetchnąć z ulgą i odpalić komunikator zespolony z Facebookiem.
Wiadomości głosowe do 30 minut. Messenger wydłuża limit
Wkrótce komunikator pozwoli na nagrywanie wiadomości głosowych, które będą mogły trwać nawet 30 minut. Dotychczas użytkownicy komunikatora mogli wysyłać co najwyżej 60-sekundowe pogawędki, co często skutkowało w wysyłanych hurtem kilku nagraniach z rzędu. Teraz będzie można zrobić to za jednym zamachem. Co istotne: nagrywanie takich treści będzie mogło wiązać się z przerwami. Podczas nagrywania będziemy mogli pauzować, podglądać, usuwać i powracać do dalszych nagrywek.
Jeszcze kilka lat temu użytkowników takich nagrań obserwowałem przede wszystkim w Azji — ale z każdym rokiem także nad Wisłą przybywa miłośników komunikacji w tej formie. Nowości powoli trafiają do użytkowników — Facebook oficjalnie zapowiedział je wczoraj w oficjalnej informacji prasowej. Jak zwykle jednak ich implementacja może nieco potrwać — jeżeli więc nie macie do nich wciąż dostępu, to trzeba uzbroić się w odrobinę cierpliwości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu