Początek konferencji deweloperskiej F8 nie zwiastował niczego ciekawego. Zuckerberg powiedział krótko o misji Facebooka, który jest już usługą globalną, a z wypowiedzi CEO giganta wynikało, że chce, by jeszcze bardziej spajała ona użytkowników z całego świata. Po tym jednak zrobiło się dużo ciekawiej, bowiem Facebook przeszedł do rzeczy i wyłożył karty na stół. Historia dzieje się na naszych oczach - nadchodzi nowa (choć nie nowatorska) forma interakcji z usługami oraz urządzeniami.
Oto nowy król innowacji na rynku technologii. Facebook właśnie przywdział koronę!
Jak wspominałem w innym swoim tekście (z inspiracji Grzegorza Ułana, który naprowadził mnie na ten trop w toku dyskusji na Slacku), nachodzi era botów. Microsoft pokazał już swoje osiągnięcia w tej kwestii, chwaliliśmy je i znając tego giganta oraz jego możliwości w analizowaniu informacji i ich przetwarzaniu - będzie to działać naprawdę sprawnie. Facebook ma jednak przewagę. Powszechność. Osadzenie tego w środowisku Messengera to najlepsze, co mógł wymyślić Zuckerberg (lub jego pracownicy) w kwestii botów. Messenger pozwoli nam zamówić pizzę, kwiaty, zamówić kuriera, sprawdzić status przesyłki, sprawdzić najciekawsze wiadomości ze świata... zrobić dosłownie wszystko. Wszystko, na co tylko wpadną deweloperzy. Bez nudnego, naszpikowanego sztucznymi formułkami rozmawiania z konsultantem, który również może się pomylić, albo strzelić gafę. Bot ma również tę przewagę, że jest jeden, a obsłuży multum osób. Konsultanci w call centrach powinni się bać?
Bo nie ma nic lepszego, niż język naturalny. Taką misją kieruje się Messenger
Jeżeli uważnie mnie czytacie, to z pewnością zauważyliście, że jestem fanem naturalnych form interakcji z technologiami. Przez kilka dekad nasz sposób komunikacji z urządzeniami elektronicznymi opierał się na obecności sztucznych, aczkolwiek bardzo potrzebnych i niezdatnych do zastąpienia form wprowadzania komend. Nie wyobrażam sobie pisania bez klawiatury - rozpoznawanie mowy nie załatwia wszystkich problemów. Mysz i klawiatury to właśnie takie pomosty, które zostały częściowo zastąpione przez dotyk w smartfonach oraz tabletach. Nieco starsi pamiętają proste interfejsy użytkownika oparte o komendy tekstowe - sztywne i często trudne do opanowania. Po dwóch dekadach możemy porozmawiać z wirtualnym asystentem, poprosić go o odpisanie na SMS-a, sprawdzenie pogody, a teraz - za pomocą botów Facebooka zrobimy dużo więcej w ramach absolutnej platformy komunikacyjnej.
Język naturalny, boty oraz mowa to kolejny krok ku uczynieniu interakcji z urządzeniami bardziej naturalną
Jako ludzie jesteśmy stworzeni do rozmawiania. Po to opanowujemy mowę oraz pismo, by móc przekazywać swoje myśli, zgłaszać swoje potrzeby, realizować cele życiowe. Nie ma nic lepszego, niż język naturalny i najmożniejsi świata technologicznego o tym wiedzą. Wzmocnienie roli języka naturalnego w świecie nowych technologii pozwoli na uczynienie technologii jeszcze bardziej osobistymi. Bez potrzeby tworzenia wymyślnych, pięknych interfejsów. Messenger będzie rządził i dzielił oferując jedną i najważniejszą platformę komunikacyjną między ludźmi, a biznesami.
VR i AR - Facebook prognozuje trendy na przyszłość
Technologia rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej to temat, który mocno promuje się w mediach jednak trudno mówić o tym, by siedział w mainstreamie tak mocno, jak smartfony, czy tablety. To mimo wszystko jeszcze "pieśń przyszłości", która już po cichutku gra w tym środowisku, jednak trudno jest powiedzieć, by słyszeli ją wszyscy. Facebook dzięki swojej sile oddziaływania chce uczynić z VR oraz AR sprzęty wspierające jeszcze lepsze dzielenie się treściami. Jak słusznie zauważył Zuckerberg na konferencji - nie ma głębszej formy odbioru treści audio/wideo, niż VR. Możemy się rozejrzeć po pomieszczeniu - poczuć się tak, jakbyśmy przenieśli się w czasie do tego wydarzenia i w nim aktywnie (no, prawie) uczestniczyli.
Zaprezentowane na F8 Live API ma stać się narzędziem spinającym wszystkie urządzenia zdolne przesyłać do Facebooka wideo na żywo - od smartfonów po kamery sportowe i... drony. Wideo w 360 stopniach na Facebooku z drona niedługo może się okazać prawdziwym standardem. Zresztą, skoro już wielkie koncerny mediowe zainteresowały się Facebookiem jako kanałem dostarczania treści żądnym informacji użytownikom, trudno nie wieścić tej innowacji szczególnej przyszłości.
Zaloguj się do Facebooka (i nie tylko)... numerem telefonu.
Pamiętacie, jak mówiło się o tym, że numery telefonu odejdą w zapomnienie? Cóż, nie wydaje mi się - przynajmniej w najbliższej przyszłości. Numer telefonu to coś, z czym się nie rozstajemy na co dzień, jednak niekoniecznie o nim pamiętamy. 9 cyfr, które identyfikują nas wśród użytkowników telefonii komórkowej to mimo wszystko również niepowtarzalne dane logowania.
Facebook Accounts rozwija ideę "Logowania przez Facebooka", gdzie firmy pozwalają na bardzo szybkie utworzenie konta połączonego z Facebookiem. Jaka to korzyść dla nas? Jest niewiarygodnie szybko i bezproblemowo. Dla firm? Otrzymują od nas solidną porcję informacji. To wszystko można jeszcze bardziej uprościć za pomocą numeru telefonu skojarzonego z Facebookiem. Wpisując swój numer telefonu (plus kierunkowy kraju) możemy zalogować się do usług, które to rozwiązanie wdrożą. Dla celów bezpieczeństwa otrzymamy na ten właśnie numer telefonu wiadomość z kodem zabezpieczającym i... gotowe. To wszystko. I co najważniejsze - nie udostępnimy nikomu naszych danych z Facebooka. Dla niektórych będzie to prawdziwa gratka.
Messenger ma być niesamowitym kombajnem - mnogość integracji Messengera przyprawia o zawrót głowy
Messenger staje się powoli "Slackiem dla mas", kierunek wyznaczony przez biznesową platformę komunikacyjną wydaje się być atrakcyjny dla Facebooka, stąd do komunikatora największej usługi społecznościowej na świecie mają zawitać jeszcze mocniejsze powiązania z zewnętrznymi usługami. Za pomocą Messengera będzie można zainstalować inną aplikację w telefonie, o której wspomniano w toku konwersacji, czy też odpisać użytkownikowi za pomocą treści zawartej w innym oprogramowaniu zainstalowanym w urządzeniu. Możliwości jest wiele i ponownie są one ograniczone jedynie przez inwencję deweloperów.
Takiej kamery potrzebuje rynek AR/VR!
Facebookowi nie bez powodu zależy na jeszcze lepszym wdrożeniu wideo w 360 stopniach na Facebooku. Usługa społecznościowa kreuje się na absolutnego giganta mediowego, który niedługo stanie się głównym kanałem komunikacji innych mediów z widzami. Efektem tego jest zaprezentowanie referencyjnego urządzenia opartego o open-source'owy projekt dla tworzenia urządzeń oraz usług opartych na wideo w 360 stopni. Facebook Surround 360 wykorzystuje 17 kamer umieszczonych w urządzeniu (14 wokół obudowy, jedna na górze, dwie na dole) - to pozwala na stworzenie spójnego obrazu w 360 stopniach. Sprzęt "w locie" renderuje obraz i przekazuje go dalej - do usługi społecznościowej za wykorzystaniem opartego na rozwiązaniach webowych oprogramowania. Jak przekonywał na konferencji Facebook (i co potwierdził prezentacją sprzętu), Surround 360 pozwala na bardzo sprawne przekazywanie obrazu do Sieci, a także oferuje bardzo dobrą, ogólną jakość obrazu i dźwięku.
Jeżeli spodobał się Wam ten sprzęt i chcecie go kupić - od razu mamy dla Was złą wiadomość. Koszt takiego zestawu kamer wynosi... 30 000 dolarów. Sporo, prawda? Narzędzia deweloperskie dla twórców innych kamer sprzężonych w ten sposób z Facebookiem pojawią się na GitHubie w okolicach lata.
Facebook naprawdę zaszalał. Dawno nie widziałem tylu innowacji na konferencji!
Facebook się kończy? Po dzisiejszej konferencji mam wrażenie, że ten gigant przedłużył sobie "bardzo spokojne życie" o dekadę - czyli tyle, ile ma trwać pełne wdrożenie ogólnego planu zaprezentowanego podczas F8. Mocny akcent związany z VR i AR, świetnie referencyjne urządzenie, integracje Messengera oraz rozpoczęcie na dobre ery chatbotów sprawiają, że nie można odmówić Facebookowi pełnego rozmachu.
Najbardziej jednak ciekawi mnie to, jak Facebook poradzi sobie z byciem jednym z kanałów komunikacyjnym mediów w ogóle. Jak słusznie zauważono, wideo staje się być bardzo ważnym aspektem działalności koncernów informacyjnych - Facebook chce sobie nieco z tego rynku uszczknąć i oferuje liczne rozwiązania wspierające taką działalność. Live Video API to dowód na to, że Zuckerberg i spółka bardzo mocno myślą o tym, co będzie nie za rok, dwa, ale i nawet za pięć, dziesięć lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu