Mercedes zaczyna zatrudniać humanoidalne roboty. Będą pełnić funkcję pomocników od prac fizycznych.
Fabryki Mercedesa jak z filmu science fiction. Coraz mniej miejsca dla ludzi
Kroczek po kroczku zbliżamy się do scenariuszy rodem filmów science fiction, gdzie roboty wypierają ludzi z fabryk. Inżynierowie i wykwalifikowani specjaliści póki co nie mają się o co martwić, ale osoby, zajmujące się prostymi pracami fizycznymi powinny powoli szukać nowej pracy lub zwiększać swoje kompetencje. Ich miejsce mogą w niedalekiej przyszłości zając humanoidalne maszyny, dokładnie jak, jak dzieje się to obecnie w fabrykach Mercedesa.
Apollo – nowy pracownik zakładów produkcyjnych Mercedesa
Apptronik to amerykańskie przedsiębiorstwo, specjalizujące się w robotyce i automatyzacji. Flagowym produktem firmy jest sympatycznie wyglądający robot Apollo – to właśnie ten model został przyjęty przez Mercedesa jako rodzaj taniej siły roboczej, przeznaczonej do wykonywania zadań fizycznych, niewymagających wysokich kwalifikacji. Robot mierzy 170 cm, waży nieco ponad 72 kilogramy i może przenosić ciężary o wadze do około 25 kilogramów.
Z wyglądu przypomina roboty, które możemy kojarzyć z kultowych filmów sci-fi. Ma humanoidalną konstrukcję, niewinny wraz „twarzy”, oczy z wbudowanymi światłami LED i ekran w miejscu klatki piersiowej, służący do wyświetlania różnych informacji. Wspomniana „twarz” to również po części ekran, dzięki czemu robot może uśmiechać się do współpracowników, skracając dystans w relacji człowiek-maszyna.
Roboty wypełnią luki kadrowe
Apptronik definiuje Apolla jako robota do zadań ogólnych, ale Mercedes ma dla niego konkretne przeznaczenie. Humanoidalna maszyna zastąpi nisko wykwalifikowanych pracowników fizycznych – będzie pełnił funkcję pomocnika od przenoszenia ciężarów, podawania narzędzi i dostarczania części samochodowych na linię montażową. Apollo ma wbudowany (wymienialny) akumulator, wystarczający na 4 godziny pracy na jednym naładowaniu. Co ciekawe można pozbawić go nóg, jeśli dane zadanie nie wymaga dolnych kończy – Apollo przechodzi wtedy w tryb pracy stacjonarnej, a powierzone zadania może wykonywać przytwierdzony do metalowego słupka.
„Mercedes planuje wykorzystać robotykę i technologię Apollo do automatyzacji niektórych prac fizycznych wymagających niskich kwalifikacji i dużego wysiłku fizycznego. Jest to modelowy przypadek użycia, który w nadchodzących miesiącach i latach zobaczymy w innych organizacjach” – Jeff Cardenas, dyrektor generalny Apptronik
Za każdym razem, gdy czytam o robotach w fabrykach, przypomina mi się historia z listopada 2023 roku, kiedy to mechaniczne ramię cisnęło mężczyzną na przenośnik taśmowy, odbierając mu życie – maszyna pomyliła człowieka z… pudełkiem warzyw. Dlatego też roboty od Apptronik mając cechować się zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, które odetną Apollo możliwość ruchu, gdy w jego bliskim zasięgu wykryta zostanie osoba lub poruszający się obiekt.
W razie potrzeby autonomicznym robotem można też sterować zdalnie, przy pomocy dedykowanego oprogramowania. Apptronik te doświadczenia zbierał pod okiem specjalistów z NASA, kiedy to firma współpracowała z amerykańską agencją podczas tworzenia robota Valkyrie.
Odpowiadając na Wasze wątpliwości – Mercedes chce (w teorii) wdrożyć roboty do swoich fabryk nie po to, by zabierać miejsca pracy ludziom, ale po to, by wypełnić luki kadrowe. Gigant branży motoryzacyjnej chce też odciążyć pracowników i oddelegować ich do bardziej specjalistycznych zadań.
„To nowy obszar, który chcemy zrozumieć zarówno pod kątem potencjału robotyki, jak i produkcji samochodowej, aby zapełnić luki kadrowe w obszarach takich jak powtarzalne prace fizyczne, wymagające niskiego poziomu kompetencji, oraz aby uwolnić naszych wysoko wykwalifikowanych członków zespołu na linii produkcyjnej, by budowali najbardziej pożądane samochody na świecie” – Jörg Burzer, członek zarządu Grupy Mercedes-Benz
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu