Mercedes-Benz Klasy A wreszcie przyciąga oko młodego kierowcy, a w wersji A 220 4Matic z pakietem AMG naprawdę skutecznie pożera zakręty, w każdych warunkach. Jest to bowiem auto, które wyposażone jest w całkiem mocny silnik, napęd na cztery koła, skuteczne hamulce, bezpośredni układ kierowniczy i sportowe zawieszenie. Wraz z delikatnym pakietem stylistycznym AMG nie zdradza zbyt wiele z tego co potrafi na drodze.
Mercedes-Benz A 220 4Matic to jedna z pośrednich wersji pomiędzy najsłabszymi, wyposażonymi w silniki o mocach tylko nieco większych od 100 KM, a flagowcem w postaci A 45 AMG 4Matic. Ten jednak to prawdziwie wyczynowa maszyna – 381 KM w tej wielkości samochodzie musi robić wrażenie. Nie każdy takiej potrzebuje i bądźmy szczerzy, nie każdego na nią stać. Stąd też dobrze, że paleta wersji pośrednich jest całkiem spora. A 220 4Matic o mocy 184 KM plasuje się zaledwie oczko niżej od A250 (211 KM) i A250 Sport (218 KM) – obydwie dostępne są z opcjonalnym napędem na cztery koła. Pytanie zatem czy A 220 4Matic to swoisty złoty środek?
Duch sportowca
Jak przystało na segment premium, Mercedes-Benz A 220 4Matic może zostać skonfigurowany na przynajmniej kilkadziesiąt różnych sposobów – wybór dodatków jest ogromny, można korzystać z wielu pakietów, a ceny… cóż – typowe dla premium. W efekcie choć podstawowa wersja tego auta (ten silnik, napęd i automatyczna skrzynia biegów 7G-DCT) kosztuje 122 600 zł, to cena egzemplarza na zdjęciach wynosi już około 180 tys. zł. Z jednej strony nie jest to mało, ale chcąc mieć około 200 KM i napęd na cztery koła, to wybór nagle mocno się zawęża, a wspomniana kwota już wcale nie wydaje się taka przesadzona. Co daje taki zestaw? Przede wszystkim skuteczne przyspieszenie niezależnie od warunków panujących na drodze. Tak się składa, że podczas pisania tego tekstu testuję Seata Leona Cupra 290. Na papierze auto mocniejsze i to sporo, ale przez to, że jeżdżę po śniegu lub ewentualnie po mokrym, mam realnie gorsze przyspieszenie niż w tym Mercedesie. Fizyki się nie oszuka, a napęd na jedną oś, szczególnie przednią, istotnie ogranicza tempo nabierania prędkości.
Ale sportowy samochód to nie tylko mocny silnik, a przede wszystkim odpowiednie zawieszenie, hamulce i układ kierowniczy, a w tej kwestii testowany Mercedes-Benz A 220 4Matic jest wprost rewelacyjny. Z opcjonalnym, adaptacyjnym zawieszeniem, sportowymi hamulcami oraz bardzo bezpośrednim układem kierowniczym auto to jeździ niemal jak gokart. Pokonując każdy zakręt odnosi się wręcz wrażenie, że potrzebny by był tutaj znacznie mocniejszy silnik. I tak też jest w istocie, bo wymienione wcześniej elementy pochodzą niemal bezpośrednio z wersji A45 AMG. Cały układ jezdny normalnie radzi sobie ze znacznie mocniejszym silnikiem, więc w przypadku A 220 4Matic wręcz się nudzi. Ale to w niczym nie szkodzi, bo dla kierowcy o sportowym zacięciu to świetny pakiet, który pozwala czerpać mnóstwo frajdy z jazdy.
Oczywiście nie ma tutaj mowy o nadsterownej charakterystyce. Mercedes-Benz A 220 4Matic bardzo długo pozostaje niesamowicie neutralne i ewentualna utrata przyczepności zwykle najpierw pojawia się na przedniej osi i jest bardzo łatwa do okiełznania. Auto świetnie pokonuje zarówno długie łuki, jak i naprzemiennie ustawione ciasne zakręty – reakcja na skręt kierownicy jest natychmiastowa. A stabilność przy wyższych prędkościach? Wyborna! Przy tej okazji nie można nie wspomnieć o niezwykle skutecznych hamulcach, które plasują to auto w absolutnej czołówce nie tylko aut tej klasy, ale w ogóle. Poniżej 34 metrów do pełnego zatrzymania ze 100 km/h to wynik, którego większość konkurentów może tylko zazdrościć.
Automatyczna przekładnia 7G-DCT działa szybko i dobrze dobiera przełożenia. Wadą jest jednak delikatne szarpanie przy przechodzeniu z pierwszego na drugi bieg. Ma to miejsce zwykle nie przy dynamicznym przyspieszaniu, a przy stosunkowo powolnym, gdy oczekuje się komfortu. Ten model tak ma. Pomimo 7 biegów, zestopniowanie jest stosunkowo krótkie. Przy 140 km/h silnik ma około 2700 obr./min.
Mercedes-Benz A 220 4Matic na co dzień
Choć A 220 4Matic to auto nastawione na sportowe doznania, szczególnie ze sportowym zawieszeniem, to całkiem dobrze sprawdza się w roli auta do codziennego podróżowania, szczególnie dla singla lub młodej pary. Dlaczego nie dla rodziny? Bo zawieszenie jest zdecydowanie z grupy tych twardych, a nie komfortowych. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zdecydować się na wersję bardziej komfortową, ale wówczas auto straci sporo ze swojej zadziorności. Napęd na cztery koła 4Matic przydaje się zawsze. Jest bardzo skuteczny i zapewnia świetną trakcję niezależnie od warunków.
Ile pali Mercedes-Benz A 220 4Matic? Niestety całkiem sporo. Sportowe nastawy silnika i napęd na cztery koła powodują, że trzeba się liczyć ze stosunkowo dużym spalaniem. Wygląda to tak:
- 90 km/h: 6,2 l/100 km
- 120 km/h: 7,9 l/100 km
- 140 km/h: 9,5 l/100 km
- Miasto ekonomicznie: 10,1 l/100 km
- Miasto bardzo dynamicznie: ~14,5 l/100 km
Nie są to może bardzo wysokie wartości, ale o klasę większe BMW 330i xDrive zużywa nieco mniej paliwa.
We wnętrzu wersji usportowionej jest… sportowo. Przednie fotele są kubełkowe, dobrze trzymają na zakrętach, ale są jednocześnie bardzo wygodne, nawet dla wyższych osób. Szeroki zakres regulacji, podobnie jak kolumny kierownicy, pozwala zająć wygodne rozsiąść się niemal każdemu. Za to duży plus. Na minus zaliczam ilość miejsca z tyłu. Nie mogę powiedzieć, że jest tam ciasno, ale sam za sobą (1,84 m) usiadłem ledwo, ledwo, a miejsca nad głowę nie było zbyt wiele. Nie wyobrażam sobie dłuższej podróży w trójkę z tyłu. Konkurencja pod tym względem prezentuje się jednak podobnie.
Jakość wykończenia oceniam dobrze, choć plastiki na konsoli centralnej mogłyby być przyjemniejsze w dotyku – tyle dobrze, że są solidnie spasowane i sprawiają wrażenie wytrzymałych i odpornych na zarysowanie. Przeszkadza mi trochę nisko umieszczony panel klimatyzacji, a centralny ekran wygląda jak doklejony w ostatniej chwili. W pozostałych kwestiach nie mam jednak uwag. Dobrze, że najważniejsze funkcje dostępne są w postaci fizycznych przycisków, które są duże i dobrze oznaczone.
Mógłbym się za to rozpływać dłuższą chwilę na temat kierownicy. Ma ona idealną wielkość, jest świetnie wyprofilowana, rewelacyjnie leży w dłoniach, wykonana jest z naprawdę dobrych materiałów, a przyciski na niej umieszczone są w odpowiedniej odległości od wieńca kierownicy.
Bezpieczeństwo
Choć zdaniem wielu w usportowionym samochodzie nie ma miejsca na aktywne systemy bezpieczeństwa, to osobiście jestem odmiennego zdania. Cały czas nie jeździ się po torze i zawsze system, który czuwa nad kierownicą jest potrzebny, a czasem po prostu przydaje się delikatna pomoc.
Mercedes-Benz A 220 4Matic w testowanej wersji wyposażony był w system Pre-Safe, który nie tylko ostrzega o zbyt małej odległości względem poprzedzającego auta, ale również w razie braku reakcji ze strony kierowcy, przygotowuje układ hamulcowy do nagłego hamowania, napina pasy bezpieczeństwa, a w ostateczności potrafi nawet samodzielnie zaaplikować hamulce. W praktyce działa to podobnie jak w Klasie C. Z bardziej oczywistych systemów mamy oczywiście asystent pasa ruchu, adaptacyjny tempomat (działający od 0) oraz asystent martwego pola. Tutaj również obserwujemy podobieństwo do Klasy C:
Klasa A wyposażona jest również w opcjonalny asystent parkowania – Parking Pilot. Nie jest to tak zaawansowane rozwiązanie, jak w nowej Klasie E, ale w zupełności wyręcza człowieka z manewrowania kierownicą. W praktyce sprawuje się to następująco:
Jak widzicie, parkowanie jest skuteczne i przebiega sprawnie. Jest jednak jeden mały problem, który może skutecznie utrudnić, wjazd w miejsce parkingowe. Chodzi o to, że prędkość podczas manewru parkowania jest mocno ograniczona i nawet pełne wciśnięcie pedału gazu nie spowoduje, że zaczniemy szybciej jechać. W efekcie jeśli np. miejsce parkingowe jest delikatnie uniesione względem jezdni, możliwe że nie uda się nam tam wjechać korzystając z asystenta. Po prostu moc przekazywana na koła będzie zbyt mała, by wjechać na krawędź np. chodnika. W takiej sytuacji pozostaje wyłączyć asystenta i samodzielnie wjechać w to miejsce parkingowe.
Po ostatnim odświeżeniu klasy A, mamy dostępną dodatkową funkcjonalność w postaci obsługi systemów: Apple Car Play oraz Google Android Auto. To ważny dodatek, bo znacząco ułatwia korzystanie ze smartfona w samochodzie, a co najważniejsze jest bezpieczniejsze.
Podsumowanie
Zacznę od tego, że bardzo mnie cieszy kompletna zmiana stylu klasy A. Obecna generacja, która jest typowym autem segmentu C, jest proporcjonalna, dynamicznie zarysowana, naprawdę może się podobać, szczególnie młodym klientom. Kilkukrotnie już jeździłem najszybszą jej wersją, czyli A 45 AMG 4Matic, która jest po prostu prawdziwym torowym wyjadaczem. Auto prowadzi się rewelacyjnie, ma świetne zawieszenie i układ kierowniczy, jak również hamulce. Świadom jednak jestem, że nie każdy może sobie pozwolić na blisko 400-konnego potwora. Stąd bardzo mnie cieszy, że klient może wybrać również słabsze wersje silnikowe. Ale słabsze, nie oznacza słabe, bo jakby nie patrzeć około 200 KM to sporo jak na miejskie auto. Co ważne, można je skonfigurować ze sportowym zawieszeniem, hamulcami i bezpośrednim układem kierowniczym. W efekcie otrzymuje się samochód, który świetnie się prowadzi, a który nie rujnuje jeszcze portfela. Oczywiście tanio nie jest, ale napęd na cztery koła swoje kosztuje. Osobiście wybrałbym wersję A 250 4Matic – 211 lub 218 KM (edycja Sport) – które zauważalnie zwiększają tempo przyspieszania, a cena nie jest znacząco wyższa.
Wielu decyduje się na samochód, który ma przesadnie mocny silnik, zapominając o hamulcach czy zawieszeniu. W efekcie dostają samochód, który może i dobrze przyspiesza, ale na zakrętach jest bardzo nerwowe i po prostu wolne. Mercedes-Benz A 220 4Matic to odmienne podejście: podwozie bez problemu poradzi sobie ze znacznie mocniejszym silnikiem od tego, który został zamontowany. Dzięki temu kierowca otrzymuje bardzo skuteczny, ale też i przewidywalny samochód, a to jest znacznie lepsza opcja.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu