Nowe Audi A4 i A5 można wyposażyć opcjonalnie w adaptacyjny tempomat z asystentem jazdy w korku. Dzięki temu, możliwa jest autonomiczna jazda w gęstym ruchu miejskim, przynajmniej przez jakiś czas. Sprawdziłem jak to działa w praktyce.
Asystent jazdy w korku w Audi A4/A5 – jak to działa i czy jest to przydatne?
Asystent jazdy w korku to specjalna funkcja adaptacyjnego tempomatu i aktywnego asystenta pasa ruchu. W przypadku Audi pierwsze takie rozwiązanie pojawiło się w SUV-ie Q7 (2015), ale kolejne samochody dosyć szybko otrzymywały stosowny pakiet funkcji: A4 (2015), A3, A5, Q2 (wszystkie w 2016), a także właśnie wchodząca na rynek nowa odsłona SUV-a Q5. We wszystkich tych autach omawiany system działa identycznie. Stąd też, choć materiał filmowy pochodzi z Audi A5, to dotyczy on wszystkich wymienionych wcześniej samochodów.
Jak działa asystent jazdy w korku?
Podstawą jest oczywiście adaptacyjny tempomat, który musi działać w pełnym zakresie prędkości, czyli od 0. Drugim elementem niezbędnym do działania asystenta jazdy w korku jest aktywny asystent pasa ruchu, który przy niskich prędkościach nie opiera się wyłącznie na liniach rozdzielających pasy ruchu, a przede wszystkim śledzi pojazdy znajdujące się przed nami. Wszystkie niezbędne informacje czerpane są oczywiście z radarów oraz kamer znajdujących się z przodu pojazdu.
Aktywny asystent jazdy w korku w przypadku samochodów Audi działa poniżej prędkości 60 km/h (w przypadku innych marek wartość ta może być inna). Aby go użyć musi być aktywny asystent pasa ruchu, a także trzeba włączyć tempomat. W takiej sytuacji na ekranie przed kierowcą pokazuje się stosowna ikona o działaniu tychże systemów. Po krótkiej chwili – jeśli prędkość i sytuacja na drodze jest odpowiednia – aktywuje się asystent jazdy w korku. O jego pełnym działaniu informuje ikona naszego samochodu wraz z symbolem radaru, trzema innymi samochodami ustawionymi w rzędzie oraz zielone linie pionowe – dokładnie tak jak na zdjęciu poniżej:
Od tej chwili kierowca – przynajmniej przez jakiś czas – może pozostawić operowanie samochodem pokładowemu komputerowi. Brak reprezentacji trzech innych samochodów oznaczać może, że np. prędkość wynosi powyżej 60 km/h, ale adaptacyjny tempomat i asystent pasa ruchu są aktywne i działają poprawnie. Co ważne: przełączanie się między tymi dwoma trybami (poniżej i powyżej 60 km/h) działa w pełni automatycznie bez konieczności ingerencji kierowcy w ustawienia samochodu. Piszę o tym, bo wcale nie jest to takie oczywiste w przypadku innych samochodów.
Jak widać, aktywny asystent jazdy w korku rzeczywiście pozwala na chwilę oddechu podczas nurzącego przedzierania się przez miasto w godzinach szczytu. Samochód Audi bez problemu radzi sobie z wykrywaniem innych samochodów oraz poruszaniem się po właściwym torze. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa i obowiązujących przepisów prawnych, co jakiś czas kierowca musi dać znać, że jest obecny i kontroluje sytuację. Ma to miejsce po dłuższym postoju jak również co kilkadziesiąt sekund podczas jazdy. W pierwszym przypadku trzeba przywrócić działanie systemu (użycie funkcji „resume” manetką tempomatu lub dotknięcie pedału gazu), a w drugim wykonanie delikatnego manewru kierownicą.
Bardzo doceniam fakt, że w przypadku tego systemu tempomat, a zatem i asystent jazdy w korku można włączyć w praktycznie dowolnym momencie gdy tylko nie mamy wciśniętego hamulca. Nie trzeba więc czekać aż się rozpędzimy do np. 30 km/h, co ma miejsce w przypadku innych samochodów. Druga zaleta to oczywiście płynne przełączanie między asystentem jazdy w korku, a jazdą przy wyższej prędkości gdy działa typowy aktywny tempomat i asystent pasa ruchu. Nie trzeba grzebać w ustawieniach by dostosować prędkość do aktualnego ograniczenia, które w mieście może przecież wynosić np. 80 km/h.
Trzeba jasno powiedzieć, że nie jest to jednak system w pełni autonomiczny. Wciąż kierowca musi siedzieć na właściwym miejscu i kontrolować zachowanie samochodu. Zgodnie z prawem To on jest odpowiedzialny za ewentualną kolizję spowodowaną przez jego samochód. System też ma swoje ograniczenia, co było widać na filmie. Np. w sytuacji gdy wszystkie samochody poprzedzające zmieniły pas, Audi po prostu wyświetliło komunikat, że należy przejąć kontrolę. Całe szczęście, że A5 nie pojechało ślepo za nimi. Trzeba też pamiętać, że szczególnie w gorszych warunkach – np. ośnieżone ulice – może być problem z wykrywaniem linii rozdzielających pasy, co może powodować wyłączenie się asystenta pasa ruchu. Bez tego będzie działał wyłącznie aktywny tempomat.
Inne samochody z asystentem jazdy w korku
Oczywiście nie tylko Audi oferuje samochody z asystentem jazdy w korku. Niemal identyczne rozwiązane dostępne jest w innych autach grupy Volkswagena, np. w Passacie, najnowszym Tiguanie. Bardzo skuteczny system tego typu dostępny jest w najnowszej Klasie E (obejrzyj film). Również aktualne BMW serii 7 oferuje podobny system, który ma być również dostępny we wchodzącej właśnie na rynek nowej generacji serii 5. Starsze samochody tej marki nie mają tej funkcji, choć tempomat działa w pełnym zakresie prędkości. Z innych marek warto jeszcze wspomnieć o Volvo: XC90 oraz S90/V90 – w przypadku tego pierwszego asystent jazdy w korku to odrębna funkcja działająca do prędkości 50 km/h, zaś aktywny asystent pasa ruchu działa od prędkości 65 km/h, a w dodatku są to dwa odrębne tryby jazdy.
Jest też duża grupa aut, w których tempomat działa w pełnym zakresie prędkości, ale niestety asystent pasa ruchu jest niedostępny. W praktyce oznacza to, że auto samo przyspiesza i hamuje, również do zera, ale kierowaniem musi cały czas zajmować się człowiek.
Podsumowanie
Nowoczesne samochody w coraz większym stopniu wyręczają nas z kierowania. Osobiście nie uważam tego za wadę, ale tylko pod warunkiem, że mogę decydować kiedy z tego korzystam, a kiedy nie. Nie ma bowiem nic pasjonującego w monotonnej jeździe w korku czy autostradą ze stałą prędkością. Jeśli w tej sytuacji auto będzie w stanie wyręczyć mnie z kierowania, przynajmniej chwilowo, to ja się na to piszę. W każdej chwili mogę przejąć kontrolę i mam nadzieję, że jeszcze długo będą produkowane tego typu samochody.
Asystent jazdy w korku dostępny w najnowszych samochodach Audi oceniam bardzo dobrze. Skutecznie wykrywa inne pojazdy i dobrze prowadzi po pasie ruchu. Jest to obecnie absolutna czołówka jeśli chodzi o tego typu systemy. Cena? Jeśli doposażyliśmy auto w adaptacyjny tempomat i aktywny asystent pasa ruchu, to „samodzielną jazdę w korku” mamy niejako gratis. Ale faktem jest, że za wymienione systemy trzeba zwykle dopłacić od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, co jest zwykle połączone z innymi elementami wyposażenia, jak rozbudowana nawigacja, aktywne światła drogowe itp. Zwykle pełne pakiety wyposażenia są niewiele droższe, a zawierają większość oferowanych w ramach danego modelu funkcji. Osobiście bym to kupił, bo nie wyobrażam sobie nowego auta bez aktywnego tempomatu i asystenta pasa ruchu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu