Motoryzacja

Mazda MX-5 2.0 SKY-G 2018 – test. Nim ją pokochasz, nauczy Cię jeździć

Tomasz Niechaj
Mazda MX-5 2.0 SKY-G 2018 – test. Nim ją pokochasz, nauczy Cię jeździć
Reklama

Mazda MX-5 reprezentuje purystyczną motoryzację, w której wszystko zależy od umiejętności kierowcy. Jak powiedział Maciej Pawelec, instruktor doskonalenia techniki jazdy: gaz trzeba dawkować milimetrami. Klasyczny układ napędu – silnik z przodu, napęd na tył, kierowca siedzący praktycznie na tylnej osi, bardzo niska masa – sprawiają, że Mazda MX-5 jest zbudowana dla kierowcy i wokół niego – dosłownie i przenośni. Postanowiliśmy zweryfikować jak ten najpopularniejszy roadster świata zachowuje się na torze sprawnościowym oraz w codziennym użytkowaniu.


Reklama

Mazda MX-5 to jeden z tych samochodów, których właściciele pozdrawiają się na drodze. Tworzą oni mocno zintegrowaną społeczność zrzeszając się na forach dyskusyjnych, częstych zlotach, czy różnego rodzaju spotkaniach. W Księdze Rekordów Guinnessa zapisali się oni przynajmniej kilkukrotnie realizując nawet bardzo „odjechane” projekty. Przyczyn dla których Mazda MX-5 traktowana jest tak wyjątkowo jest wiele. Wystarczy wspomnieć o niebanalnej i bardzo charakterystycznej stylistyce, czy np. bardzo niskiej cenie jak za usportowione auto. Kluczem do sukcesu wydaje się jednak bardzo purystyczne podejście do projektu samochodu. Mazda MX-5 dzięki klasycznej konstrukcji i bardzo niskiej masie własnej, dostarcza bardzo naturalnej frajdy z jazdy. Sprawia, że kierowca czuje się niemalże zintegrowany z samochodem. Coś, co jest dziś w bardzo dużym deficycie w nowych samochodach – panuje bowiem moda na maksymalne odseparowywanie kierowcy od bodźców zewnętrznych.




Mazda MX-5 2018 – test na torze sprawnościowym

Aby zweryfikować prawdziwość powyższych twierdzeń, zabrałem Mazdę MX-5 na tor sprawnościowy i oddałem ją w ręce profesjonalisty: Maciej Pawelec to instruktor doskonalenia techniki jazdy oraz kierowca wyścigowy, który już kilka razy gościł w moich artykułach. Wystarczy wspomnieć torowy test BMW M2 czy Hyundaia i30N. Tym razem miejscem testu był tor sprawnościowy w ośrodku doskonalenia techniki jazdy Tomka Kuchara: Driveland.

Test dotyczył Mazdy MX-5 rocznik 2018, którą otrzymaliśmy tuż przed oficjalnymi prezentacjami modelu 2019. Najważniejszymi różnicami są: mocniejszy silnik wersji 2.0 SKY-G (184 zamiast 160 KM), możliwość regulacji kolumny kierowniczej także wzdłużnie, jak również obecność zaawansowanych aktywnych systemów bezpieczeństwa w modelu 2019.




Klasyczny napęd Mazdy MX-5 – wolnossący silnik benzynowy, napęd na tył, manualna skrzynia biegów – sprawia, że łatwo jest odczuć sportowego ducha w tym samochodzie. MX-5 cechuje się typową dla takiej konstrukcji nadsterowną charakterystyką, dzięki której możliwe jest „ustawianie samochodu z gazu” w zakręcie. Oczywiście, niezbędny do tego jest precyzyjny układ kierowniczy. To wszystko Mazda MX-5 oferuje. Zawieszenie, w topowej wersji przygotowane przez firmę Bilstein, jest jednak stosunkowo – szczególnie jak na realia torowe – miękko zestrojone. To dobra informacja w kontekście codziennego użytkowania tego samochodu. Wspomniany silnik o pojemności 2 litrów i mocy 160 KM (w wersji 2018) ma charakterystykę wysokoobrotową, ale nawet przy niskiej prędkości ma bardzo dużo werwy i niesamowicie szybką reakcję na polecenia kierowcy. Co ważne: moc dostarczana jest bardzo liniowo.

Taka charakterystyka sprawia, że bardzo łatwo jest wprowadzić tył Mazdy MX-5 w nadsterowny poślizg. Wystarczy jedno mocne wciśnięcie pedału gazu, a kontra na kierownicy musi być bardzo szybka i precyzyjna. Co jednak istotne, wspomniany poślizg nadsterowny jest bardzo łatwy do wyczucia. Nie trzeba się nad wyraz mocno skupiać nad jazdą, by stwierdzić, że auto zaczyna już „iść bokiem”. W opanowaniu samochodu bardzo pomaga układ kierowniczy, który zwraca całkiem dużo informacji na temat stanu przednich kół.

Reklama




W efekcie Mazda MX-5 po wyłączeniu systemów wspomagających kierowcę jest bardzo wymagająca. Aby osiągać dobre czasy okrążeń, kierowca musi wykazać się bardzo wysoką precyzją. Trzeba nauczyć się „czuć” przednią oś, jak również bardzo ostrożnie dozować pedał gazu. Bardzo łatwo bowiem zbyt mocnym jego wciśnięciem wywołać nadsterowność. Właśnie z tego powodu w każdej chwili Mazda MX-5 może stać się klasycznym „driftowozem” – jazda bokiem jest bowiem banalnie prosta, a przynajmniej jej wywołanie: wystarczy raz mocniej wcisnąć pedał gazu. Wymaga to oczywiście odpowiedniej szybkości i pewnej wprawy, ale dzięki liniowej charakterystyce silnika jest to prostsze.

Reklama




To co przeszkadza w precyzyjnej jeździe na torze, a co zostało poprawione w wersji 2019, to wzdłużna regulacja kolumny kierowniczej. W wersji testowanej można było wyłącznie zmieniać wysokość położenia kierownicy, co z perspektywy wyższego kierowcy było kłopotliwe. Dobrze, że odświeżone auto ma już to poprawione – świetnie leżąca w dłoniach i równie świetnie wykonana kierownica jest już regulowana w dwóch płaszczyznach. Opcjonalne fotele Recaro są wprost fenomenalne! Są bardzo wygodne, a jednocześnie świetnie trzymają w szybko pokonywanych łukach. Są też nisko osadzone, co potęguje uczucie obcowania z samochodem sportowym.


Na duże pochwały zasługuje ręczna skrzynia biegów. Jest bardzo precyzyjna i umożliwia bardzo szybką zmianę przełożeń. Podobnie ma się sprawa w przypadku układu hamulcowego, który pomimo kilkugodzinnych testów na torze sprawnościowym nie wykazywał żadnych oznak zmęczenia. To o tyle zaskakujące, że jest to stosunkowo prosty, a więc i tani, zestaw. Zastosowanie takowego było możliwe dzięki nieprzeciętnie niskiej masie Mazdy MX-5. Ten roadster waży zaledwie 1015 kg!




Reklama

Podsumowując: bardzo n iska masa, liniowo oddawana moc przez wolnossący silnik, precyzyjny układ kierowniczy, a także napęd na tył sprawiają, że Mazda MX-5 jest świetnym samochodem na tzw. track-day. Daje mnóstwo frajdy z jazdy, ale też wymaga od kierowcy dużego skupienia i po prostu umiejętności. To właśnie cechy, za które MX-5 jest tak lubiana. Im więcej nią jeździsz, tym bardziej ją szanujesz i po prostu kochasz!


Mazda MX-5 na co dzień

Właściciele Mazdy MX-5 bardzo doceniają ją za to, że nadaje się do codziennego użytkowania – oczywiście jak na 2-osobowego roadstera z małym bagażnikiem. W istocie auto jest akceptowalnie sztywne, silnik podczas spokojnej jazdy jest całkiem oszczędny, a jeśli pogoda dopisuje, łatwo złożyć dach i można cieszyć się wiatrem we włosach. Po bliższym przyjrzeniu się nietrudno jednak dostrzec wiele kompromisów, na które inżynierowie musieli się zdecydować.


Mazda MX-5 średnio nadaje się do podróżowania z prędkościami autostradowymi lub większymi. Wygłuszenie wnętrza jest mocno przeciętne, co jest szczególnie dotkliwe właśnie przy wyższych prędkościach. Nie zachęca do tego także krótkie zestopniowanie skrzyni biegów – przy 90 km/h z użyciem 6. przełożenia silnik miał 2200 obr./min. Przy 140 km/h jest już 3500 obr./min, co oczywiście wpływa na zużycie paliwa. Przednia szyba nieco drga, co przenosi się na lusterko wsteczne. W kabinie jest bardzo mało schowków, a dwa jedyne porty USB mają niski prąd ładowania. Pasażer pod lewą nogą ma duże wybrzuszenie, które wpływa na ergonomię siedzenia. System multimedialny wraz z nawigacją jest raczej przeciętnie intuicyjny i ma tylko podstawowe funkcje (w wersji 2019 dodano na szczęście obsługę Android Auto oraz Apple CarPlay).







https://www.youtube.com/watch?v=RM8uWJY5EFg

Z drugiej strony: jakość wykończenia jest bardzo dobra. Oczywiście nie brakuje twardych elementów, ale tam gdzie trzymamy ręce lub łokcie jest wykończenie skórą i stosunkowo miękkie. Najważniejsze, że spasowanie jest wyśmienite – absolutnie nic nie trzeszczy ani nie skrzypi. Widoczność jest bardzo dobra, także do tyłu. W wersji 2019 pojawiła się także kamera cofania oraz asystent wyjazdu z miejsca parkingowego ostrzegający o ruchu poprzecznym – w dzisiejszych czasach to niezbędne wyposażenie. W obecnym modelu dostępny jest system ostrzegający o pojazdach w martwym polu, a także o niezamierzonym zjeździe z pasa ruchu. Obydwa rozwiązania ograniczają się wyłącznie do ostrzegania i nie interweniują w poczynania kierowcy.


Warunek jest tylko jeden: nie możesz być zbyt wysoka/wysoki!

Wszystko, co wyżej napisałem dotyczy sytuacji gdy kierowca nie jest wyższy niż powiedzmy 1,8 m, a najlepiej nie więcej niż 1,75 m. Przy moim wzroście – 1,84 m – kłopotliwe dla mnie było wejście do Mazdy MX-5, znalezienie właściwej pozycji za kierownicą (żeby ręce podczas kręcenia kierownicą nie obijały się o kolana). Choć bardzo doceniam fotel, to jednak jego siedzisko było dla mnie za wąskie, co odczuwałem w dłuższej trasie. Co prawda zmieściłem się również na wysokość, ale czasem czułem, że moje włosy – których notabene mam niewiele – dotykały już obicia dachu. Maciej, który ma 1,8 m również czuł się mocno otulony przez samochód, ale już wiele niepasujących mi elementów uznał za w pełni odpowiednie. A gdy posadziłem za kierownicą osobę o wzroście nieco ponad 1,7 m, to wymiary były dla niej idealne. To tylko dowodzi temu, że do Mazdy MX-5 trzeba najpierw się przymierzyć. Jeśli auto przypasuje do naszej sylwetki, to nie warto jednak bronić się przed miłością od pierwszego wejrzenia :)


Nim ją pokochasz bez reszty, Mazda MX-5 nauczy Cię jeździć

Mazda MX-5 to definitywnie przedstawiciel ginącego już gatunku samochodów, które oferują nieskrępowaną radość z jazdy i są zbudowane wokół i dla kierowcy. MX-5 wyróżnia się jednak przede wszystkim tym, że jej cena jest niebywale atrakcyjna, także jak na roadstera. Wersja z silnikiem 1.5 l dostępna jest już za ~90 tys. zł, zaś mocniejsza z jednostką o pojemności 2 litrów o mocy 184 KM (edycja 2019) zaczyna się od około 99 tys. zł. Nawet doposażając „pod sufit” Mazdę MX-5 trudno przekroczyć 125 tys. zł. To wciąż mniej niż „punkt wyjścia” dla Toyoty GT-86 (~130 tys. zł). Ta sama sytuacja dotyczy BMW Serii 1 – także wyjściowo powyżej 120 tys. zł. A tylko te samochody oferują napęd na tylne koła i sensowny poziom mocy w tym pułapie cenowym.


Jednak wyjątkowy charakter, możliwość jazdy roadsterem, poczucie przynależności do wyjątkowej grupy ludzi i tak niezwykłe doznania za kierownicą dostaniemy tylko w Maździe MX-5. Ten samochód to swego rodzaju ikona, która kroczy swoimi ścieżkami i albo piszesz się na tą przygodę albo szukaj gdzie indziej. Jeśli kochasz tylnonapędową charakterystykę, jesteś gotów na solidną naukę precyzyjnej jazdy, lubisz samochodowe wycieczki, czasem z otwartym dachem i masz nie więcej niż 1,8 m wzrostu, to MX-5 jest właśnie dla Ciebie!

Okazałem się zbyt duży do Mazdy MX-5, przez co nie pokochałem jej tak bardzo jak choćby Maciej. Doceniam jednak ideę, która przyświecała twórcom i w pełni rozumiem kompromisy, na które się zdecydowali. To samochód, który oferuje sportowe wrażenia z jazdy za ułamek ceny takich aut.




Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama