Microsoft Teams doczekał się nowego zestawu filtrów. Tym razem opracowanego wespół z popularną marką kosmetyków Maybelline.
Nie uwierzysz dlaczego Microsoft podjął współpracę z marką kosmetyków!
Aplikacje do wideorozmów od kilku lat są codziennością wielu z nas. Jedni uwielbiają wirtualne spotkania, inni - wręcz przeciwnie. Przy pierwszym lockdownie, kiedy to oprogramowanie pozwoliło nam kontynuować pracę i naukę, a dla wielu było jedynym sposobem na kontakt z rodziną i przyjaciółmi — dużo rozprawiało się na temat savoir vivre'u podczas takich spotkań. Włączać kamerkę czy nie włączać? Ubierać się tak, jakbyśmy spotykali się osobiście, czy można mieć bardziej luźne podejście? Z make-upem czy bez?
Polecamy na Geekweek: Ktoś pyta o PESEL przez telefon? Nigdy nie podawaj numeru
Część pytań pozostaje otwarta po dziś dzień, ale pewnym jest, że pandemia znacznie przyspieszyła rozwój oprogramowania do wideorozmów. Zoom, Meet i Teamsy dostały od groma miłości od swoich twórców. Ale mimo że obecnie żyjemy w świecie, gdzie praca bardziej skłania się ku modelowi hybrydowemu, nie oznacza to, że twórcy komunikatorów spoczęli na laurach. Kilka dni temu informowaliśmy o wsparciu sztucznej inteligencji przy generowaniu teł w aplikacji Meet, teraz słów kilka o nowościach u Microsoftu. Ten bowiem łączy siły z popularną marką kosmetyków.
Microsoft, Maybelinne i sztuczna inteligencja. Co łączy to trio?
Microsoft w swoim komunikatorze Teams udostępnia teraz filtry, które są "wirtualnym makijażem". Opcja doskonale znana z filtrów social media, które potrafią w czasie rzeczywistym rozświetlić naszą twarz, pomalować usta, oczy, co tam jeszcze ich twórcy zaprogramowali.
Dotychczas kojarzone jednak przede wszystkim z przesadzonymi motywami i obrazami, które widywaliśmy właśnie w social mediach. Microsoft łącząc siły z popularną marką kosmetyków postawił jednak na bardziej naturalny filtr w formie... make-upu właśnie.
"Niezależnie od tego, czy pracujesz osobiście, czy wirtualnie, dobre samopoczucie może pomóc Ci pokazać się z jak najlepszej strony. Dlatego nawiązaliśmy współpracę z Microsoft Teams, aby opracować wirtualny makijaż - teraz nawet w najbardziej pracowity dzień możesz nałożyć makijaż jednym kliknięciem" - powiedziała Trisha Ayyagari, globalna prezes marki Maybelline New York.
Użytkownicy mogą wybierać spośród 12 filtrów w różnych wariantach rozmazania oraz kolorystycznych. Skoro mowa tu o popularnej marce kosmetyków, to... jak można się było spodziewać: firma postawiła na reprodukcję efektów, które oferują ich produkty dostępne w sklepach. Z jednej strony: ciekawe udoskonalenie dla wszystkich, którzy mają gorszy dzień na to by pokazać się w kamerce, z drugiej — nowa platforma promocji produktu.
Tym co ma wyróżniać nowe efekty jest ich naturalność. Twórcy nie chcą przesady, bo nie mają być one karykaturą — a pomocą na co dzień. By każdy użytkownik mógł poczuć się dobrze uruchamiając kamerkę, mimo że niekoniecznie jest to jego dzień.
Doskonałe efekty dla każdego
Filtry oferowane Microsoft Teams dzięki Maybelinne zostały opracowane przy współpracy z Geena Davis Institute on Gender in Media. Wszystko po to, by zapewnić doskonałe efekty niezależnie od koloru skóry użytkownika. Filtry są już dostępne w dla klientów Enterprise (można je znaleźć w zakładce z efektami wideo).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu