“Spider-Man: Poprzez multiwersum” to lepszy, większy i głośniejszy film od swojego poprzednika pod każdym względem. Twórcy zaserwowali nam znakomite widowisko, które pokazuje Marvelowi miejsce w szeregu.
Animacja lepsza niż ostatnie filmy Marvela razem wzięte. Spider-Man: Poprzez multiwersum - recenzja
“Spider-Man: Uniwersum” zaskoczył wszystkich. Nikt nie spodziewał się, że realizowany przez Sony film animowany o Człowieku Pająku przyjmie się tak dobrze. Należąca do wytwórni postać Spider-Mana była eksploatowana na przeróżne sposoby, ale ten projekt nie był dziełem spotkań i rozmów osób na najwyższych szczeblach w hierarchii studia, lecz oddolnym pomysłem pasjonatów i fanów. Takie oddanie sprawie przynosi odpowiednie efekty: i pod względem fabularnym, i pod względem technicznym. Opowieść o Milesie Moralesie nie odbiega znacząco od tego, co powstawało do tej pory (np. w komiksach), ale sposób opowiadania tej historii na ekranie dociera do widza na każdym poziomie.
Spider-Man: Poprzez multiwersum - czy jest lepszy?
Polecamy: TUDUM 2023: Netflix ogłasza datę tegorocznego wydarzenia dla fanów! Wcześniej, niż się spodziewano
Poprzeczka była więc zawieszona niezwykle wysoko, ale stworzenie kontynuacji wydawało się formalnością. Na nowy film czekaliśmy dosyć długo, bo około 5 lat, ale w drodze jest już trzecia część będąca bezpośrednim sequelem dwójki. Jeżeli ktokolwiek drżał z niepewności co do tego, co szykuje Sony, to dziś możemy być zupełnie spokojni. “Spider-Man: Poprzez multiwersum” zachwyca oprawą wizualną i niezwykle umiejętnie opowiada wzlotach i upadkach gromadki Spider-Manów. Teraz niemal ramię w ramię stanęli Miles i Gwen, a także postacie, które dopiero, co poznaliśmy. Dołączają one do kilku dobrze znanych nam wersji Spider-Manów z innych uniwersów, a zabawa formą i stylem w tym kontekście jest wręcz genialna.
Odwiedzane przez bohaterów światy wpływają na to, jak postrzegamy kolejne etapy ich podróży. Przeróżne kolorystyki, kształty i formy wykończenia obrazków stale zaskakują, a w tej kwestii było to naprawdę trudne zadanie. Chyba nikt nie liczył na to, że przez caty czas trwania produkcji uwagę widza będzie mogła przyciągać oprawa wizualna, a jednak tak jest. Niezależnie od tego, czy poruszamy się po nowych uniwersach, czy potych doskonale nam znanych, każda klatka, każdy kadr skrywają mniejsze lub większe tajemnice, easter-egi i niespodzianki. Nie sposób napawać się tym wszystkim w trakcie jednego seansu, dlatego wiem, że przede mną kolejne i to jak najprędzej. Stylowi filmu wtóruje warstwa muzyczna, która ponownie została fenomenalnie dobrana do pary ze scenami i wydarzeniami, których jesteśmy świadkami.
Forma, styl i fabuła idą w parze przez cały film wzajemnie się nakręcając
Na słowa uznania i to nawet w odrębnym akapicie zasługuje historia opowiadana w “Spider-Man: Poprzez multiwersum”, bo choć nie jest ona zupełnie świeża, to jej urokowi trudno będzie komukolwiek się oprzeć. Twórcy nie bali się poruszać tematów ważnych i bliskich każdemu na widowni, a gracja i przekonanie z jakimi to robią potrafią zadziwić. Jednak dopiero po pewnym czasie będziemy w stanie zorientować się, jak umiejętnie rozłożono w czasie niektóre zdarzenia i pozwolono im wybrzmieć na ekranie. Nie spieszono się z momentami wzruszającymi, intymnymi, niezwykle istotnymi z perspektywy bohaterów. A jednocześnie dano ostro do pieca w scenach akcji, gdzie ich widowiskowość i rozmach wprawiają nas w prawdziwą ekscytację.
Czy Spider-Man: Poprzez multiwersum ma jakieś wady?
Czy “Spider-Man: Poprzez multiwersum” to film idealny? Pewnie nie, ale nawet jeśli zauważycie pewne wady to zapominacie o nich wręcz błyskawicznie, ponieważ tak wciągające i imponujące są kolejne sceny czy sekwencje. Ten film się po prostu chłonie wszystkimi możliwymi zmysłami. Przepiękny styl napędza akcję i fabułę, by za chwilę doszło do tego samego vice versa. Sony zostawiło Marvelowi twardy orzech do zgryzienia z nadchodzącą 4. częścią “Spider-Mana” z Tomem Hollandem, bo “Spider-Man: Poprzez multiwersum” to najlepszy Człowiek Pająk od czasów “Spider-Man: Uniwersum”. I nie będzie łatwo go przebić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu