Nintendo Switch 2 może i nie ma dziesiątek tytułów na start, ale ma jeden, który prawdopodobnie będzie najlepiej sprzedającą się grą na tę platformę. Nie zabrakło zmian i nowości, ale przy okazji to wciąż te same Mario Karty: lepsze, szybsze, ładniejsze, bardziej dopracowane i z nowymi sztuczkami w rękawie!

Mario Kart World to pierwsza duża gra na Nintendo Switch 2 od producenta konsoli. Po ponad jedenastu latach od premiery Mario Kart 8 doczekał się pełnoprawnego następcy. Oczekiwania były ogromne. Wyścigi z ulubieńcami Nintendo to jedna z najbardziej ponadczasowych produkcji, przy której długie godziny spędzają zarówno starzy wyjadacze, jak i świeży narybek. Dlatego też trudno się dziwić, że od pierwszych zapowiedzi produkcja budziła ogrom emocji i pokładano w niej ogromne oczekiwania. Czy faktycznie udało się je spełnić?
Mario Kart wjechało z zupełnie nowym pomysłem na siebie!
Podstawą Mario Kart World pozostaje to, co fani kochają od lat: dynamiczne, wciągające wyścigi z perfekcyjnie dopracowaną mechaniką. To jedna z tych produkcji, która jest niezwykle przystępna i właściwie od wejścia każdy po zapoznaniu się z kilkoma klawiszami odpowiedzialnymi za kontrolę pojazdów wie jak to działa. Jednocześnie to idealny przykład gry prostej do nauczenia i... trudnej do wymasterowania. Starzy wyjadacze znają wszystkie niuanse które pozwalają im trafić na metę szybciej niż konkurencja — i nie mam tu na myśli tylko niezwykle efektywnego wykorzystania broni, które napotkają na swojej drodze.
Gra wciąż dostarcza mnóstwa frajdy: i to zarówno w trybie jednoosobowym, jak i podczas lokalnej rozgrywki multi. Nie ma się co oszukiwać: na co dzień to właśnie ta druga pozostaje jednym z najmocniejszych punktów serii. Kontrola nad pojazdem jest precyzyjna, a nowe mechaniki, takie jak skoki, grindowanie na poręczach czy jazda po ścianach, dodają zabawie jeszcze więcej głębi i otwierają drzwi dla nowych taktyk. Niestety, sterowanie tymi nowymi elementami nie zawsze jest intuicyjne, co może frustrować, ale jako że od gry naprawdę trudno się oderwać... no cóż: prędzej czy później każdy się z nimi zapozna bliżej.
Największą nowością jest otwarty świat w trybie Free Roam. Składa się on z różnorodnych krain, z których każda zawiera jeden tor wyścigowy, a całość połączona jest siecią dróg, autostrad i otwartych przestrzeni, po których można swobodnie jeździć: także poza utartymi ścieżkami (na przykład po trawie czy w wodzie). Pomysł brzmi świetnie, ale w praktyce potencjał otwartego świata znany z innych ścigałek nie został w pełni wykorzystany. Poza krótkimi wyzwaniami nie ma tu zbyt wiele do roboty, a brak wskazówek gdzie szukać pobliskich aktywności, dodatkowo utrudnia eksplorację i czerpanie frajdy. Mimo to wizualnie świat gry prezentuje się fenomenalnie. Piękne krajobrazy dopełniają smaczki z różnorodnymi sceneriami nawiązującymi do postaci z gier Nintendo.
Jeden tryb, który wyróżnia się najbardziej
Oprócz klasycznego Grand Prix, Mario Kart World wprowadza nowe tryby, z których wyjątkowo wyróżnia się jeden z nich: Knockout Tour. To połączenie wyścigów z elementami trybu walki, gdzie celem nie jest tylko zajęcie pierwszego miejsca, ale uniknięcie eliminacji na sześciu połączonych trasach. Ten tryb zmienia podejście do rywalizacji, zmuszając graczy do większej uwagi na pozycje rywali, co czyni rozgrywkę (jeszcze) bardziej emocjonującą. I nie da się ukryć, że grając w pojedynkę — to właśnie Knockout Tour stał się ulubionym trybem, wyprzedzając zwykłe turnieje i zmuszając do nauki Mario Kartów na nowo.
Warto też mieć na uwadze, że twórcy zwiększyli liczbę uczestników wyścigów. Teraz na torze rywalizuje nie 12, a aż 24 kierowców, co potęguje rywalizację i tamtejszy chaos. Lista postaci, którą będziemy stopniowo odblokowywać również należy do imponujących, a zabawa konwencją i dorzucenie do roostera takich osobistości jak krowa Moo Moo Cow tylko dodaje grze uroku.
Tak wygląda dobry start nowej generacji
Pod względem technicznym Mario Kart World zadebiutował jako naprawdę dobra wizytówka Switcha nowej generacji. Gra działa płynnie w 60 klatkach na sekundę (w tej konfiguracji obsługuje do dwóch graczy na podzielonym ekranie — gdy jest ich więcej, ich liczba spada do 30), oferuje rozdzielczość 1080p w trybie przenośnym oraz 1440p w trybie stacjonarnym. Obsługa HDR, VRR i możliwość osiągnięcia nawet 120 FPS w niektórych trybach pokazuje pazur. Grafika jest kolorowa, bogata w szczegóły, a tory tętnią życiem dzięki ruchomym elementom i dopracowanym detalom. Co tu dużo mówić: to nowa generacja Mario Kartów, na jaką czekaliśmy od lat!
Na pochwałę zasługuje także kwestia muzyki, która również jest mocnym punktem zabawy. Twórcy zaserwowali nam ponad 200 utworów: w dużej mierze będących klasycznych melodii z gier Mario i innych serii Nintendo, muzyka doskonale buduje atmosferę i wpada w ucho. Uczta dla ucha, która ucieszy nie tylko największych miłośników marki!
Mario Kart World: o krok od ideału
Choć Mario Kart World zachwyca w wielu aspektach, nie jest pozbawione wad. Trudno mi bowiem odnieść wrażenie, że tamtejszy otwarty świat, mimo swojej wizualnej atrakcyjności, pozostaje pusty i z niewykorzystanym potencjałem. Brakuje też dodatkowego trybu, który mógłby urozmaicić rozgrywkę i zrobić z niego prawdziwy użytek. Nie brakuje także narzekania na ograniczenia w multiplayerze online czy nieintuicyjny interfejs – te najzwyczajniej irytują graczy. Fani ekstremalnych wyzwań mogą być rozczarowani brakiem znanego i lubianego trybu 200cc, w ramach którego to przeciwnicy sterowani przez AI byli bardziej wredni i wymagający.
Mimo tych "ale" - trudno się jakoś specjalnie czepiać do Mario Kart World jako całości. Nintendo doskonale wie co robi - i robi to w magiczny sposób, w jaki tylko oni potrafią!
Ta jedna gra, dla której warto kupić Nintendo Switcha 2?
Mario Kart World to gra, która nie odkrywa koła na nowo, ale jest wszystkim tym, czego oczekiwali gracze. Więcej, lepiej, ładniej, bardziej stabilnie — a wszystko to okraszone kilkoma usprawnieniami i nowościami. To wciąż kwintesencja zabawy, jaką znamy z serii, tym razem jednak wzbogacona o nowe mechaniki i tryby, takie jak wspomniany, rewelacyjny, Knockout Tour. Otwarty świat, choć niedoskonały, jest ciekawą zmianą i próbą stworzenia czegoś nowego, co się chwali. Oprawa audiowizualna pokazuje, na co stać nową konsolę Nintendo i bez wątpienia jest to doskonałe rozpoczęcie nowej generacji. Dla fanów serii i posiadaczy nowej konsoli to pozycja obowiązkowa. A dla tych, którzy wahają się nad zakupem Switcha 2, może być kluczowym argumentem: zwłaszcza że to tytuł na wyłączność platformy i raczej nigdy się to nie zmieni. No, chyba że doliczymy następcę Switcha 2, ale do tego jeszcze ogrom czasu!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu