Nauka

Dron inspirowany morskim diabłem. Wojsko jest nim zachwycone

Patryk Koncewicz
Dron inspirowany morskim diabłem. Wojsko jest nim zachwycone
Reklama

Wygląda jak słynny bombowiec B-21 Raider i ma ambicję na podbijanie mórz i oceanów. Pierwsze testy wróżą niezły potencjał.

Cztery lata temu agencja amerykańskiego departamentu obrony DARPA, słynąca z ambitnie futurystycznych projektów, rozpoczęła pracę nad programem Manta Ray, którego owocem miał być bezzałogowy dron podwodny, inspirowany mantami, czyli specyficznymi rybami, zwanymi morskimi diabłami. Pierwsze głosy krytyków wieszczyły, że maszyna nigdy nie wyjdzie poza stół kreślarski, ale 2 lata później do projektu dołączyła firma Northrop Grumman z pokaźnym budżetem i wtedy stało się jasne, że wzorowany na mantach dron ma spore szanse na sukces. Z początkiem maja DARPA pochwaliła się efektami prac i… cóż – trzeba przyznać, że wygląda to imponująco.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Polscy studenci zbudowali niesamowitą wieżę. Waży 157 g i przenosi pół tony

Dron wzorowany na naturze

Drony zadomowiły się już na lądzie i w powietrzu, a teraz przyszedł czas na długo wyczekiwany podbój mórz i oceanów. Manta Ray to pojazd z gatunku UUV (unmanned underwater vehicle), który wciąż skrywa wiele tajemnic. Jednak dzięki nowym zdjęciom udostępnionym w sieci i kilku smaczkom wprost od badaczy z DARPA wiemy już o nim coraz więcej.

Źródło: Northrop Grumman

We wrześniu 2022 roku pojawiły się pierwsze próby wizualizacji Manta Ray, ale finalny prototyp nieco różni się od pomysłów sprzed niespełna dwóch lat. Dron zaprezentowany przez DARPA cechuje się bardziej opływową sylwetką i przypomina trochę B-21 Raider – to akurat nie powinno dziwić, bo producentem bombowca jest właśnie Northrop Grumman. Zdjęcia opublikowane w New Atlas pokazują, że mamy do czynienia z naprawdę dużą maszyną, charakteryzującą się modułową konstrukcją. Ta ma ułatwić nie tylko szybką wymianę wadliwego komponentu, ale też usprawnić transport – przykładowo w standardowym kontenerze morskim.

Pierwsze testy zakończyły się pomyślnie – Manta Ray gotowa na podwodną eksplorację

Manta Ray ma odegrać kluczową rolę w przyszłych misjach podmorskich, a to za sprawą sporego zasięgu i długiego czasu na baterii – choć Northrop Grumman nie dzieli się jeszcze konkretami. Ciekawą funkcją ma być możliwość zakotwiczenia na dnie morskim – niczym prawdziwa manta – w celu przejścia w tryb hibernacji i oszczędzania energii. Dron jest według DARPA wyposażony w całą masę czujników, pozwalających mu na nawigowanie pod wodą, klasyfikowanie zagrożeń i omijanie przeszkód. Wszystko to przy zerowej lub minimalnej ingerencji personelu kontrolnego.

Wysyłka pojazdu bezpośrednio do zamierzonego obszaru działania pozwala zaoszczędzić energię, którą pojazd w przeciwnym razie zużyłby podczas transportu. Po rozmieszczeniu pojazd wykorzystuje wydajne, napędzane pływalnością ślizganie się po wodzie. Jednostka została zaprojektowana z kilkoma ładowniami różnych rozmiarów i typów, co umożliwia realizację szerokiej gamy zestawów misji morskich – dr Kyle Woerner, kierownik programu Manta Ray

Manta Ray została już pomyślnie zwodowana, a w trakcie pierwszych testów praktycznych skupiano się na właściwościach hydrodynamicznych. Sprawdzano działanie napędu i układu kierowniczego oraz zdolności do transportowania ładunków. Wykazano, że dron jest w stanie przenosić szeroką gamę ładunków, co czyni go uniwersalną maszyną do działań podwodnych. Twórcy najbardziej zachwalają jednak wspomnianą modułowość i łatwość składania w warunkach terenowych.

Źródło: Northrop Grumman

DARPA przekazała, że US Navy jest zadowolone z wyników wstępnych testów u wybrzeży Kalifornii. Teraz drona czekają kolejne restrykcyjne próby, których zaliczenie jest niezbędnym etapem przed wdrożeniem maszyny na rynek cywilny i wojskowy.

Reklama

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama