Apple

macOS Monterey wciąż bez ważnej funkcji. Apple znów przekłada jej premierę

Piotr Kurek
macOS Monterey wciąż bez ważnej funkcji. Apple znów przekłada jej premierę
Reklama

Apple znane jest z tego, że wraz z nowymi wersjami systemów, wprowadza ciekawe rozwiązania dla użytkowników. Znane jest również z tego, że nie zawsze potrafi dostarczyć ich na czas. Na jedną funkcję w macOS Monterey trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Wczoraj najważniejsze sprzęty Apple otrzymały aktualizacje. iOS, iPadOS, macOS, watchOS, tvOS i HomePod Software w najnowszych wersjach nadrabiają zaległości i wprowadzają rozwiązania, które częściowo były zapowiedziane jeszcze kilka miesięcy temu. Niestety, programistom firmy nie udało się udostępnić wszystkich zmian, które obiecywano. Użytkownicy komputerów Mac i iPadów, którzy chcieli skorzystać z Uniwersalnej kontroli, będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Apple potwierdziło właśnie, że funkcja ta pojawi się dopiero w przyszłym roku.

Reklama

Uniwersalna kontrola pozwalać ma na współdzielenie klawiatury i myszki na komputerach Mac i iPadach. Dzięki niej można przenosić kursor z Maca na iPada, pisać na na komputerze, a zdania pojawiają się na iPadzie. Funkcja ma też umożliwić przeciąganie treści z jednego komputera na drugi. Wszystko szybko, wygodnie i bez dodatkowej konfiguracji. Wystarczy obecność dwóch urządzeń obok siebie. Niestety, programistom Apple nie udało się wprowadzić Uniwersalnej kontrolnej do systemu macOS Monterey na premierę. Firma zapowiedziała wtedy, że pojawi się ona przy okazji zimowej aktualizacji systemu.

macOS Monterey wciąż bez zapowiadanych funkcji

Aktualizacja macOS 12.1 do użytkowników trafiła wczoraj i niestety na próżno w niej szukać obiecanych narzędzi. Teraz okazuje się, że Uniwersalna kontrola pojawi się... w przyszłym roku. A konkretnie wiosną 2022 r. Najprawdopodobniej przy okazji aktualizacji macOS Monterey do wersji 12.2. Czy tak się stanie? Trzeba poczekać na pierwsze wersje beta tego systemu. To jednak też nie będzie żadnym wyznacznikiem. Uniwersalna kontrola była już dostępna w czasie testów beta, przed oficjalnym udostępnieniem systemu, jednak na przestrzeni kolejnych wersji testowych, została usunięta. Dlaczego takie opóźnienie? Apple nie podaje oficjalnych przyczyn, choć można się spodziewać, że programiści mają spore trudności z implementacją wszystkich narzędzi, które działać będą bezproblemowo.

A jeśli o problemy chodzi, to niestety odnoszę wrażenie, że Apple pozostaje głuche na komentarze użytkowników w kwestii błędów w systemach. Także samych beta testerów, którzy chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami w aplikacji Feedback Assistant. A ta, w głównej mierze, służy do zgłaszania błędów, nieprawidłowego zachowania poszczególnych elementów systemów oraz sugestii, co do ich samego działania i zmian, jakie warto wziąć pod uwagę przy ich rozwoju. Sam z Feedback Assistant korzystałem wielokrotnie - niestety żadne z moich zgłoszeń do tej pory nie spotkało się z reakcją. I nie mówię tu wyłącznie o zgłaszanych błędach w iOS/iPadOS 15 czy macOS Monterey, który również wolny od wad nie jest.

Drogie Apple. Czas najwyższy zmienić podejście do swoich systemów

Apple od lat nie potrafi uporać się z problemami systemowymi, które towarzyszą użytkownikom. Firma przyzwyczaiła nas, że co roku prezentuje kolejną wersję iOS, iPadOS, macOS, watchOS, tvOS i HomePod Software. Każda odsłona wprowadza wiele nowości, które zapowiadane są na dzień premiery. Rzeczywistość pokazuje jednak, że trafiają one znacznie później - często w okresie, gdy skupiamy swoją uwagę na następnej wersji systemu. Apple zapowiadało zmiany w cyklu produkcyjnym i testowym systemów obiecując poprawę, jednak chyba nie do końca zdały one egzamin.

Doświadczenia z iOS 13, z masą błędów na premierę, miały spowodować, że więcej tego typu sytuacji nie będzie. I choć iOS 15 i macOS Monterey aż tak problematyczne nie są, to na obiecywane funkcje trzeba czekać znacznie dłużej. Oba systemy rozrosły się do ogromnych rozmiarów. Z jednej strony nie dziwię się, że trudno jest utrzymać wszystko w stanie, by to działało. Z drugiej jednak strony mówimy o jednej z najważniejszych, jeśli nie najważniejszej, firmie technologicznej zatrudniającej tysiące pracowników na różnych szczeblach. Trochę wstyd. Zapowiedziane funkcje nie trafiają na premierę i przekładane są z miesiąca na miesiąc. Większy wstyd, że problemy, o których mówi się od kilku miesięcy, wciąż są obecne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama