Ekipa iFixit przygotowała już pierwsze materiały o nowych komputerach Apple, w których przyjrzała się wnętrzom nowych laptopów. I różnic jest nieco więcej, niż można by się spodziewać.
Kilka dni temu do sklepów trafiły nowe komputery iMac oraz MacBook Pro z układami Apple Silicon M3. I jak to zawsze bywa z premierami Apple — tuż po tym jak nowe komputery trafiły do sklepów, zostały rozebrane na czynniki pierwsze. Nowych MacBooków Pro to nie ominęło — i ekipa iFixit już starannie się im przyjrzała. I różnice między komputerami MacBook Pro z układem M3, a M3 Pro widać gołym okiem. Co je różni?
Polecamy na Geekweek: 73 proc. posiadaczy telefonów nie wie, że posiadają ważną funkcję
MacBook Pro z M3 i M3 Pro tylko z zewnątrz wyglądają na identyczne
iFixit od lat w profesjonalny sposób przygląda się dogłębnie najrozmaitszym sprzętom. W pierwszym materiale poświęconym nowym komputerom ekipa zaserwowała nam zdjęcia rentgenowskie oraz szybką rozbiórkę komputerów. Ale już te pierwsze wykazały sporo różnic pomiędzy najtańszym MacBookiem Pro z M3, a jego droższym rodzeństwem z układem M3 Pro.
Przede wszystkim kontrowersyjny ze względu na swoich 8 GB pamięci RAM podstawowy model w środku jest znacznie... skromniejszy. Co to oznacza w praktyce? Różnice wyraźnie widać już na etapie chłodzenia. Podczas gdy MacBook Pro z M3 Pro z założenia ma posłużyć do nieco bardziej wymagających zadań i będzie znacznie bardziej dociskany przez użytkowników, znalazło się tam miejsce dla dwóch wentylatorów które dbają o chłodzenie podzespołów. Tańszy model ma tylko jeden... i to jeszcze z krótszym radiatorem.
Apple jednak od zawsze zachwyca inżynieryjną precyzją — i tym razem też pokazali, że w ich słowniku nie ma czegoś takiego jak niewykorzystana przestrzeń. Skoro nie ma dodatkowych podzespołów odpowiedzialnych za chłodzenie, to w tym miejscu po prostu znajduje się tamże płyta główna.
Jak wiadomo, nowy 14-calowy komputer który pozwolił się Apple pożegnać z konstrukcją "trzynastek" ma także jeden port Thunderbolt mniej. I to również jest wyraźnie widoczne na wspomnianych zdjęciach.
Poza tym... to po prostu MacBooki Pro. Jak jest z ich naprawą, wiadomo nie od dziś
Poza tymi rzucającymi się od razu w oczy różnicami, to po prostu (i aż) MacBooki Pro. Apple od lat nie słynie z tego, że cokolwiek użytkownikom w kwestii naprawy sprzętów ułatwia. Wszystkie elementy są poukładane w sekcjach... za wyjątkiem czytnika kart SD oraz portu HDMI. Te są modułami, które można stosunkowo łatwo wymienić — przynajmniej wtedy, kiedy mamy odpowiednie części zamienne. iFixit zauważają jednak, że nawet wymiana ekranu może okazać się wyjątkowo uciążliwa dla zwykłego zjadacza chleba. Wszystko to przez brak dostępu do narzędzi do kalibracji. Nie mówiąc już o module Touch ID.
Ostatecznie iFixit ocenili naprawialność nowych MacBooków Pro w dziesięciostopniowej skali na... cztery. Not great, not terrible — ale jednak lepiej, będzie dla wszystkich, jeżeli komputerom nic się nie stanie. Bo naprawa będzie nie tylko trudna, ale przede wszystkim kosmicznie kosztowna...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu