Komputery i laptopy

MacBook i pecet na jednym stały biurku. Jak ich pogodziłem?

Tomasz Szwast
MacBook i pecet na jednym stały biurku. Jak ich pogodziłem?
9

Laptop do pracy i domowy komputer stacjonarny używany także do gier na jednym biurku o standardowych wymiarach? To spore wyzwanie, które wymagało dokładnego zaplanowania dostępnej przestrzeni i doboru konkretnych akcesoriów. Jak sobie z tym poradziłem? Oto moje rozwiązanie.

Brak miejsca na komfortowe stanowisko pracy to jeden z największych problemów osób pracujących zdalnie. Zwłaszcza gdy tak jak ja, mieszkają w bloku. W takiej sytuacji z reguły niemożliwe jest wygospodarowanie całego pomieszczenia na domowe biurko. Pozostaje wstawienie biurka do jednego z pozostałych pokoi i takie zagospodarowanie przestrzeni, by na wszystko starczyło miejsca. Tak też jest w moim przypadku. Moje domowe miejsce pracy ogranicza się do biurka w pokoju dziecięcym, na którym muszę się pomieścić ze wszystkim, czego akurat potrzebuję do pracy.

Co gorsza, to samo biurko, poza godzinami pracy, wykorzystywane jest również przez pozostałych domowników. Stoi na nim domowy komputer stacjonarny, z którego ja również korzystam, choć głównie w celach rozrywkowych. Jak zatem sprawić, by stanowisko do pracy na służbowym laptopie i domowym komputerze stacjonarnym było jednym i tym samym stanowiskiem? Wykorzystałem do tego kilka sprzętów, bez których dziś nie wyobrażam sobie pracy. Oto co znalazło się na moim biurku, by móc pogodzić MacBooka i peceta.

Laptop i komputer stacjonarny na jednym biurku: klucz to odpowiedni monitor

Zacznijmy od tego, co najważniejsze. By w ogóle praca na obydwu tych urządzeniach była możliwa, potrzebny był odpowiedni monitor. Powinna to być konstrukcja, która oferuje odpowiedni zestaw portów, by całość połączyć ze sobą w sensowny sposób. Akurat w moim przypadku nie jest to specjalnie wyszukany czy szczególnie drogi monitor. To Acer CB273U, którego najważniejszą zaletą jest obecność huba ułatwiającego podłączenie laptopa.

W mojej konfiguracji MacBook podłączony jest do monitora przy pomocy przewodu USB-C z Power Delivery. Oznacza to, że przesyłanie obrazu i ładowanie komputera odbywa się przy pomocy tego samego kabla. Dzięki temu udało się też wyeliminować przynajmniej jeden dodatkowy przewód.

Komputer podłączyłem do tego samego monitora przy pomocy gniazda DisplayPort 1.2. Monitor automatycznie wykrywa sygnał, dlatego przełącza się zawsze na to wejście, z którego w danym momencie potrzebuję skorzystać.

Zakup monitora z wbudowanym hubem to dobra decyzja również wtedy, gdy nie potrzebujemy podłączać komputera stacjonarnego. Dzięki niemu jesteśmy w stanie podłączyć do laptopa również urządzenia korzystające z interfejsu USB, czy sieć przewodową (monitor posiada wbudowane gniazdo RJ45).

Trzy akcesoria ułatwiające pracę na dwóch komputerach

Odpowiedni monitor to nie wszystko. By całość działała sprawnie a przełączanie się między MacBookiem a komputerem stacjonarnym nie powodowało zbędnych trudności, musiałem dobrać odpowiednie akcesoria. Mam tu na myśli przede wszystkim klawiaturę i myszkę umożliwiającą sparowanie z większą ilością urządzeń, niż jedno i płynne przełączanie się między nimi.

Do tego celu wybrałem komplet od marki Logitech. Na moim biurku znalazło się miejsce dla myszki Logitech MX Master 3S oraz klawiatury Logitech MX Keys Mini. Z MacBookiem myszka i klawiatura łączą się przy pomocy Bluetooth, a z komputerem stacjonarnym poprzez dołączony do jednego z tych akcesoriów odbiornik Logi Bolt.

Dzięki takiemu rozwiązaniu przełączenie się między komputerem stacjonarnym a laptopem sprowadza się do wciśnięcia jednego klawisza na klawiaturze i jednego przycisku na myszce. Szybko i bezproblemowo.

Całość dopełnia soundbar Creative Stage Air V2, podłączony do MacBooka przy pomocy huba w monitorze, a do komputera stacjonarnego przez standardowy przewód mini jack.

Jak to wszystko zmieścić?

Ostatnim etapem było odpowiednie rozplanowanie przestrzeni na biurku, by zostało jak najwięcej miejsca na to, czego w danym momencie potrzebuje. Choć jak łatwo się domyślić w tym przypadku, jak najwięcej to wcale nie jest dużo. Komputer stacjonarny stanął w prawym tylnym rogu biurka. Monitor w centralnej części, a na jego nóżce zmieścił się soundbar. Po lewej stronie od monitora MacBook, który w razie czego mogę szybko rozłożyć gdybym potrzebował skorzystać z kamerki czy drugiego ekranu.

Co naturalne, klawiatura i myszka leżą na swoich stałych miejscach na podkładce. Co jeszcze zmieściło się na tak zaplanowanym biurku? Wyłącznie ładowarka do urządzeń mobilnych, za to wielofunkcyjna. To ładowarka x-kom Alu MagCharger 3 in 1, dzięki której mogę w tym samym czasie ładować iPhone'a, Apple Watcha i słuchawki AirPods.

Niestety, zabrakło miejsca na lampkę i drukarkę. Na szczęście w tym pierwszym przypadku sytuację ratuje podświetlana klawiatura. Przydają się również diody LED, w które wyposażony jest komputer stacjonarny. Co z drukarką? Dla niej znalazło się miejsce pod biurkiem.

Niewiele miejsca, sporo możliwości

Jak widać nawet standardowe biurko może posłużyć do stworzenia całkiem praktycznego kącika do pracy i zabawy. Dzięki temu, że poświęciłem chwilę na odpowiedni dobór akcesoriów, mogę pracować i grać w tym samym miejscu. Mogę również udostępnić je rodzinie do codziennych czynności wykonywanych przy pomocy komputera.

MacBook i pecet na jednym biurku? Jak widać to możliwe.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu