Google

Lista Zadań od Google to będzie zakładka, z której będę non stop korzystał w nowym Gmailu

Grzegorz Ułan
Lista Zadań od Google to będzie zakładka, z której będę non stop korzystał w nowym Gmailu
Reklama

Do tej pory, wszystkie swoje artykuły opisujące rożnego rodzaju rozszerzenia czy nakładki na Gmaila ułatwiające korzystanie z niego, rozpoczynałem od stwierdzenia, że Gmail to jedna z ostatnich usług Google, która już od dawna nie może się doczekać zmian. Nastąpiło to w końcu wczoraj i wydaje mi się, że już nie będę potrzebował żadnych innych dodatków na swojej skrzynce.

Coraz bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że Inbox został udostępniony tylko jako poligon doświadczalny dla tych rozwiązań, które zostały udostępnione wczoraj na nowym Gmailu. W szczególności opcja odkładania na później, bo nawet e-maile, które odkładałem kiedyś w Google Inbox pojawiły się teraz w folderze Odłożone na Gmailu. Funkcja ta też działa podobnie jak w Inbox, czyli każdą przychodzącą korespondencję możemy odłożyć na wieczór, na jutro, na kiedyś czy inny dowolny termin, a gdy on nadejdzie wskazana wiadomość wraca do skrzynki odbiorczej.

Reklama

Będę z tego oczywiście korzystał, dzięki temu wyzbędę się przyzwyczajenia odznaczania przeczytanych już wiadomości, jako nieodczytane, bym mógł do nich jeszcze później wrócić szybko. Robiłem tak już od dawna i nie tylko w skrzynce odbiorczej, ale i w innych folderach. Dzisiaj udało mi się już to w miarę uporządkować, dzięki tej funkcji, bo wczoraj miałem tu istny bajzel z kilkudziesięcioma nieprzeczytanymi wiadomościami w kilku folderach.


Jednak najbardziej pożądaną przeze mnie nową funkcja jest Lista Zadań, o której w androidowej wersji pisał Wam wczoraj Tomasz. Osobiście jednak intensywnie będę wykorzystywał z tej funkcji zaimplementowanej wczoraj na webowym Gmailu.

Lista Zadań uruchamia się nam po prawej stronie w osobnej kolumnie (można ją schować) i możemy do niej przenosić wiadomości metodą przeciągnij i upuść, zupełnie jak w opisywanej Wam niedawno nakładce na Gmaila - Flow-e. Podobnie jak w tym rozwiązaniu, będzie można z takiej wiadomości przeniesionej do tej kolumny, zrobić listę zadań do zrobienia, związanych z treścią tego emaila. W moim przypadku będą to najczęściej wiadomości z naszego redakcyjnego Trello, do którego nie mam potrzeby zaglądania, póki nie zostanie przyporządkowane mi zadanie, a o nim dowiaduje się właśnie z wiadomości email z Trello, przychodzących na skrzynkę jako powiadomienie.


Jeśli przychodzi zbiorcze powiadomienie o na przykład trzech zadaniach do zrobienia, w tej jednej wiadomości przeniesionej do listy zadań mogę zrobić trzy podzadania, by jeszcze przejrzyściej to wyglądało. Jak dla mnie rewelacja.

Całość zmian oceniam bardzo pozytywnie, zarówno pod względem wizualnym jak i funkcjonalnym. Poza tym mam wrażenie graniczące z pewnością, że nowy Gmail znacznie przyspieszył, odczułem to od razu po przesiadce, bez żadnego czyszczenia przeglądarki, poczta i poszczególne foldery czy wiadomości ładują się błyskawicznie, co we wcześniejszej wersji potrafiło się przycinać na kilka sekund.

Reklama

Wiem, że do takich zmian, zwłaszcza wizualnych trzeba się przyzwyczaić, czytałem już wiele komentarzy użytkowników, którzy nieprzychylnie się o nich wypowiadają, ale myślę, że z czasem i oni przywykną, bo ułatwienia i dodatki w nowym Gmailu naprawdę mogą uzależniać.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama