Google

Oto Google Tasks na Androida! Nowa aplikacja do zadań zintegrowana z Gmailem i Kalendarzem

Tomasz Popielarczyk
Oto Google Tasks na Androida! Nowa aplikacja do zadań zintegrowana z Gmailem i Kalendarzem
24

Dokładnie tego brakowało w portfolio Google'a - solidnego narzędzia do zarządzania zadaniami. Usługa Tasks obrastała przez długie lata kurzem, ale w końcu doczekała się zupełnie nowego wcielenia. Wraz z nim wypuszczono nową aplikację mobilną.

Google Tasks to usługa, która od zawsze była zintegrowana z Gmailem oraz Kalendarzem. Niestety jej działanie pozostawiało wiele do życzenia. Przestarzały, nieruszany od lat interfejs, brak wielu funkcji typowych dla tego typu narzędzi, a przede wszystkim nieistniejąca wersja mobilna. Wszystko to sprawiało, że z Google Tasks zwyczajnie nie chciało się korzystać. To dało pole do popisu ogromnej liczbie innych usług, jak Any.do, Todoist, Wunderlist itd. Teraz Google może im poważnie zagrozić, bo wypuścił narzędzie, które jest nie tylko w pełni zintegrowane z czołowymi usługami (i całym pakietem G Suite), ale zwyczajnie oferuje wszystko, co oferować powinno - i to za darmo (no, w dużym uproszczeniu, bo darmo w tym i wielu innych przypadkach oznacza, że płacimy swoimi danymi).

No dobrze, ale co się zmieniło? Przede wszystkim odświeżono interfejs, aby był spójny z tym, co w innych serwisach oferuje Google. Widać tutaj nowe elementy Material Design, o których Google jeszcze nie wspominał. Tu ciekawostka, bo wszystkie elementy nawigacyjne, włącznie z typową ikonką "hamburgera" wywołującą menu zostały przesunięte na sam dół. Wygląda to bardzo świeżo i estetycznie, a przede wszystkim sprawia wrażenie funkcjonalnego.

Możemy tutaj dodawać nowe zadania, a także zadania niższego szczebla, a więc tworzyć swego rodzaju projekty (lub po prostu rozbijać bardziej skomplikowane czynności na prostsze). Do każdego możemy dodawać opisy. Zadania grupujemy w listy. Co dziwne, nie umożliwiono ustawiania dokładnego czasu powiadomień, a jedynie określenie dnia. To z jednej strony głupie, a z drugiej ja jestem zwolennikiem zarządzania czasem przez kalendarz, więc odnajduję sens w takim rozwiązaniu. Zadania nie są po to, żeby nas torpedować powiadomieniami godzina po godzinie. Po to zresztą są przypomnienia w kalendarzu, które, mam nadzieję, będą się jakoś integrowały z Google Tasks. Z rzeczy, których w aplikacji również zabrakło, warto też wymienić widżet na pulpit - fani tego typu rozwiązań będą na pewno rozczarowani.

Po aktywowaniu nowego Gmaila będziemy mogli tutaj dodawać zadania stworzone z wiadomości e-mail. Widok z aplikacji będzie oczywiście też zintegrowany z tym, co wyświetla się w interfejsie poczty - tam również oddano do dyspozycji panel z zadaniami. Wszystko zostanie zatem zsynchronizowane.

Widać, że Google Tasks na Androida dopiero raczkuje, ale to nie musi być wadą. Minimalizm, podstawowe funkcje i brak wodotrysków są tym, czego wiele osób potrzebuje. Sam miałem już zdecydowanie dość tych wszystkich kombajnów do zadań, więc Google Tasks jest miłą odmianą. Choć jestem pewny, że z moim entuzjazmem wiele osób może się nie zgodzić. Na szczęście, każdy może instalować na swoim smartfonie to, co mu się podoba.

Google Tasks pobierzecie oczywiście ze sklepu Google Play.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu