Jeśli myślisz, że problemy z bezpieczeństwem w sieci mają wyłącznie osoby starsze, jesteś w błędzie. Badanie przeprowadzone wśród nastolatków nie pozostawia żadnych złudzeń: pomyłka może zdarzyć się każdemu. Zwłaszcza, że ilość otrzymywanego scamu dynamicznie rośnie.
Cenne informacje o tym, jak najmłodsze pokolenie podchodzi do bezpieczeństwa w sieci uzyskaliśmy dzięki projektowi Finansiaki realizowanemu przez Santander Bank Polska. To właśnie dzięki niemu dowiedzieliśmy się znacznie więcej o tym, z jakimi zagrożeniami w cyberprzestrzeni musi zmagać się młodzież. Wiemy też, jak sobie z nimi radzi. Niestety nie mamy dobrych informacji. Gdy chodzi o bezpieczeństwo, wiek przestaje mieć znaczenie.
Skąd młodzi czerpią wiedzę o bezpieczeństwie?
Zacznijmy od tego, skąd tak właściwie młode pokolenie czerpie informacje o tym, jak być bezpiecznym w sieci. W przypadku najmłodszych, samodzielnych użytkowników internetu, w wieku od 12 do 15 lat, są to rodzice i nauczyciele. Po wiedzę i doświadczenie rodziców sięga 61% badanej grupy, a nauczycieli słucha 55% najmłodszych.
W przypadku nieco starszej młodzieży źródła wiedzy o bezpieczeństwie zmieniają się diametralnie. Aż 65% przydatne informacje czerpie z samego internetu. Do najczęstszych źródeł należy YouTube (43%) i TikTok (41%).
Skąd wiedzę o bezpieczeństwie w sieci czerpią rodzice? Najczęściej z internetu (61%), ale również z telewizji (41%).
Niebezpieczne linki: poważny problem młodego pokolenia
Mogłoby się wydawać, że młodzież do perfekcji opanowała korzystanie z internetu. Czy również w zakresie bezpieczeństwa? Niestety nie. Owszem, zmaga się z bardzo potężnym przeciwnikiem, jednak to wyłącznie okoliczność wymuszająca zachowanie wzmożonej czujności. Jak wielkim problemem są niebezpieczne linki wśród młodzieży? Aż 80% badanych zadeklarowało, że przynajmniej raz otrzymało podejrzaną wiadomość zawierającą odnośnik do podstawionej strony internetowej.
Niestety, mimo wielu kampanii informacyjnych, wciąż duża grupa, zwłaszcza wśród najmłodszych, w niebezpieczne linki nieuważnie klika. Aż 31% młodych ludzi spośród tych, którzy otrzymali podejrzaną wiadomość, przyznało się do tego, że kliknęło w zawarty w niej link.
Sytuacja wymaga pilnej poprawy. Jak to zrobić? Z garścią cennych rad dla rodziców i nauczycieli zwrócił się Michał Mazur z Santander Bank Polska:
(...)ważne jest uczenie młodych ludzi, aby nie otwierali podejrzanych wiadomości i weryfikowali ich nadawcę. Ważne jest, by zwracali uwagę, czy ktoś nie próbuje ich nakłonić do kliknięcia w link lub otwarcia załącznika i wytwarza przy tym presję czasu lub grozi jakimiś konsekwencjami.
Młodzież a dezinformacja: większość deklaruje, że sprawdza źródła
Jednym z aspektów bezpieczeństwa w sieci jest również weryfikacja wiarygodności informacji. Niestety przeprowadzone badanie nie przynosi dobrych wieści w tym zakresie. Potrzebę weryfikacji informacji odczuwa jedynie 55% spośród młodzieży w wieku 12-15 lat. W przypadku nieco starszych nastolatków mowa o 61% spośród badanej grupy.
Jak z weryfikacją informacji dostępnych w internecie radzą sobie rodzice? Tu również nie jest zbyt różowo. Aż 30% dorosłych nie ma w zwyczaju weryfikowania informacji.
Gdzie wiarygodność treści sprawdzają osoby w poszczególnych grupach wiekowych? Szczegółów dowiadujemy się z wykresu:
Co sądzicie o przedstawionych wynikach badań? Wniosek wydaje się być tylko jeden. Jest nad czym pracować i to bardzo pilnie.
Źródło: informacja prasowa, Santander Bank Polska
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu