Tak duży ekran, w tak skromnej obudowie - to myśl przewodnia nowego LG G6. Telefon rzeczywiście jest bardzo smukły i świetnie leży w dłoni. Zaokrąglone rogi ekranu? Niezły bajer. To może być mój następny telefon.
LG nareszcie pozbyło się szerokich ramek pod i nad ekranem, po bokach również nie pozostało zbyt wiele miejsca. To w połączeniu z zaokrąglonymi rogami prezentuje się na żywo naprawdę atrakcyjnie. Można by rzec cool. To wszystko nie spowodowało jednak, by LG zrezygnowało z umieszczenia logo na przednim panelu zaraz pod ekranem. Liczę, że to nie dlatego dolna ramka jest delikatnie wyższa od tej nad ekranem.
Idealnie leżący w mojej dłoni smartfon
W mojej pamięci najlepiej zachował się jeszcze starszy niż zeszłoroczny model, czyli G3. Wspominam go, jako telefon wykonany z plastiku, z nie wygodnie umieszczonym przyciskiem blokady i niemieszczący się w mojej dłoni. Po tamtym LG nie ma już śladu, dlatego można żałować, że G6 debiutuje tak późno.
Mam niewielkie dłonie i G6 trzymam swobodnie w jednej ręce obsługując większość jego funkcji. Nie mam żadnych problemów z sięgnięciem kciukiem do przeciwnej krawędzi ekranu w celu wprowadzenia litery na klawiaturze czy wysunięcia dodatkowej funkcji jednej z aplikacji. Wyższy niż standardowe ekrany wyświetlacz LCD prezentuje się naprawdę dobrze i tak naprawdę w mgnieniu oka zapominamy, że mamy do czynienia z czymś nietypowym. Takie proporcje szybko uznałem za jak najbardziej naturalne i przydatne. Zupełnie się tego nie spodziewałem. Ekran zajmuje ponad 80% powierzchni frontowego panelu i to kolejna cecha, do której zbyt szybko przywykłem. Drobne krawędzie po bokach ekranu nie sprawiają żadnych problemów.
G6 jest zaskakująco lekki. Nie przesadzono jednak z odchudzeniem urządzenia, co zdarzyło się wielu innym producentom - LG G6 posiada 7,9 mm grubości. Zaokrąglone są nie tylko rogi ekranu, ale i krawędzie urządzenia oraz brzegi tylnego panelu. To spora niespodzianka, że tak surowo prezentujący się na grafikach telefon będzie się trzymać w ręce tak… przyjemnie. Momentalnie do gustu przypadła mi czarna wersja telefonu, która ze wszystkich trzech będzie jednak najbardziej podatna na wszelkie zarysowania i tzw. palcowanie. Mimo wszystko, byłbym chyba jednak gotów przymknąć na to wszystko oko, gdyż prezentuje się bardzo elegancko.
Żegnajcie futerały!
Gdy umieścimy telefon na płaskiej powierzchni, np. blacie stołu, od razu zauważymy, że telefon się nie kołysze. Mam nadzieję, że pozostali producenci podążą za LG i zrezygnują z niewiarygodnie smukłych konstrukcji na rzecz komfortu użytkownika i dobrego wyglądu urządzenia. Wystające obiektywy powinniśmy pożegnać jeszcze szybciej, niż je przywitaliśmy. Wielki plus dla LG.
Miniaturowy telewizor
By docenić takie walory jak HDR i Dolby Vision muszą jednak sprzyjać nam okoliczności dookoła. Gdy wokół panuje plus minus półmrok ekran zachwyca. Jeśli nie mamy możliwości bezpośredniego porównania go z innym urządzeniem dostrzeżenie rozbić jest bardzo trudne - analogicznie jak w przypadku telewizorów. W jaśniejszych warunkach ekran nadal będzie zmagał się z odbijaniem promieni światła i z efektu zwiększonej głębi czy kontrastu niewiele pozostanie.
Tylny aparat w LG G6 oferuje rodzielczość 13 megapikseli. Do naszej dyspozycji jest opcja przełączenia się na szerokokątny obiektyw, który posiada 125-stopniowe pole widzenia. W bezpośrednim zestawieniu ze standardowym zdjęciem różnica jest kolosalna. Krajobrazy czy zdjęcia “drużynowe” nie wymagają przełączania aparatu w tryb panoramy, której efekty rzadko bywają zadowalające. Nie sposób nie wspomnieć o jednej z flagowych funkcji, czyli jednoczesnego robienia zdjęcia oraz edytowania go lub udostępniania za pomocą innych aplikacji. Wbrew pozorom takie rozwiązanie może okazać się użyteczne, ale czy będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, by uruchomić ten tryb, gdy zajdzie taka potrzeba?
Naprawdę na to nie liczyłem
Nie przesadzę, gdy napiszę, że to G6 może być moim następnym telefonem. Odpowiedni poziom wydajności, świetnie zapowiadająca się kamera, nietuzinkowy ekran i fenomenalnie ergonomiczna obudowa. Dla maniaka nowinek w branży filmowej obecność Dolby Vision i filmowe proporcje ekranu brzmią jak spełnienie marzeń, a wręcz idealnie leżący w dłoni smartfon z naprawdę sporym ekranem może mnie wyleczyć z pociągu za czystym Androidem i serią Nexus/Pixel). Najnowszy Android (liczę na aktualizacje!) i Asystent Google.
To może być mój pierwszy smartfon od LG.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu