Konia z rzędem temu, kto wymieni wszystkie modele smartfonów wprowadzone na rynek przez Samsunga w roku 2016. Wielu osobom trudno byłoby nawet trafić w konkretną lub przybliżoną liczbę. Chociaż w ostatnich latach koreański producent trochę ograniczył rozmach na tym polu, to nadal mówimy o dziesiątkach modeli. Pozostali producenci nie mają aż tak bogatej linii produktów, ale ich oferty też czasem trudno uznać za skromne. A to sprawia, że klient trafia na niezły bajzel.
Ile modeli smartfonów Samsung dostaczył na rynek w 2016 roku? Wiele. Zbyt wiele...
Samsung w czwartym kwartale 2016 roku musiał ustąpić Apple w zestawieniu producentów smartfonów z najlepszą sprzedażą. Różnice były niewielkie, ale były. Inaczej wyglądało to już w całym roku 2016 - korporacja utrzymała się na prowadzeniu. Czemu zawdzięcza trwanie na tej pozycji? To pytanie powtarzane jest od lat i udziela się różnych odpowiedzi: jakość sprzętu, rozpoznawalność marki, solidny (czasem wręcz rozbuchany) marketing, dobra współpraca z operatorami. Można wymienić jeszcze kilka innych czynników, a wśród nich będzie rozbudowana oferta. Złośliwi mówią, że Samsung wręcz zalewa rynek swoim sprzętem: jeśli klient nie wybierze modelu A czy B, to trafi jeszcze na C, D i E, by wreszcie zdecydować się na F.
Złośliwym trzeba przyznać trochę racji. Okazuje się, że w roku 2016 koreański producent wprowadził do sprzedaży ponad 30 słuchawek. Należy mieć oczywiście na uwadze, że wszystkie nie były dostępne globalnie, na niektóre rynki trafiło pewnie kilka urządzeń. Jednocześnie jednak trzeba pamiętać, że w sprzedaży były też dostępne smartfony wprowadzone na rynek we wcześniejszych latach. A przy kilkunastu dostępnych telefonach klient może już się gubić. Obrońcy firmy przypomną pewnie, że w ostatnich latach i tak ograniczyła ona ofertę - jeszcze w roku 2014 na rynek trafiło ponad 50 słuchawek koreańskiego giganta. Jest rozmach...
Konkurujące z Samsungiem Apple działa zupełnie inaczej, w ubiegłym roku wprowadziło do sprzedaży trzy modele, wcześniej były dwa. A mimo to udało się sprzedać setki milionów urządzeń w samym roku 2016 i zarobić na tym grube miliardy dolarów. Patrząc tylko na te wa przykłady, trudno stwierdzić, który model biznesowy jest lepszy. Rzućmy zatem okiem na innych producentów. Pod względem liczby modeli wprowadzonych do oferty, Samsunga goniły w ubiegłym roku korporacje Lenovo, ZTE i Huawei z odpowiednio 26, 24, i 22 modelami. Temu ostatniemu producentowi wiedzie się coraz lepiej w biznesie mobilnym, umacnia się na trzecim miejscu w sektorze (chociaż przed tygodniem zwracałem uwagę na to, że skład podium zależy od sposobu liczenia). Jeżeli jednak spojrzymy na dwóch pozostałych chińskich producentów...
Lenovo póki co ma problem z tym, by mocno podkręcić sprzedaż. Dodatkowym silnikiem miała być Motorola Mobility, ale z wyników kwartalnych dowiadujemy się, że ten plan póki co nie działa. ZTE też nie odgrywa wiodącej roli w biznesie, w ostatnich kwartałach wręcz zniknęło z medialnych doniesień. Tymczasem marki Vivo i Oppo, które zyskują na znaczeniu, nie mają w ofercie ponad dwudziestu modeli - ograniczają się do kilku-kilkunastu. Pytanie, czy tego będą się trzymać? Może z czasem pójdą śladem konkurencji i dorzucą jeszcze 10-15 modeli, by "wzbogacić" ofertę.
Chociaż producenci ograniczają liczbę nowych modeli, nadal jest ich dużo. W efekcie trudno się w tym połapać przeciętnemu klientowi - to zwyczajny bałagan. Można odnieść wrażenie, że część producentów zamiast o dopracowanie produktów i innowacje, dba o status najliczniej reprezentowanej marki w biznesie. Ale czy to działa na ich korzyść? Chyba nie - Samsung zaczął skracać ofertę, gdy doznał poważnych spadków sprzedaży i skurczyły się zyski. Okazało się, że liczne modele nie tylko generują większe koszty, ale też przegrywają z produktami firm, które skupiają się na mniejszej liczbie urządzeń.
Pytanie, w którym kierunku pójdzie to w kolejnych latach? Czeka nas dalsze zwężanie ofert czy też przepychanki na zasadzie "kto potrafi stworzyć więcej nudnych słuchawek"?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu