Polska

Hej kablówki, a umiecie tak jak w Kanadzie? Rzecz o modelu a la carte

Grzegorz Ułan
Hej kablówki, a umiecie tak jak w Kanadzie? Rzecz o modelu a la carte
13

Pod koniec zeszłego roku w ekipie rządzących pojawił się nowy pomysł na „ułatwienie” życia rodakom, w postaci ustawy tzw. Lex Pilot. Wczoraj po licznych protestach branży, Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii zgodziła się poddać ten pomysł konsultacjom publicznym.

Dla uproszczenia, głosem wspomnianej branży będzie u nas opinia Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej: PIKE.

Jerzy Straszewski, Prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE):

Umożliwienie wysłuchania publicznego, jest jednym z kroków o jakie od wielu tygodni zabiegaliśmy. Dotychczas strona rządowa unikała debaty nad zgłoszonymi w listopadzie zmianami, kompletnie zmieniającymi dobrze funkcjonujący i będący jednym z najtańszych w Europie rynek płatnej telewizji. Mamy nadzieję, że liczne argumenty przytaczane przez przedstawicieli branży pokazujące, że proponowane zmiany uderzają w interesy wszystkich zainteresowanych: abonentów, operatorów i nadawców przekonają rządzących i wycofają się oni ze szkodliwych i nieprzemyślanych zmian.

Co tak naprawdę nie podoba się branży? W pierwszej kolejności pomysł obowiązkowego umieszczenia na pierwszych pięciu kanałach wszystkich kablówek, programów telewizji publicznej.

Zgoda, to chyba wszyscy potwierdzimy, iż jest to skandal. Rządzący tłumaczą ten pomysł między innymi tym, że ma on ułatwić nam życie - na przykład podczas wyjazdów i uruchomieniu telewizji w hotelu, byśmy nie musieli szukać po kanałach swoich ulubionych programów. Litości…

Jednak największą bolączką naszych kablówek, jest obowiązek wprowadzenia do oferty modelu a la carte, czyli możliwości wybierania do swoich pakietów pojedynczych kanałów.

PIKE:

Model a la carte jest nieopłacalny i przyczyni się do obniżenia konkurencyjności całej oferty telewizyjnej w Polsce. W Europie nie ma obecnie takiego modelu sprzedaży telewizji, ponieważ takie rozwiązanie oznacza wysokie koszty pojedynczych kanałów oraz ograniczy dostęp do treści dla abonenta. Natomiast doświadczenia z rynku kanadyjskiego pokazują, że a la carte nie wnosi żadnej wartości dla klienta.

PIKE powołuje się tu na Kanadę, czyli jedyny kraj, gdzie model a la carte udało się wdrożyć. Branża straszy, że przenosząc ten model na polski rynek będziemy musieli płacić za pojedyncze kanały od 4 do 7 dolarów.

Sprawdziłem najpopularniejszego operatora kablowego w Kanadzie - Rogers, i rzeczywiście pojedyncze kanały kosztują tu od 4 do 7 dolarów, ale to tylko pół prawdy.


Operator ten ma kilka pakietów telewizyjnych. Podstawowy z 30 kanałami dostępnymi powiedzmy za złotówkę - przenosząc to na polski rynek, mogłyby to być ogólnodostępne kanały naziemnej telewizji cyfrowej. W tym podstawowym pakiecie, jeśli chcemy dołączyć do niego inne kanały telewizyjne możemy je dokupić za te 4 do 7 dolarów.

Są jednak inne, droższe pakiety telewizyjne, w których oprócz podstawowych kanałów jest pakiet kanałów elastycznych, z których każdego miesiąca możemy sobie wybrać dowolne kanały i wymienić z tymi dostępnymi w podstawowej paczce - oczywiście bez dopłaty. Za pojedyncze kanały płacą tylko posiadacze podstawowego pakietu telewizyjnego.

Dla przykładu wymiana kanałów w Polsce, mogłaby wyglądać następująco: TVP Info na Polsat News czy TVN24, Stopklatka na Polsat Film czy TVN Fabuła, Fokus TV na National Geographic czy BBC Earth, TVP ABC na Disney Channel czy Cartonn Network - wtedy naprawdę dowiedzielibyśmy się o wartości poszczególnych kanałów, czego też się chyba obawia PIKE.

Jerzy Straszewski, Prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej:

Ledno jest pewne: koszt jednego kanału będzie znacznie wyższy niż teraz. Swoją pozycję wzmocnią kanały ogólnotematyczne, czyli najbardziej popularne. A te mniej popularne, z których głównie z przyczyn ekonomicznych zrezygnuje najwięcej osób, będą stopniowo znikać z rynku.

Co z kanałami premium? Te oczywiście też są w Kanadzie, w pakietach tematycznych - sportowych czy filmowych.


Tak naprawdę więc, nic by się nie zmieniło w Polsce, prócz dodania do oferty kablówek pakietu podstawowego, do którego klienci mogliby sobie dokupować pojedyncze kanały, a klienci pozostałych pakietów mogliby dowolnie je sobie wymieniać i sprawdzać dostępne kanały bezpłatnie. Tak to powinno wyglądać i jestem za takim modelem.
Źródło: Rogers/PIKE.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu