Poradniki

Jak nagrywać lepsze wideo, bez kupowania nowego aparatu - poradnik cz. 1

Jan Rybczyński
Jak nagrywać lepsze wideo, bez kupowania nowego aparatu - poradnik cz. 1
Reklama

Kiedy myślisz, że potrzebujesz nowego, lepszego sprzętu, aby nagrywać lepsze filmy, zastanów się nad tym jeszcze raz. Jakość twoich nagrań zależy również od innych czynników, niż samo urządzenie którym nagrywasz. Bardzo prawdopodobne jest, że większą różnicę w jakości uzyskasz pozostając przy starym sprzęcie.

Nagrywanie wideo staje się coraz popularniejsze z dwóch powodów. Po pierwsze nie trzeba kupować dedykowanej kamery wideo do tego celu - dziś wideo nagrywa prawie każde urządzenie, od telefonu, przez kamerę sportową, na zwykłym aparacie fotograficznym kończąc. Po drugie wideo jest coraz popularniejsze w sieci, dzięki znacznie szybszemu internetowi, również mobilnemu z nielimitowanym transferem, a także dzięki serwisowi YouTube. Tak samo, jak potrzebna jest nam dzisiaj umiejętność przygotowania tekstu, czy zrobienia atrakcyjnego zdjęcia, warto wiedzieć co zrobić, aby wideo wyglądało dobrze. Zwłaszcza, że w obecnych warunkach sprzęt którym nagrywamy nie jest czynnikiem decydującym.

Reklama


 

 

Sprzęt do nagrywania

Ostatnie zdanie wstępu może wydawać się kontrowersyjne, w końcu od jakości sprzętu zależy jakość finalnego materiału wideo. Półprofesjonalne i profesjonalne aparaty oraz kamery kosztują znacznie drożej niż zwykłe aparaty fotograficzne. Dlaczego więc zdecydowałem się na takie stwierdzenie? Bo na poziomie rozpoczęcia przygody z realizacją wideo jest mnóstwo czynników, które mają daleko większy wpływ na finalną jakość nagrania i przyjemność jaka będzie płynąć z jego oglądania. O nich właśnie będzie ten dwuczęściowy artykuł - jak zrobić, aby wideo było ciekawsze, mniej nudne, ładniejsze, bez konieczności zakupienia nowego, lepszego aparatu.

W pierwszej części zajmiemy się nagrywaniem materiału, a w drugiej jego postprodukcją.

Ponieważ trzeba czymś nagrywać, scharakteryzuję pokrótce popularne i łatwo dostępne sprzęty.


Reklama

Smartfony

Smartfony to z pewnością najszerzej dostępny sprzęt, bo mają go również osoby, które wcześniej nie planowały zajmować się filmowaniem. Oprócz najtańszych, najprostszych modeli, większość smartfonów oferuje dobrą jakość nagrania i rozdzielczość co najmniej Full HD. Najwyższe modele potrafią nagrywać nawet w rozdzielczości 4K i naprawdę wysokiej jakości, jak na amatorskie potrzeby.

Zaletą jest to, że smartfon mamy zawsze przy sobie, jest nieduży i może posiadać wiele trybów dodatkowych, takich jak time-lapse czy slow motion. Smartfony pozwalają nawet na prostą obróbkę materiału i łatwe udostepnienie. Minusem jest ograniczona kontrola nad parametrami nagrywania.

Reklama

Z każdym smartfonem można zaczynać przygodę z nagrywaniem wideo. Najbardziej rozbudowany tryb nagrywania mają smartfony LG – oferują tryb manualny z możliwością regulowania wszystkich parametrów od czasu LG V10. Później tryb pojawił się w LG V20 i najnowszym G6. Tym nie mniej każdy smartfon z wyższej półki oferuje naprawdę dobrą jakość nagrania. Zwłaszcza jeśli posiada skuteczną stabilizacją obrazu, działająca na bazie połączenia stabilizacji optycznej i cyfrowej.

Poniższy film nagrałem spontanicznie, bez przygotowania, przy pomocy Sony Xperia X, w trybie slow-motion. Oryginalny materiał maił rozdzielczość 720p i 120 klatek na sekundę.

Kamery sportowe

Kamery sportowe to kolejna rodzina popularnego sprzętu do rejestracji wideo. Szeroki kąt widzenia ułatwia kadrowanie, również podczas vlogowania. Duża odporność i małe rozmiary ułatwiają nagrywanie w dowolnych warunkach. Brak autofocusa wyklucza pływanie ostrości czy jej błędne ustawienie. Możliwe jest montowanie kamer w różnych uchwytach i kreatywne kadrowanie. Dobre rozwiązanie dla osób nagrywających w samochodzie.

Z drugiej strony, kamery sportowe nie nadają się do nagrywania detali z bliska, ani pokazania rzeczy odległych na przybliżeniu, którego po prostu nie ma. Część z nich nie ma ekranu i trzeba kadrować na wyczucie, albo podglądając obraz na telefonie, co nie zawsze jest wygodne. Sama jakość nagrania nieznacznie wykracza ponad to co oferują smartfony.

W tej chwili najpopularniejsze marki kamer sportowych to GoPro, Sony oraz Xiaomi. GoPro ma najwięcej kompatybilnych akcesoriów, Sony w najwyższym modelu jako jedyny producent oferuje stabilizację optyczną, a Xiaomi ma najlepszy stosunek jakości do ceny, nie ustępując specjalnie GoPro w jakości obrazu. Ceny kamer sportowych wahają się od 300 do 2500 złotych.

Reklama

Poniższy film nagrałem kamerą sportową Sony HDR-AS15 , w trybie slow-motion. Oryginalny materiał maił rozdzielczość 720p i 120 klatek na sekundę.

Aparaty fotograficzne

Aparaty fotograficzne potrafią dzisiaj rejestrować wideo i jest to najbardziej różnorodna grupa sprzętowa, zarówno pod względem możliwości, jakości, jak i zakresu cenowego. Z powodu rewolucji, jaka się dokonała  - nie tak dawno temu aparaty z wymienną optyką nie potrafiły nagrywać filmów, aparaty oferują najbardziej profesjonalny efekt. Nie sposób wymienić ich wszystkich, ani wszystkich zalet. Najważniejsze cechy, to możliwość doboru różnych ogniskowych, stosowanie szerokiego zakresu zoom, możliwość wykorzystania efektu małej głębi ostrości, oraz kontrola nad wszystkimi parametrami rejestracji wideo. W tym manualne ustawianie ostrości, oraz rozmaite pomoce dedykowane wideo, jak zebra - pomocna przy ustawianiu ekspozycji, oraz focus peaking ułatwiający ocenie gdzie została ustawiona ostrość.

Wśród ciekawych sprzętów należy wymienić Sony, które jako jedyne na rynku konsumenckich aparatów foto posiada tryb slow-motion pozwalające na czterdziestokrotne spowolnienie obraz w przypadku nowszych modeli RX100 i RX10. W modelach a 6300 i 6500 Sony jest mocne zarówno w jakości obrazu, jak i bardzo sprawnym ustawianiu i śledzeniu ostrości. Za to a7S II ma niesamowitą czułość matrycy. Bywa jednak, że niektóre modele przegrzewają się przy dłuższym nagrywaniu materiału 4K, a żaden z bezlusterkowców nie posiada swobodnie obracanego ekranu, co jest szczególnie kłopotliwe przy nagrywaniu vlogów.


Canon 80D również może pochwalić się bardzo sprawnym ustawianiem ostrości opartym na technologii Dual Pixel, oraz największym portfolio obiektywów. Za to nie oferuje nagrywania 4K, które pojawia się dopiero w korpusach za kilkanaście tysięcy złotych i droższych, mimo, że jest od dawna dostępne w smartfonach. Lustrzanki nie mają również stabilizacji matrycy i często brakuje im funkcji dedykowanych nagrywaniu wideo, jak zebra czy focus peaking.

Jedną z najmocniejszych marek w przypadku aparatów nagrywających wideo jest Panasonic. Jako pierwszy zaoferował nagrywanie 4K zapisywane wewnętrznie na kartę pamięci, w przypadku GH4, który recenzowałem na AntyWeb. Obecnie u Panasonica 4K oraz bardzo wygodny, odchylany we wszystkie strony ekran to powszechnie dostępne opcje w wielu modelach. Nie brakuje również wszelkich udogodnień do nagrywania wideo. Dla przykładu korpus GX80 posiada zarówno stabilizowaną matrycę jak i 4K, a kosztuje poniżej 2500 złotych, chociaż nie posiada gniazda na mikrofon, ani swobodnie ustawianego ekranu. Mający niedawno premierę GH5 jako pierwszy aparat na rynku nagrywa wewnętrznie 4K w 60 klatach na sekundę. Zaletą u Panasonica są również dobre jakościowo i względnie niedrogie obiektywy. Za to autofocus w trybie wideo i podczas śledzenia obiektów nie dorównuje Sony i Canonowi.


Jeśli ma to dla kogoś znaczenie, ja nagrywam wideo za pomocą Sony RX10 oraz Panasonic G80, a także kamerą sportową Sony pierwszej generacji.

Ważne jednak, aby nie skupić się na samym sprzęcie, bo w przypadku wideo nie jest on gwarancją sukcesu. Spokojnie można zaczynać od nagrywania wideo smartfonem i osiągać lepsze efekty, niż osoba bez doświadczenia nagrywająca dobrym aparatem.

Światło i dźwięk w telegraficznym skrócie

Absolutną podstawą jest światło. Nie zawsze mamy wpływ na to z jakim światłem pracujemy i w przypadku nagrywania w trudnych warunkach pomocny może okazać się tylko lepszy i droższy sprzęt. Często jest jednak tak, że nagrywając vlog, rodzinne wydarzenie, jakiś produkt, światło może być pod naszą kontrolą, przynajmniej do pewnego stopnia.

Trzeba to powiedzieć wprost - decydując się na nagrywanie przy lepszym świetle, chociażby w ładną pogodę, bliżej okna, o właściwej porze dnia, albo kupując dużej mocy żarówkę dedykowaną oświetleniu foto i wideo, kosztującą kilkadziesiąt złotych, możemy często bardziej wpłynąć na jakość finalnego nagrania, niż przesiadając się ze smartfona na aparat. Każde nagranie, zarejestrowane dowolnym sprzętem będzie wyglądało lepiej, przy lepszym oświetleniu. To naprawdę nie jest wszystko jedno, czy nagramy vlog wieczorem, przy małej lampce biurkowej, czy w pogodny dzień. Planując nagranie trzeba koniecznie wziąć to pod uwagę.


Jeśli zależność od pory dnia i pogody nam nie odpowiada, ogromną różnicę na początek zrobi zakup jednej lub dwóch świetlówek 600W o temperaturze barwy światła 5500K. Można ją wkręcić w dowolną, standardową oprawkę. Jeśli takowej nie mamy, możemy kupić zwykła oprawkę w sklepie elektrycznym, bądź prostą lampę stojącą w IKEA. Parasolki i softboxy są oczywiście pomocne w równomiernym, miękkim oświetleniu, ale na początku nie są niezbędne. Sama żarówka odpowiednio ustawiona da radę. Sprzęt można dokupywać stopniowo według potrzeb, nie wszystko od razu.

Jeśli posiadamy stałe źródło światła, a nasz sprzęt na to pozwala, warto ręcznie ustawić balans bieli na szarą kartę, lub chociaż białą kartkę papieru z drukarki. Pozwoli to uniknąć zmiany kolorystki, gdy przed obiektywem pojawi się kolorowy element zajmujący znaczną część kadru i automatyczny balans bieli wprowadzi nietrafione poprawki. W przypadku filmowania na białym lub innym jasnym tle warto dodać korektę ekspozycji od +0,7 do +1,5 zależnie od warunków, podobnie jak podczas fotografowania na śniegu.


Dźwięk

Dźwięk nie zawsze jest istotny i czasami można go całkowicie zignorować, zastępując podkładem muzycznym, na przykład w przypadku nagrań sportów: jazdy na rowerze, na nartach etc. Jeśli planujemy wrzucić takie nagranie na YouTube warto zadbać o to, aby nie było problemów z prawami autorskimi do podłożonej muzyki. Czasem automat potrafi przesadzić, wykrywając chronione prawem kolędy, na przedstawieniu przedszkolnym. Niewiele można z tym zrobić. Najlepiej posiłkować się utworami dostępnymi na licencji zezwalającej na ponowne wykorzystanie. Jest tego całkiem sporo w sieci, w tym w specjalnej bibliotece oferowanej przez sam YouTube.

Jeśli natomiast dźwięk  jest potrzebny, jest jedna zasada mająca decydujące znaczenie dla jego jakości – im mikrofon jest bliższy źródła dźwięku, tym lepiej. Różnica pomiędzy nagraniem dźwięku wbudowanym w aparat mikrofonem z odległości dwóch metrów, a osobnym mikrofonem z kilku lub kilkunasty centymetrów jest bardzo wyraźna. Najprostszym rozwiązaniem jest zakupienie mikrofonu krawatowego tzw. lavalier, kompatybilnego ze smartfonem. Wówczas można schować telefon do kieszeni, który spełni rolę rejestratora i odległość od aparatu przestanie mieć znaczenie. Można też dograć komentarz w postprodukcji mikrofonem podłączanym za pomocą USB do komputera.


Jeśli nie nagrywamy w terenie, warto zadbać, aby nie nagrywać głosu lektora w pustym pomieszczeniu z echem. Jednym z domowych sposobów jest nagrywanie dźwięku mając za sobą otwartą szafę z wiszącymi ubraniami, a przed sobą rozwieszony gruby koc.

Ruch oraz jego brak – stabilizacja ujęć

O ile zdjęcie z założenia zatrzymuje ruch w kadrze, a jedyny powszechny i niechciany efekt ruchu, to poruszone ujęcie, które łatwo rozpoznać i wyeliminować, to w przypadku wideo sprawa jest bardziej skomplikowana. Kamera z założenia rejestruje każdy ruch, w tym ten niechciany, spowodowany drganiem ręki, zbyt nerwowym i niepłynnym poruszaniem głowicą statywu. To właśnie niekontrolowany ruch kamery, lub ujęcia zbyt statyczne psują najczęściej finalny efekt nagrania, a nie jakość samego sprzętu, którym film został nagrany.

Najpowszechniejszy problem to rozedrgane ujęcia spowodowane nagrywaniem z ręki, tam gdzie to nie jest konieczne. Takie drgania zepsują efekt nawet nagrań z najbardziej profesjonalnego sprzętu. Kamera, która nie posiada skutecznej formy stabilizacji obrazu, najlepiej w postaci połączenia stabilizacji optycznej i programowej, całkowicie nie nadaje się do nagrywania z ręki, bez względu na sytuację i scenariusz (z wyjątkiem ujęć celowo wyglądających na nieprofesjonalne, jak w Blair Witch Project). Sprzęt ze skuteczną wbudowaną stabilizacją można wykorzystać do pewnych ujęć z ręki, ale zazwyczaj podczas chodzenia, a tym bardziej biegania, czy wchodzenia po schodach też nie da sobie rady, pomijając szczególne przypadki super szerokiego kata połączonego z wygładzającym ruch slow-motion. Dlatego trzeba się posiłkować dodatkowymi akcesoriami.


Statyw

Najprostszym i najtańszym wyjściem jest po prostu statyw. Powinien być dostosowany do rozmiaru i wagi urządzenia którym nagrywamy. Najprostsze rozwiązanie to statyw typu gorillapod z uchwytem do smartfona. Można postawić go na stole, albo zaczepić do balustrady bądź drzewa. Pozwoli na statyczne ujęcia bez drgania, a także na wygodne tworzenie time-lapsów. Może także służyć za wygodniejszy uchwyt do smartfona bądź aparatu, podczas trzymania w ręku.

Innym wyjściem jest kupienie standardowego statywu aluminiowego, z regulowaną w trzech osiach głowicą. Za jego pomocą w cenie od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu złotych można rozpocząć pracować z ruchem kamery. Jeśli natomiast ruch kamery jest istotnym elementem projektu, najlepszym wyjściem jest statyw wideo z głowicą olejową. Zapewnia ona opór i płynność ruchu, równoważy ciężar aparatu. Można za jej pomocą realizować prawdziwie filmowe, płynne i powolne ujęcia, bez obaw, że drgniecie ręki zepsuje efekt. Dodatkowo statywy wideo pozwala na precyzyjne wypoziomowanie głowicy w pewnym zakresie niezależnie od nóg.

Dla mnie przesiadka ze statywu fotograficznego, na statyw wideo z prawdziwego zdarzenia była dużo większym przeskokiem w komforcie pracy i jakości nagrań, niż zmiana aparatu na lepszy. Najważniejsze, że płynny ruch głowicy będzie dużym krokiem naprzód dla każdego rodzaju rejestratora wideo, nawet dla smartfona. Innym wyjściem jest monopod wideo, który lepiej nadaje się do nagrywania w terenie, przy częstej zmianie pozycji. Jest kompromisem pomiędzy nagrywanie z ręki, a nagrywanie ze statywu.

Z jednej strony statyw wideo dobrej jakości kosztuje nie taką małą kwotę kilkuset złotych – mój CineGen CG-4090 kosztował trochę ponad 500 złotych. Z drugiej strony to kwota i tak mniejsza, niż zakup obiektywu czy aparatu, a różnica w jakości nagrania bardziej istotna.


Slider i wózek

Drugim istotnym narzędziem są slidery, pozwalające przesuwać kamerę w jednej płaszczyźnie zamiast ją obracać. Slider pozwala na przesuwanie w bok, przybliżanie i oddalanie od obiektu, które nosi nazwę dolly zoom, a także podnoszenie i opuszczanie kamery, pionowo lub pod kątem. Mając lepszy statyw można zamontować slider na statywie. Można też łączyć ruch głowicy olejowej umieszczonej na sliderze.

Jeśli nagrywamy na odpowiednio dużej i gładkiej powierzchni, np. dużym stole, to slider można zastąpić niewielki wózkiem, przypominającym klasyczne wrotki na 4 kółkach. Skrętne kółka pozwalają nie tylko przesuwać kamerę w bok, ale również okrążyć filmowany przedmiot.


Slider i wózek służą do urozmaicenia ruchu kamery ponad to co oferuje klasyczny statyw. Ten nowy rodzaj ruchu, niemożliwy do osiągniecia bez dodatkowych akcesoriów od razu da się zauważyć i w finalnym materiale. Podnosi dynamizm i walory estetyczne. Pozwala odróżnić się od produkcji pozbawionych takich akcesoriów, przy stosunkowo niedużych nakładach finansowych.

Wózki można kupić od stu kilkudziesięciu złotych, slajdery od dwustu kilkudziesięciu. Im cena wyższa, tym zazwyczaj większa płynność ruchu i cichsza praca. Droższe wersje slajderów posiadają koła zamachowe eliminujące niepłynność ruchu, a najdroższe egzemplarze pozwalają planować ruch kamery za pomocą silników krokowych i aplikacji na smartfona. Niestety takie rozwiązania to już koszty rzędu tysięcy dolarów. Prosty slajder można próbować wykonać samodzielnie.

Kran kamerowy czyli wysięgnik

Pozwala na swobodne unoszenie kamery do góry i opuszczanie do samej ziemi, zachowując przy tym kąt patrzenia. Innymi słowy podnoszenie aparatu w górę i nie powoduje, że zaczyna patrzeć w niebo, bądź w ziemię. Dzieje się tak za sprawą dwóch równoległych rur, które regulują kąt nachylenia głowicy z aparatem na końcu. Niewielkie krany na aparaty fotograficzne można zamontować na solidnym statywie. Jeśli zakres unoszenia bądź opuszczania kamery jest nieduży, kran można zastąpić slajderem. Zwykle posługiwanie się kranem jest zbyt kłopotliwe w amatorskiej produkcji, ale dobrze wiedzieć, że coś takiego istnieje i jaką spełnia funkcję.


Stabilizacja podczas swobodnego poruszania

Najtrudniejsza i wymagająca najwięcej wprawy jest stabilizacja nagrania podczas swobodnego chodzenia. W przypadku smartfona i kamery sportowej najlepsze efekty przynosi tzw. gimbal, czyli urządzenie składające się z trzech silników, niwelujące ruch kamery w trzech osiach. Różnica między materiałami nagranymi podczas jazdy na rowerze czy nartach z gimbalem lub bez jest kolosalna. Do smartfona lub kamery sportowej dobry gimbal można kupić w cenie od około 700 do 1500 zł i rozwiąże to niemal całkowicie problem stabilizacji. Zwłaszcza, że smartfony i kamery sportowe operują na stałej, zwykle szerokiej ogniskowej.


W przypadku aparatów fotograficznych sprawa znacząco się komplikuje. Większa waga i rozmiar stawiają znacznie większe wymagania wobec sprzętu. Gimbal dla nawet małego i lekkiego aparatu to wydatek powyżej 2 tysięcy złotych. Znacznie tańszym wyjściem, w granicach kilkuset złotych jest ręczny stabilizator typu steadicam lub flycam. Problem polega na tym, że jego wyważenie jest czasochłonne i konieczne do wykonania od nowa, gdy tylko zmienimy obiektyw lub rodzaj aparatu, a obsługa wymaga sporo wprawy, jeśli efekt ma wyglądać profesjonalnie. Dlatego stabilizowanie większych aparatów jest kosztowne i kłopotliwe. Nie polecam na sam początek zabawy w filmowanie – lepiej skupić się na ujęciach ze statywu lub slidera.


Po co to wszystko?

Zastosowanie dolly zoom, zamiast przybliżania zoomem w obiektywie, płynne i dobrze kontrolowane ruchy kamery to jest jeden z dwóch najważniejszych czynników odróżniających nagranie amatorskie, od profesjonalnego, albo przynajmniej wyglądającego dobrze. Na YouTube można nie odróżnić nagrania zrobionego tanim aparatem, czy nawet lepszym smartfonem, od drogiej kamery, ale ruch kamery widać od razu, na pierwszy rzut oka. Dlatego warto zrezygnować z trzęsącej się ręki na rzecz statywu, a stacjonarne ujęcia urozmaicić dodatkowymi nagraniami z fajnie zrealizowanym ruchem kamery. Wszystkie te elementy wpłyną na ostateczny odbiór bardziej, niż zmiana tańszego aparatu na droższy, przejście z Full HD do 4K, czy inne podobne zabiegi. Warto się zastanowić, czy zamiast inwestować w aparat, nie lepiej kupić statyw i slajder.

Drugim elementem równie mocno, co ruch kamery, wpływającym na efekt finalny jest montaż i korekcja kolorów, czyli postprodukcja. Tym zajmę się w drugiej części artykułu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama