Świat

Lenovo Vibe Z (K910) - nowy flagowiec chińskiego giganta

Maciej Sikorski
Lenovo Vibe Z (K910) - nowy flagowiec chińskiego giganta
16

Niedawno na AW pojawiała się recenzja smartfonu Lenovo K900, który stanowi jeden z dowodów na to, iż chiński producent poważnie myśli o zdobyciu sporych udziałów w rynku „inteligentnych telefonów”. Przywołany model to jedynie wstęp do większej ofensywy – jej kolejną odsłonę stanowi słuchawka K910 (V...

Niedawno na AW pojawiała się recenzja smartfonu Lenovo K900, który stanowi jeden z dowodów na to, iż chiński producent poważnie myśli o zdobyciu sporych udziałów w rynku „inteligentnych telefonów”. Przywołany model to jedynie wstęp do większej ofensywy – jej kolejną odsłonę stanowi słuchawka K910 (Vibe Z), zaprezentowana oficjalnie przez azjatyckiego giganta. Z czym mamy do czynienia? Z flagowcem, który zdecydowanie może zagrozić konkurencji.

Smartfon Vibe Z to duży model, wyposażony w 5,5-calowy wyświetlacz w rozdzielczości Full HD. Dlatego spokojnie można go już sklasyfikować jako fablet czy też tabfon. Od poprzednika, czyli modelu K900 różni go przede wszystkim zastosowany procesor – w nowszym modelu wykorzystano popularny ostatnio procesor Qualcomm Snapdragon 800 o taktowaniu 2,2 GHz (do tego układ graficzny Adreno 330 oraz 2 GB pamięci operacyjnej). Na pokładzie znalazły się także dwa aparaty (główny 13 Mpix i przedni 5 Mpix) oraz dwa sloty dla kart SIM. Model współpracuje z platformą Android 4.2.2 Jelly Bean, ale ma się doczekać aktualizacji do wersji 4.4 KitKat.

Początkowo sprzęt dostępny będzie na rynku chińskim, ale planowana jest globalna sprzedaż (model ze wsparciem dla sieci LTE). Warto wspomnieć o specjalnym futerale, który w znacznym stopniu przypomina gadżety zaproponowane wcześniej przez firmy Samsung oraz LG (były to odpowiednio S View Cover oraz Quick Window). W przypadku rozwiązania Lenovo zastosowano pasek dotykowy w dolnej części etui – z jego pomocą można odebrać lub odrzucić przychodzące połączenie.

Brakuje dwóch istotnych informacji: jedna dotyczy ceny, a druga czasu działania na jednym ładowaniu (w tym drugim przypadku warto chyba poczekać na wyniki dostarczone przez niezależnych testerów). Co do ceny, to należy się spodziewać, że będzie ona bardziej atrakcyjna, niż w przypadku flagowych smartfonów koreańskich producentów, a to może mieć nie lada znaczenie w sprzedaży modelu zarówno na rynku chińskim, jak i w globalnym odbiorze tego urządzenia. Jakiś czas temu pisałem, iż Lenovo zamykając w poprzednim kwartale piątkę największych producentów smartfonów, staje się realnym zagrożeniem dla Samsunga, Huawei czy ZTE i zaczyna to być coraz bardziej widoczne.

W segmencie smartfonów korporacja Lenovo skupia się dzisiaj przede wszystkim na rynku chińskim, ale obszar ich starań o wpływy niedługo ulegnie znacznemu poszerzeniu. Niedawno poinformowano, że producent zamierza zintensyfikować swoje działania w krajach Ameryki Łacińskiej, Afryki oraz Środkowego Wschodu i tym samym rozszerzyć swój rynek zbytu do 30 państw. W realizacji planu mają być wykorzystane nie tylko smartfony z różnych półek cenowych, ale też solidny budżet przeznaczony na marketing. Kto straci na tym najbardziej? W pierwszej kolejności na myśl przychodzi Samsung...

Źródła grafik oraz informacji: cnmo.com, Lenovo

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileLenovoSmartfon