Felietony

Drodzy ministrowie musicie ustalić po co rozdajecie te laptopy uczniom

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

Reklama

Minister Czarnek zapytany o laptopy dla uczniów stwierdził, że powinny być one używane w domu i będą własnością rodziców. W lutym natomiast Minister Cyfryzacji stwierdził, że sprzęt ten ma zastąpić wysłużone komputery szkolne, które mocno się postarzały.

Po to przeznaczamy środki finansowe na doposażanie szkół, po to są pracownie komputerowe, by w szkołach dzieci korzystały z tych komputerów a te laptopy są do domu. Te laptopy będą własnością rodziców tych dzieci, więc one są do użytku domowego - kilka razy podkreślał minister edukacji Przemysław Czarnek. (za RMF FM)

Reklama

Trzeba się zdecydować i ustalić zeznania

No to teraz - drodzy ministrowie, musicie ustalić jedną wspólną wersję. Czy w szkołach jest odpowiedni sprzęt w pracowniach komputerowych czy też jest on już przestarzały. Czy dzieci będą nosić te laptopy do szkoły czy nie?

Minister Czarnek stwierdził też w rozmowie, że to nauczyciel powinien decydować czy uczniowie powinni przynieść komputer do szkoły. Więc mamy już kompletne pomieszanie odnośnie sugestii jak i gdzie te laptopy mają być używane.

Laptopy w szkole teraz to zły pomysł

Dlaczego moim zdaniem noszenie tego sprzętu do szkoły to zły pomysł i o dziwo zgadzam się tutaj z sugestiami Ministra Edukacji? Jest kilka powodów.

Po pierwsze - system szkolny nie jest absolutnie przygotowany do tego, aby w klasie uczniowie pojawili się z laptopami. Aby to miało sens, powinniśmy mieć elektroniczne podręczniki, ćwiczenia i całą edukację w formie cyfrowej. Co mamy na dziś? Tornistry nadal są pełne książek i ćwiczeń w wydaniu papierowym.

Po drugie - obawiam się, że szkoła z 800 uczniami, gdzie każdy przyniesie do szkoły komputer jest po prostu na to nie gotowa, zarówno jeśli chodzi o ilość gniazdek, jak również zabezpieczenia sprzętu. Nietrudno wyobrazić sobie, w jakim stanie za rok będzie ten sprzęt, jeśli będzie noszony w tornistrze biegającego i bawiącego się dziecka. Nie wszystkie niestety mają szafki, w których można by taki sprzęt bezpiecznie przechowywać.

Po trzecie - jeśli dzieciaki razem z książkami (a tak będzie), miałby nosić w plecakach jeszcze komputer z ładowarką, to jest to proszenie się o problemy ortopedyczne. Już teraz plecaki dzieci w wielu szkołach są ekstremalnie przeładowane. Dodanie do tego komputera może być bardzo destrukcyjne dla ich kręgosłupów.

Po czwarte - nie trudno mi wyobrazić sobie, że komputer za kilka tysięcy stanie się celem złodziei. Jeśli będzie wiadomo, że każdy dzieciak ma w tornistrze komputer, to mogę one stanowić łatwy cel dla przestępców.

Reklama

Trzeba mieć plan

Moim zdaniem ani Ministerstwo Edukacji, ani Ministerstwo Cyfryzacji nie ma planu jak te komputery mają być używane w edukacji. Jeśli system nie jest na nie gotowy, to trudno je będzie w optymalny sposób wykorzystać. Owszem narzędzie do nauki w domu jest potrzebne i na pewno każdy uczeń z niego skorzysta. Oczekuję więc, że szybciej niż dotychczas rozpoczną się procesy cyfryzacji naszych szkół i programów.

Jaki laptop dostaną uczniowie? Będzie to najprawdopodobniej ASUS ExpertBook B1 B1502 (B15o2CBA). Opisywaliśmy ten laptop Aususa szerzej w osobnym tekście. Jest to bardzo fajne biznesowe urządzenie, zdecydowanie dedykowane do pracy i nauki.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama