Motoryzacja

Lamborghini Temerario - hybrydowy, ale lekki następca Huracana

Kamil Pieczonka
Lamborghini Temerario - hybrydowy, ale lekki następca Huracana
Reklama

Lamborghini zaprezentowało następcę modelu Huracan. Temerario to ciekawa konstrukcja z centralnie umieszczonym silnikiem. Nie jest to co prawda tradycyjne V10, a tylko V8, ale dzięki trzem dodatkowym silnikom elektrycznym ma ogromne możliwości.

Lamborghini Temerario z ciekawą hybrydą

Lamborghini nie wypuszcza nowych modeli swoich samochodów zbyt często, ale jeśli to robi to zawsze jest na czym zawiesić oko. Nie inaczej jest z modelem Temerario, który ma zastąpić poczciwego Huracana. Linia nadwozia wydaje się tradycyjna dla włoskiej marki, ale detale sprawiają, że nowy model ma w sobie coś nietuzinkowego. Front robi dynamiczne wrażenie głównie za sprawą wąskich reflektorów oraz nisko poprowadzonej maski, pod którą mamy... niewielki bagażnik o pojemności 112 litrów. Silnik umieszczono centralnie, ale nie jest to dobrze znane V10, tylko nieco słabsza jednostka V8 wspomagana przez 3 silniki elektryczne.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Nowy sposób na ogrzanie Marsa. Czy niedługo zamieszkamy na tej planecie?

Zanim jednak zaczniecie narzekać, lepiej doczytajcie do końca. Temerario może i jest hybrydą, ale ma tylko niewielką baterię o pojemności 3.8 kWh, przez co waga całego pojazdu to zaledwie 1690 kg. Za napęd odpowiada natomiast jednostka V8 o pojemności 4 litrów z podwójnym doładowaniem, która może kręcić się nawet do 10 000 RPM i jest w stanie wykrzesać z siebie 800 KM w zakresie od 9000 do 9750 RPM. Do tego dochodzi jeszcze 730 Nm momentu obrotowego dostępnego w zakresie od 4000 do 7000 RPM. Wyraźnie więc widać, że silnik lubi wysokie obroty. W dolnych partiach wspomaga go natomiast element elektryczny. Między skrzynią biegów, a motorem spalinowym mamy silnik elektryczny o mocy 150 KM i momencie 300 Nm, który służy również jako rozrusznik/generator. Do tego dochodzą dwie podobne jednostki o mocy 150 KM każda, które napędzają przednie koła zapewniając napęd na obie osie i możliwość zarządzania momentem obrotowym.

W sumie cały pakiet generuje 920 KM co pozwala rozpędzić się do 100 km/h w czasie 2.7 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 340 km/h. Całkiem nieźle jak na hybrydę, prawda? Co ciekawe wbudowaną baterię można ładować z gniazdka (ładowarka 7 kW) lub doładować za pośrednictwem silnika spalinowego. Lamborghini Temerario ma aż 13 trybów jazdy i pozwala na krótkotrwałą jazdę w trybie bezemisyjnym. Ma też tryb "Launch Control" do szybkich startów, Drift Mode, który przekazuje większość momentu na tylną oś oraz tryb Recharge, w którym moc ograniczona jest do 715 KM, a pozostała energia ładuje właśnie baterię.

Lamborghini, którym można pojechać na wycieczkę

Centralnie umieszczony silnik V8 powoduje spore ograniczenia związane z miejscem w kabinie, ale według twórców, Temerario nadaje się nawet na kilkudniowe wypady za miasto. Poza przestrzenią bagażową z przodu, nieco miejsca mamy również za przednimi siedzeniami. Kabina wyposażona jest w szereg rozwiązań, które umilają podróż, a całość oferuje sporo przestrzeni dla kierowcy i pasażera. Jest także nowocześnie, przed kierowcą mamy cyfrowe zegary wyświetlane na ekranie o przekątnej 12,3 cala, w środku jest ekran inforozrywki i przekątnej 8,4 cala, a przed pasażerem jeszcze jeden, wąski ale o przekątnej 9,1 cala.

Co ciekawe Lamborghini Temerario można pod wieloma względami spersonalizować. Do wyboru jest między innymi aż 400 odcieni lakieru jakim może być pomalowana karoseria. Są także dodatkowe pakiety obniżająca wagę pojazdu o kolejne kilkanaście kilogramów. Cena nie jest jeszcze znana, ale można bezpiecznie założyć, że będą to okolice 1,5 mln złotych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama