Legenda powraca. Nowy Meyers Manx 2.0 to elektryczne auto typu buggy z zasięgiem do 480 km. Wygląda świetnie i świetnie przyspiesza. Dobra zabawa - gratis.
Dla nie zaznajomionych ze sprawą. Buggy Meyers Manx to mały samochód zorientowany na rekreację , zaprojektowany początkowo do wyścigów pustynnych przez kalifornijskiego inżyniera, artystę, budowniczego łodzi i surfera Bruce'a F. Meyersa. Konstrukcja auta została stworzona w 1964 roku i była oparta na Volkswagenie Garbusie. Szacuje się, że na drogach (piaskach) od początku produkcji znalazło się blisko ćwierć miliona tego typu pojazdów.
Czas na nową erę
W 2020 roku marka została kupiona przez inwestora venture capital Phillipa Sarofima, by już teraz zaprezentować swoje pierwsze zupełnie nowe dzieło - The Meyers Manx 2.0 w wersji elektrycznej. Za robotę wzięto się na poważnie. Nowy Manx to całkowicie nowe auto. Za jego projekt odpowiadał Freeman Thomas - projektant takich aut jak Audi TT czy Volkswagen New Beetle. W aucie przeprojektowano błotniki nadwozia, z tyłu auto otrzymało owe owalne tylne światła LED i solidny zderzak zamiast odsłoniętego silnika normalnego Manxa. Wnętrze ma prostą deskę rozdzielczą z dużym okrągłym prędkościomierzem w stylu retro i oświetleniem, które najprościej nazwać „cool”. A bateria? Na pierwszy rzut oka nawet nie sposób domyśleć się, gdzie się może znajdować. Wszystko przez charakterystyczny kształt całej konstrukcji.
Technologia robi robotę
Jeśli chodzi o konstrukcję silników, od razu widać, że przyłożono się do ich budowy i odpowiedniego rozmieszczenia. Każda wersja Manx 2.0 wykorzystuje parę silników elektrycznych zamontowanych z tyłu, z których każdy napędza jedno z tylnych kół. Hamulce, przekładnia, falownik i silnik są umieszczone w jednej jednostce. Jakby tego było mało, Buggy posiada niezależne tylne zawieszenie, hamulce tarczowe na wszystkich czterech rogach z hamowaniem regeneracyjnym dla tylnych hamulców.
Do listy usprawnień możemy jeszcze dołożyć elektryczne wspomaganie kierownicy i elektryczny hamulec awaryjny. Zestaw akumulatorów o pojemności 20 kilowatogodzin zapewnia zasięg 240 km. Opcjonalna bateria 40 kWh to już zasięg na poziomie 480 km. Właśnie ta wyższa wersja posiada moc 202 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w około 4,6 sekundy. Szybkie ładowanie prądem stałym o mocy do 60 kW będzie opcjonalne. Auto wyposażono również w pokładową ładowarkę o mocy 6 kW.
Produkcja na większą skalę rozpocznie się w 2024 roku, ale pierwszy 50 egzemplarzy trafi do najwierniejszych fanów już rok wcześniej. Cena auta nie jest znana. Jedynym miejscem gdzie na razie będzie można go zobaczyć, jest impreza Monterey Car Week w Kalifornii. Jedno jest pewne, autko na pewne tanio na pewno nie będzie. Wygląda świetnie i być może za kilkanaście lat zostanie legendą, taką samą jak spalinowy poprzednik. Europejczykom pozostanie mieć nadzieję, że The Meyers Manx 2.0 pojawi się również u nas. Choć raczej w formie ciekawostki. Ale jakiej!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu