Znaczenie frazy “kino domowe” ewoluowało w ostatnich latach, jeśli właściwie nie doczekało się prawdziwej rewolucji.
We własnych czterech ścianach możemy zadbać o warunki, które będą nawet w stanie pobić możliwości typowego kina, a wszystko zaczyna się oczywiście od odpowiedniego ekranu. Zasoby serwisów VOD oraz jakość filmów na nośnikach fizycznych to obecnie prawdziwy raj dla kinomaniaków. Różnorodność i bogactwo ofert potrafi nie raz przytłoczyć, ale każdy z nas ma chyba kilka swoich ulubionych produkcji, do których lubi wracać. To klasyki pokroju trylogii “Władcy pierścieni”, przełomowego “Matriksa”, kultowe “Gwiezdne Wojny” czy hit ostatnich lat, czyli filmy z uniwersum Marvela. Wszystkie wymienione tytuły doczekały się reedycji lub pierwotnego wydania w znakomitej jakości ze wsparciem najnowocześniejszych technologii, które lśnią na nowych ekranach. Mówimy tu nie tylko o rozdzielczości 4K, która staje się powszechna, ale także standardzie Dolby Vision, który wznosi najlepsze kinowe produkcje na wyższy poziom. Ale w zdecydowanej większości krajów, w tym w Polsce, w tak świetnym formacie filmy zobaczymy tylko w domowym zaciszu, dlatego warto zwrócić uwagę na to, z jakim panelem wybieramy telewizor.
Mini-LED - pożądany kompromis pomiędzy LCD i OLED
W tym miejscu zwrócimy Waszą uwagę na telewizory Mini LED U7KQ od marki Hisense, która weszła do Polski z impetem i portfolio pełnym innowacyjnych modeli w bardzo dobrych cenach jak na obecny rynek.
Czym zatem jest Mini-LED? To innowacyjne rozwiązanie, które wprowadza znaczące ulepszenia w jakości obrazu w zarówno ciemnych, jak i scenach. Tradycyjne telewizory LCD często miały problem z wyświetlaniem naturalnego czarnego koloru, który często wydawał się przygaszony, przypominając bardziej odcienie szarości, grafit niż głęboką czerń. Telewizory OLED rozwiązały ten problem, oferując lepszą jakość wyświetlania szczególnie w ciemnych scenach, ale wyzwaniem okazała się żywotność takich paneli. Liczby dobitnie pokazują, z jak dużym przeskokiem mamy do czynienia, ponieważ zeszłoroczne modele LED dysponowały zaledwie 32 strefami podświetlenia. Seria U7 z 2023 roku to już od 240 (model 55-calowy 55U7KQ) do 512 (model 75-calowy 75U7KQ) stref podświetlenia. Jeśli ktoś poszukuje jednak coś pomiędzy, to bez problemu może sięgnąć po telewizor mini LED z przekątną 65 cali - wtedy do dyspozycji są aż 384 strefy podświetlania.
Mini-LED w Hisense TV łączy najlepsze cechy obu tych technologii. Dzięki temu połączeniu Mini-LED zapewnia nie tylko długą żywotność charakterystyczną dla telewizorów LCD, ale również głęboką czerń, znacznie zbliżoną do telewizorów OLED. Kontrast osiągany przez telewizory miniLED jest imponujący, co przekłada się na maksymalnie realistyczne wyświetlanie kolorów obrazu. Telewizory wykorzystujące technologię miniLED mogą posiadać od prawie tysiąca aż do kilku tysięcy małych obszarów podświetlenia. Większa liczba tych obszarów, wynikająca ze zmniejszenia rozmiaru diod, pozwala na bardziej precyzyjne kontrolowanie jasności, co przekłada się na głębszą czerń i większy kontrast. W rezultacie obraz jest bardziej szczegółowy, a kolory wyglądają na bardziej intensywne. Tutaj bardzo ważnym aspektem jest maksymalna jasność ekranu podawana w nitach.
Panele LED oferowały średnio 300 nitów, podczas gdy ekran Mini-LED od Hisense to już 1000 nitów i więcej w zależności od modelu. Przykładowo flagowy model Hisense UX jest w stanie wyświetlać aż 2500 nitów. W najbardziej spektakularnych i widowiskowych scenach robi to sporą różnicę, a ma też znaczenie przy ogólnych warunkach panujących w pomieszczeniu, gdzie w słoneczny dzień można oglądać obraz tak samo ostry jak wieczorem.
Dlaczego wybrać telewizor Mini-LED?
Jak na dłoni widać to w filmach z sagi “Gwiezdnych Wojen”, gdzie bardzo często mamy do czynienia ze skrajnie jasnymi i ciemnymi obszarami lub punktami. Liczne sceny na tle otchłani galaktyki, to połączenie niezwykle jasnych pomieszczeń i punktów z ciemnym, nierzadko wręcz czarnym kolorem odległego kosmosu. Trudno nie zauważyć wtedy, jak nasycona, głęboka i żywa jest czerń lub ciemny granatowy, ponieważ odpowiednie partie ekranu nie są w ogóle lub bardzo delikatnie podświetlone. Jednocześnie jasne obszary dysponują znacznie wyższym punktem jasności, niż na panelach LCD, co sprawia, że pełne kolorów i żywych barw sceny robią jeszcze większe wrażenie.
W tym miejscu warto też podkreślić znaczenie technologii Dolby Vision i HDR10+ pozwalających osiągać jeszcze lepsze rezultaty. Kolory są bardziej nasycone, a efekt przepalania jasnych punktów niemalże nie zachodzi, ponieważ telewizor jest w stanie jednocześnie wyświetlić dość ciemne i niesamowicie jasne części kadrów. Dzięki temu przedstawiona w kultowej już scenie eksplozja nie jest jedynie jasną kulą zawieszoną w powietrzu. Wysoki kontrast pozwala dostrzec płomienie i uwalnianą energię, dając wrażenie oglądania akcji na żywo. Drugim z najbardziej obrazowych przykładów jest nasze Słońce, które nabiera rumieńców i nie prezentuje się na ekranie jako biały punkt, lecz wygląda bardziej naturalnie, w dodatku otoczone wiernie odwzorowaną aurą.
Kinowe klasyki jeszcze nigdy nie wyglądały tak dobrze na telewizorze
W przypadku “Władcy pierścieni” jedną z najbardziej pamiętnych scen jest bitwa o Helmowy Jar rozgrywająca się w pierwszej fazie w nocy, a później o brzasku. W pierwszym etapie możemy przyjrzeć się dokładnym scenografiom i kostiumom, ponieważ nie są one skąpane w mroku, a przez to nieczytelne. Zamiast tego lśnią odbijającym się delikatnym światłem Księżyca czy pochodni. O świcie szarża Gandalfa nabiera nowego wymiaru na ekranie miniLED dzięki wysokiej jasności i nasyceniu barw, co sprawia, że nie oglądamy przepalonych kadrów, lecz świetnie skomponowane ujęcia w ostrym świetle wstającego Słońca.
W takich sytuacjach duże znaczenie mają także technologie Dolby Vision IQ i HDR10+ Adaptive oraz Tryb Filmmaker. Pierwsze z wymienionych funkcji dbają o to, by poziom jasności ekranu i inne ustawienia były właściwie sparowane z zawartością sceny oraz warunkami panującymi w pomieszczeniu, gdzie znajduje się telewizor. Tryb Filmmaker odpowiada natomiast za dezaktywację wszystkich zbędnych, niekorzystnie wpływających na wyświetlany obraz dodatków i opcji, dzięki czemu na ekranie widzimy to, co zamierzał pokazać nam twórca obrazu. Wyłączane są m. in. wygładzanie ruchu, wyostrzanie i redukcja szumów, które w znacznym stopniu ingerują w końcowy efekt pokazywany na ekranie.
Odpowiednim przykładem skuteczności tego Trybu oraz panelu Mini-LED będzie istna klasyka sci-fi, czyli “Matrix”. Obraz pozbawiony delikatnego szumu, upłynniony i z podkręconymi kolorami prezentuje się wręcz dziwacznie i niebagatelnie odbiega od tego, jak ten film powinien wyglądać. Dzięki nowoczesnemu panelowi oraz Trybowi Filmmaker “Matrix” zachowuje swoje pierwotne atuty, czyli żywe i kolorowe elementy kadrów zestawione z szarością lub wręcz czernią otaczającymi bohaterów świata. Projekcja nie jest też w żaden sposób manipulowana pod względem tempa, dynamiki i płynności scen, co mogłoby zaburzyć zamierzone przez twórców efekty. miniLED zapewnia natomiast właściwy balans pomiędzy jasnymi i ciemnymi obszarami, ciesząc oko żywymi kolorami i szeroką rozpiętością tonalną.
Smart TV Mini-LED U7KQ od Hisense
Nie bez znaczenia jest też nagłośnienie - jeśli nie skorzystacie z zewnętrznego systemu audio, to tegoroczne modele oferują dźwięk 2.1 zamiast klasycznego 2.0, więc można liczyć na donośniejszy bas i głębsze brzmienie w każdej scenie.
Pomijając aspekt potencjału nośnika analogowego i rozdzielczości, wymienione filmy nawet w rozdzielczości 4K nie robiłyby takiego wrażenia, gdyby nie odpowiedni remastering oraz ekran, który właściwie potraktuje informacje wejściowe w streamingu czy na płycie. Panel miniLED w modelu U7KQ od Hisense z wielostrefowym lokalnym podświetleniem i wysoką jasnością szczytową pokazuje, w jakich warunkach powinniśmy oglądać filmy. I to nie tylko nowości, ale również ikoniczne czy kultowe tytuły sprzed lat (które znajdziecie na wielu usługach VOD dostępnych od ręki dzięki aplikacjom na platformie VIDAA U7), które zasługują na właśnie takie warunki podczas seansu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu